Gender słowem roku, ekspert najbardziej medialny

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Języka Polskiego z udziałem internautów wybrali Słowo Roku 2013, a PRESS-SERVICE Monitoring Mediów i widzialni.pl przebadali medialność i popularność zwycięskiego słowa oraz wszystkich wyróżnionych w plebiscycie.
O autorze
2 min czytania 2014-01-14

„Gender” zrobiło w 2013 r. błyskotliwą karierę. W ciągu dwunastu miesięcy pojawiło się w 17,5 tys. publikacji, ale… nie było najbardziej medialne.

Co powiecie na „eksperta”, który w różnych odmianach ponad dziesięciokrotnie przewyższył „gender”? Łącznie znalazł się w blisko 178 tys. informacji i to on dzierży palmę medialnego zwycięzcy. W dodatku świetnie trzymał się przez dwanaście miesięcy, podczas gdy „gender” na szeroką wodę wypłynął dopiero w październiku, wraz ze wzrostem zainteresowania nią polityków i duchownych.

Na medialnym firmamencie częściej niż „gender” pojawiała się również „tęcza”. Co ciekawe, wcale nie na wiosnę, lecz raczej jesienią, po tym jak dosięgnęły ją płomienie gorącego Marszu Niepodległości. Bilans tęczy wyniósł niemal 31 tys. materiałów.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

 

Słowo roku to jednak nie tylko częstotliwość występowania, ale i wpływ, jaki wywiera na odbiorców, a „gender” powodowało w ubiegłym roku burzliwe debaty. Podobnie rzecz miała się z „podsłuchem”. On również był przyczynkiem do ostrej wymiany poglądów – zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym. „Podsłuch” w mediach wystąpił w przeszło 26 tys. publikacji, a prozaiczny „słoik” w 22 tys., więc także sporo więcej niż „gender”. Z tym ostatnim szans nie miały natomiast ani „Euromajdan”, ani „janosikowe”, które także znalazły się w puli wyrazów wyróżnionych przez naukowców i internautów.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Na początku października, przy okazji przedszkolnej afery w Rybniku i dyskusji na ten temat podczas konferencji „Gender – ochroń swoje dziecko”, część ludzi zaczęła się zastanawiać nad tym, czym jest „gender”. Nie każdy do końca rozumiał czym (a może kim?) jest „gender”. Ideologia, wiara, moda czy orientacja seksualna? Rozpoczęto zatem poszukiwania znaczenia słowa w internecie. Jak pokazuje wykres Google Trends, było tak do 19 października, aby na chwilę temat przygasł. Wrócił jednak ze zdwojoną siłą na początku grudnia, żeby znów wybuchnąć pod koniec miesiąca. W październiku poprzez Wikipedię słowo „gender” wyszukiwano ponad 100 tys. razy, w listopadzie już prawie 150 tys., a w grudniu wynik wyniósł 290 tys. wyświetleń.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

 

Zainteresowanie tematem i wyszukiwanie było zróżnicowane w poszczególnych regionach Polski. Najwięcej wyszukiwań odnotowano na Górnym Śląsku, a dokładnie w Rybniku, gdzie wybuchła afera „gender”. Kolejne najbardziej zainteresowane tym zagadnieniem miasta to Gdynia i Warszawa.

źródło: Google Trends

W plebiscycie często zgłaszano słowa: Franciszek, kibol, projekt, orkan, naród, miłość, kryzys, jakby, związki partnerskie, zboczeniec, zamach, wykluczenie, wiśnia, weganizm, szczaw i mirabelki, referendum 6 latków, przeciek, porażka, po prostu, pedofilia, papież, obłuda, młotek, majdan, like, lew, leming, lapsus, konklawe, komisja, jesteś cały?, innowacyjny, heca, grafen, genderyzm, epicki, dylemat, chrzan, brzoza, ateistyczne dewotki, abdykacja, Smoleńsk, Polska, OFE, Donald.