Charakterystyczna maska hiszpańskiego artysty, w której wielokrotnie pokazują się bohaterowie serialu „Dom z papieru”, pojawiła się tuż obok rzeźby Igora Mitoraja „Eros Bendato”. Ma pozostać na krakowskim Rynku Głównym jeszcze przez niecałe dwa tygodnie.
Zobacz również
-
Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]
-
#PrzeglądTygodnia [13-19.04]: polski sklep walczy z podróbkami, The Boring Phone, sztuka kamuflażu w kampanii PUMA, odświeżony design marki LEGO
-
#PolecajkiNM cz. 4: narzędzia pracy jutra, człowiek vs. AI, Mapa Trendów 2024, ranking blogów e-commerce 2024
Oprócz tego, że rzeźba niewątpliwie zrobiła furorę wśród mieszkańców Krakowa oraz turystów, pojawiło się małe zamieszanie wokół opłaty za instalację. Otóż jak podaje „Gazeta Wyborcza”, z dokumentów złożonych przez platformę wynikało, że ogromna instalacja będzie rzeźbą, a nie reklamą. W związku z tym, Netflix miał zapłacić miastu jedynie 274 zł brutto za całą akcję.
Władze Krakowa zapowiedziały jednak, że ponownie skontrolują instalację i jeśli stwierdzą, że jest ona reklamą, to platforma zostanie zobowiązana do uiszczenia dodatkowej opłaty.
– Firma Netflix, planując instalację promocyjną serialu „Dom z papieru” na krakowskim Rynku Głównym, przesłała do Urzędu Miasta Krakowa pełną dokumentację dotyczącą projektu, jego wizualizację i cel przedsięwzięcia. Na podstawie tych dokumentów Urząd Miasta Krakowa udostępnił firmie Netflix cześć Rynku Głównego na określony czas i przy zaangażowaniu uzgodnionych środków finansowych. Jeśli UM Krakowa stwierdzi, że powinna nastąpić zmiana kwalifikacji opisywanej instalacji, Netlfix oczywiście pokryje wszystkie dodatkowe koszty wynikające z tej zmiany – poinformowali przedstawiciele platformy.
#PolecajkiNM cz. 4: narzędzia pracy jutra, człowiek vs. AI, Mapa Trendów 2024, ranking blogów e-commerce 2024
W ramach promocji trzeciego sezonu „Domu z papieru” Netflix stworzył również krótki film, w którym słynny Profesor rozmawia ze skarbówką.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
zdjęcie główne: Bogusław Świerzowski/facebook.com/wwwKrakowPL
PS
Netflix słynie z niekonwencjonalnych akcji promujących produkcje, które pojawiają się na platformie. Tak było chociażby w przypadku serialu „Stranger Things”.