Jak wypromować aplikację mobilną?

Jak wypromować aplikację mobilną?
Mówi się, że mecze wygrywa się na treningach, nie na stadionach. Podobnie jest z promocją aplikacji mobilnej. Jej sukces w dużym stopniu zależy od działań promocyjnych podjętych jeszcze przed pojawieniem się apki w sklepie z aplikacjami. Od czego zacząć?
O autorze
5 min czytania 2019-11-07

W dwóch największych sklepach Google Play (Android) i Apple Store (iOS) ilość aplikacji sięga kolejno: 3,049,530 i 1,815,765*. Tak duże liczby w zestawieniu z faktem, że przeciętny użytkownik smartfona posiada około 80 aplikacji, ale miesięcznie aktywnie korzysta tylko z 30, dowodzą, że o nowego, aktywnego użytkownika trzeba zawalczyć. Chociaż tutaj właściwszym określeniem wydaje się być „rozkochać”. To znaczy dać się poznać, zadziwić swoją wartością, zbudować zaufanie i relację. Do tego celu służy marketing online, który daje wiele możliwości, często niewielkim kosztem.

Landing Page to podstawa

Kampania pre-launchowa nie obejdzie się bez dedykowanej strony dla powstającej aplikacji. Jej celem jest pozyskiwanie przyszłych użytkowników jeszcze przed jej startem. Strona nie musi być rozbudowana, ważne, aby dostarczała podstawowych  informacji o aplikacji. Często wraz z rozpoczęciem prac nad aplikacją deweloperzy podejmują działania promocyjne i tworzą dla nich landing page. Do jego stworzenia warto zainspirować się stronami z betalist.com agregatora raczkujących start-upów.

Ciekawym przykładem minimalistycznego landing page’a jest noid.today. Założyciele postawili sobie za cel stworzyć usługę, która pozwala być anonimowym w sieci – sprawiają, że firmy nie wiedzą kim jesteś, jaki masz numer telefonu, gdzie mieszkasz i jakie masz dane karty płatniczej. Dzięki temu nie musisz się martwić kto ma twoje dane osobowe i co z nimi robi. Niezwykłe jest to, że strona noid.today nie ma nawet podpiętej standardowej analityki śledzącej, co oznacza, że Google, Facebook czy inne firmy, które profilują ciebie w Internecie, nie wiedzą, że byłeś na tej stronie i jesteś zainteresowany usługą. Zbierają tylko dane statystyczne tj. ile było wejść na stronę, w jaki guzik ile razy kliknięto, bez rejestracji adresu ID użytkownika, czy profilowaniu go po tym co robił na stronie. 

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Zadbaj o analitykę

Właściwe decyzje podejmuje się bazując na danych i dlatego też warto od samego początku zadbać o zbieranie istotnych informacji. W tym celu warto wykorzystać odpowiednie narzędzia m.in Google Analytics, który umożliwia zebranie podstawowych informacji na temat użytkowników: skąd pochodzą, ile mają lat, jakiej są płci, jakie mają zainteresowania itd. Dane te będziesz mógł  wykorzystać później do lepszego ustawiania reklam, dzięki czemu zwiększy się efektywność działań promocji online.

Generowanie ruchu na stronę

Kiedy masz już swój landing page oraz podpiętą analitykę, możesz skupić się na ściąganiu osób na stronę. W tym celu możesz wykorzystać powszechnie używane platformy Google Ads oraz Facebook Ads. Zaletą obu z nich jest różnorodność formatów oraz sposobów targetowania. Silną stroną reklam Google Ads są reklamy searchowe, które pokazują się w wynikach wyszukiwania Google. Ich zaletą jest to, że wyświetlają się osobom, które w danym momencie wyszukują konkretny produkt czy usługę i przejawiają intencję zakupową. 

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Z kolei zaletą Facebooka jest szeroka gama formatów reklamowych oraz możliwość zaangażowania odbiorców w komunikację reklamową m.in. poprzez możliwość komentowania, lajkowania, sherowania, wypełniania ankiet. Facebook po prostu ułatwia dialog z odbiorcą. Dodatkowo targetowanie na Facebooku jest dokładniejsze niż w Google. Dzieje się tak, ponieważ Facebook bazuje na danych podanych przez użytkownika, natomiast Google bazuje na stworzonych przez siebie profilach osoby, w oparciu o to co szuka i jakie przegląda strony.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Przykład reklamy z ankietą

Oczywiście wspomniane platformy to nie wszystko. Istnieje wiele mediów społecznościowych oferujących emisję reklam. Ważne, aby być tam, gdzie są nasi potencjalni użytkownicy. 

Własny blog

Posiadając już landing page, warto pomyśleć o blogu – miejscu, gdzie będziesz publikować wartościowe artykuły. Tutaj dwie ważne sprawy. Po pierwsze, nie możesz traktować bloga jako miejsca reklamowego, gdzie będziesz pisać tylko o zaletach swojego produktu. Tworzone wpisy powinny pomagać potencjalnemu klientowi w odnalezieniu odpowiedzi na zadane pytania, lub tłumaczyć zagadnienia, które próbuje zrozumieć. Należy pamiętać, że blog to nie baner reklamowy produktu, a raczej miejsce, w którym użytkownik dostaje wartość w postaci wiedzy. Przy okazji dowiaduje się o produkcie i buduje zaufanie do firmy, która pozycjonuje się na eksperta. Po drugie, to co znajduje się na blogu powinno być spójne z tym, co i jak robi dana firma.

Warto pamiętać, że prowadzenie bloga to nie tylko pretekst do ściągania na stronę potencjalnych użytkowników, ale również możliwość dobrego wypozycjonowania w wynikach organicznych Google.

Wpisy gościnne

Pisanie bloga to jeden ze sposobów docierania do potencjalnych odbiorców. Warto budować świadomość wśród nowych odbiorców poprzez wpisy gościnne. Tutaj można pomyśleć o stronach, z których czerpiesz wiedzę i inspirację dla projektu. Warto odezwać się bezpośrednio do właściciela bloga pisząc spersonalizowany mail. Dobrze, gdy w mailu znajdzie się propozycja tematu, uzasadnienie jaką wartość dostarczy tekst czytelnikom bloga oraz samemu właścicielowi. Jeśli posiadasz osiągnięcia warto o nich wspomnieć. Powinieneś zrobić wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę i przekonać do siebie właściciela strony, na której chcesz się pojawić.

Współpracuj z dziennikarzami 

Tworząc własny kontent nie należy zapominać, że istnieje wiele portali i wydawnictw branżowych, które szukają ciekawych materiałów do zamieszczenia na swoich stronach. Kontakt z dziennikarzami może okazać się bezcenny. Tutaj warto wziąć pod uwagę to o czym piszą i do jakich docierają odbiorców. Swoje poszukiwania dobrze zacząć od obserwowania naszej konkurencji – na jakich stronach pojawiają się wpisy o niej i kto jest ich autorem. Z większością autorów można skontaktować się przez LinkedIn lub Twitter. Jeśli dana osoba zainteresuje się aplikacją, będziesz mieć dla nich gotowe materiały, zdobędziesz większe szanse na pojawienie się w mediach. 

Rozmawiaj z potencjalnymi użytkownikami

Internet umożliwia nawiązanie dialogu między firmą, a klientem. Warto być tam gdzie grupa docelowa – na Facebooku, LinkedInie, Twitterze, tradycyjnych forach. Dobrym podejściem jest udział w toczących się dyskusjach i wzbogacanie ich własną wiedzą i doświadczeniem. Poniżej przykład udziału w rozmowach na Quorze (amerykańskiej stronie do zadawania pytań i dzielenia się wiedzą). 

Założyciele firmy Jane Safety Map – aplikacji mobilnej, która pozwala użytkownikom dzielić się poczuciem bezpieczeństwa, odpowiadali na pytania dotyczące bezpieczeństwa w dużych miastach tj. San Francisco, Los Angeles, Boston itd. poprzez zamieszczanie screena z aplikacji prezentującej  poziom bezpieczeństwa i zachęcającej do dołączenia do społeczności Jane.

Udzielając regularnych odpowiedzi, w perspektywie czasu okazało się, że nie tylko kilka tysięcy osób zobaczyło wpis, ale przede wszystkim dowiedziało się o aplikacji.

Wykorzystaj moc YouTube’a

Tworząc własny content warto zastanowić się nad materiałami wideo, głównie umieszczanymi na YouTube. Platforma ta jest o tyle ciekawym miejscem, że wrzucone tam treści będą „wiecznie zielone”, czyli bez względu na upływ czasu zawsze będzie je można łatwo wyszukać. Co więcej, kontekstowo będą pojawiać się przy podobnych treściach.

Znajdź beta testerów

Zanim aplikacja wejdzie na rynek, pomyśl o „early adapterach” – entuzjastach technologii oraz pasjonatach tematów związanych z działaniem twojej aplikacji. Zaproszeni do testów chętnie wskażą błędy, jakie wyskoczą im przy korzystaniu z aplikacji. Część z nich podsunie nowe rozwiązania lub wyrazi opinię na temat różnych funkcji. Dzięki temu doszlifujesz produkt i sprawisz, że osiągnie status „Product Market Fit” – produktu dopasowanego do rynku. W efekcie, o wiele łatwiej będzie i zadowolić nowych użytkowników i zatrzymać ich przy sobie (ponieważ produkt będzie pasować do ich potrzeb i nie zawiodą się na nim). Warto pamiętać, że beta testerzy często stają się naturalnymi ambasadorami marki i polecają aplikację nowym użytkownikom. Po części dlatego, że czują się współautorami aplikacji, gdyż brali udział w jej rozwoju.  

Jeżeli chcesz dowiedzieć się jeszcze więcej o tym jak zwiększyć liczbę instalacji swojej aplikacji możesz pobrać bezpłatny Poradnik Marketingu Aplikacji Mobilnych. 

* Dane z 8 sierpnia 2019 r.