Czego Dancing międzypokoleniowy może nauczyć marketerów?

Czego Dancing międzypokoleniowy może nauczyć marketerów?
Bardzo dużo mówi się ostatnio o tzw. silver economy. Marketerzy zastanawiają się, czy opłaca im się zająć grupą docelową, jaką są emeryci. A jeżeli tak, to w jaki sposób dotrzeć do tak trudnego klienta, jakiego przekazu użyć, gdzie go osadzić, jaki produkt można mu sprzedać.
O autorze
2 min czytania 2015-05-07

Rzeczywiście seniorzy to bardzo trudna grupa docelowa. Po pierwsze są ogromne zróżnicowani: aktywni – nieaktywni, zdrowi – chorzy, ubodzy – zamożni, samotni – z rodziną, posługujący się internetem – zupełnie nieobeznani z technologią. Nie można wszystkich wsadzić do jednego worka, a taka jest powszechna tendencja. Stereotyp polskiego emeryta to schorowana, starsza osoba, której nie stać na leki, a jej jedyną rozrywką jest chodzenie do kościoła. Takie uproszczenie bardzo pokutuje.

Tymczasem emeryci w ostatnim czasie dynamicznie się zmieniają. Coraz bardziej otwierają się na świat i możliwości, które im daje. Dzisiejszy emeryt chce korzystać z życia, jeździć na wycieczki, zwiedzać, dba o swój wygląd, co więcej dokształca się i nierzadko chce poznawać nowe technologie.

To oczywiście znowu pewne uogólnienie, ale taki trend jest coraz bardziej widoczny. Wystarczy spojrzeć na statystyki z badań przeprowadzanych na rynku amerykańskim:

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

W związku z tymi zmianami powstaje coraz więcej inicjatyw mających na celu aktywizację seniorów. Doskonałym przykładem takiej akcji są Dancingi międzypokoleniowe organizowane przez Paulinę Braun.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Dancingi odbywają się od 2011 roku, głównie w Warszawie. Są to cykliczne imprezy, na których seniorzy bawią się z osobami w wieku swoich wnuków lub dzieci. O idei dancingu można przeczytać na fanpage’u: „Wydarzenie jest pretekstem do nawiązania rozmowy, spotkania międzypokoleniowego, zniesienia sztucznej, niepotrzebnej granicy”.

Seniorzy odwiedzają modne kluby, bawią się przy współczesnej muzyce, uczą DJowania. Na takiej imprezie możecie spotkać np. sławną już DJ Wikę:

 Dancingowicze odwiedzili już takie kluby, jak: Cafe Kulturalna, BarKa, Temat Rzeka, Pomost 511, Syreni Śpiew, Miasto Cypel, Klub 55, Klub Powiększenie oraz festiwale: PlaneteDoc+FilmFestival, Festiwal Powiślenia, MALTA Festival w Poznaniu, projekt RELOKACJE w Bydgoszczy.

I tutaj rodzi się pytanie: kto by pomyślał, że osoby starsze mogą być zainteresowane imprezami w nowoczesnych klubach? Co więcej Paulina Braun aktywizuje seniorów nie tylko poprzez dancingi, ale także wspólne wyjazdy i inne akcje, jak warsztaty graffiti. Część z nich uczy się zawodu DJ-a w Senior DJs Academy i w związku z tym kupuje odpowiedni sprzęt.

Może więc marketerzy powinni przestać zadawać sobie pytanie, jaki produkt można sprzedać seniorom, a zastanowić się, co zrobić, żeby ich produkt stał się dla seniorów atrakcyjny. Jak się bowiem okazuje jest to grupa niezwykle chłonna, ciekawa i podatna na nowe doświadczenia, która może nas jeszcze niejednym zaskoczyć.

 Na koniec warto przytoczyć wypowiedz samej Pauliny Braun – Nowe technologie, nowe trendy, nowoczesny styl życia sprzyja wykluczeniu społecznemu osób starszych, ale patrząc na sprawę z drugiej strony to właśnie korzystanie z nowych technologii, narzędzi itd. może być sposobem na walkę z wykluczeniem. Seniorzy związani z Dancingiem międzypokoleniowym robią sobie selfie, wysyłają snappy, mają profile na Facebooku, pracują na planach filmowych, korzystają z bla bla car, uczą się zawodu DJ-a itp. I wygląda na to, że to jest dopiero dobry początek, rozgrzewka :). Społeczeństwo się starzeje, jednocześnie staje się coraz bardziej nowoczesne. Uważam, że inwestycja świata biznesu w klienta po 50 roku życia umożliwia trwałą relację oraz przyczynia się do ważnej zmiany społecznej.

 

Marta Ławrynkowicz
redaktor/dziennikarz Nowego Marketingu