Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Dowiedz się, jakie narzędzia pomogą Ci w rozwinięciu strategii sprzedażowej – od tworzenia contentu, aż po moderację – i jakie procesy można zautomatyzować.

WEŹ UDZIAŁ

Pyszności: Zasięg organiczny na Facebooku wcale nie umarł. 304 tys. wyświetleń wideo dla lokalnego baru

Pyszności: Zasięg organiczny na Facebooku wcale nie umarł. 304 tys. wyświetleń wideo dla lokalnego baru
Social mediowcy prześcigają się w analizach tego, jak spadły zasięgi organiczne. Mark ewidentnie podkłada nam świnie i sprawia, że musimy ładować budżety w kampanie, kupując wyświetlenia, kliki i reakcje. Ale Pysznościom udało obudzić się uśpionego smoka organicznych zasięgów.
O autorze
2 min czytania 2018-09-26

fot. Katarzyna Mieszawska

Był sobie lokal…

Na południu Polski, dokładniej na rzeszowskiej ziemi był sobie lokal. Cocktail Culture, prowadzony przez rycerza w barmańskiej zbroi, jednego z najlepszych w kraju wojowników shakera i procentów, Krystiana. Stali klienci, karta, której nie powstydziłaby się warszafka, inwencja twórcza, dobra opinia i… brak rozpoznawalności oraz napływu nowych, spragnionych drinka obywateli. Smutna sprawa, rzekł narrator.


fot. Katarzyna Mieszawska

Były sobie Pyszności…

W międzyczasie, na drugim końcu miasta były sobie Pyszności, a wraz z nimi nowy projekt Partyshaker Polska – wszyscy walczący dzielnie z wiatra… z Facebookiem, zasięgami i CTR-em. Bajka ta nie miałaby happy endu, gdyby nie pomysł, by spróbować podczas promocji lokalnego biznesu za pomocą wideo, solidnym kopnięciem w d… odczarować uśpiony organiczny zasięg. Uwaga spoiler alert: udało się!

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Publikacja wideo

W dużym skrócie: Pyszności z Partyshakerem non profit wpadły do Cocktail Culture, nagrały, zmontowały, dopieściły i puściły na Facebooku krótkie wideo o tym, dlaczego warto wbić na drinka do Rzeszowa. W końcu wartościowy content powinien bronić się sam, mimo złych proroctw, czarnych przewidywań i ciągłych narzekań social media ninjów oraz tak zwanych content speszjalistów. Przystępując do ataku (czyt. publikacji wideo) założenia były proste: jak najmniej budżetu, jak najwięcej zasięgu organicznego. I poszło…

Wideo możecie zobaczyć na fanpage’u Party Shaker na Facebooku: www.facebook.com/partyshakerPL/videos/502172556909181/

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Przyczajony zasięg, ukryty organik

Zamiast gadać, będziemy pokazywać. Po 48 godzinach w sieci Facebooka, film wygenerował:

Gdzie ci hejterzy, prawdziwi tacy

Jakież zaskoczenie dopadło projektową drużynę, gdy okazało się, że wśród 809 komentarzy nie pojawił się ANI JEDEN hejt. Czyżby dało się ułaskawić facebookowe trole? Zagadka pozostaje nierozwiązana, ale do dziś zdziwienie pozostaje na twarzach. Domysły są takie, że alkohol łączy ponad podziałami!

Grosik do grosika…

… a wyda się 104,97 zł na Facebook Ads, które tym, co osiągnęły, stanowić będą tylko 3% wygenerowanych zasięgów. Lokalne targetowanie na Podkarpacie miało działać, jako mały wykurzacz smoka zasięgów z jaskini Zuckerbergowego lwa, ale finalnie wcale nie było potrzebne. Funkcjonowało tylko 24 godziny, reszta działa się sama. I to w całym kraju!

Cocktail Boom

Po 2 dniach rycerz Krystian dał ekipie znać, że cała akcja wygenerowała więcej ruchu niż śnił, a takiego odzewu spodziewałby się jedynie po nagich tancerkach, z których można spijać tequilę. A tu – żadnych cycków, żadnych kotków, żadnych osławionych facebookowych chwytów. A statystyki poszybowały w kosmos niczym Falcon któryś tam…

Inwazja drinkopijców

Można?! Można! Smaczku historii dodaje fakt, że działania online, przeniosły się magicznie na równoległą rzeczywistość świata realnego, generując ruch i sprzedaż. Świadomość marki wzrosła, liczba klientów szukających procentowych wrażeń przerosła oczekiwania, a drinki z filmu stały się kultowym must-have napływającego tłumu. Sami wpadliśmy już 2 razy na osławioną Meduzę.

Na zdrowie

Jak widać, dobry pomysł, solidna realizacja i otwartość umysłu oraz celowe ignorowanie socialowych wieszczy, zapowiadających koniec zasięgowego świata jaki znamy, przyniosło efekty. Lokalna skala przedsięwzięcia sprawia, że wszyscy drżą, myśląc o tym, co będzie, gdy Rzeszów zamienimy na Warszawę, a Warszawę na Radom czy Sosnowiec. Będzie, oj będzie się działo!

 

Katarzyna Skoczek
Project Manager, Pyszności