Trudno nam wyobrazić sobie świat bez Internetu Rzeczy

Trudno nam wyobrazić sobie świat bez Internetu Rzeczy
Fuck Yeah Internet Fridge… to nazwa bloga, na którym autor z przymrużeniem oka od kilku lat dokumentuje wszelkie zmiany na temat lodówek podłączonych do Internetu. Nazwa o tyle trafiona, że owa lodówka nie wiedzieć czemu stała się swoistego rodzaju symbolem Internetu Rzeczy.
O autorze
3 min czytania 2015-10-16

Zdjęcie royalty free z Fotolia

Sam z resztą nie raz podawałem ten przykład na różnego rodzaju konferencjach i spotkaniach. W końcu wizja wydawała się atrakcyjna. Wow! moja lodówka będzie mogła zamawiać dla mnie jedzenie i powie mi, kiedy kończy się termin przydatności do spożycia. Z czasem jednak postrzeganie IoT przez pryzmat wspomnianej lodówki, zaczęło mi ciążyć.

Internet Rzeczy nie jest bowiem li wyłącznie kolejnym trendem marketingowy, czy też technologicznym gadżetem w jaki możemy wyposażyć „stare, dobre AGD”. Internet Rzeczy to rewolucja, która raz na zawsze zmieni nasz sposób funkcjonowania w rzeczywistości. Ba! On stworzy nową rzeczywistość! 

Branża marketingowa, która z założenia powinnna być na bieżąco z wszelkiego rodzaju zmianami społecznymi, kulturowymi, a także technologicznymi, żywo interesuje się tym jak IoT można wykorzystać do promocji i sprzedaży produktów czy też usług. Zastanawianie się jednak nad tym, czy Internet Rzeczy jest szansą dla marketerów, mija się z celem. Internet of Things jest swoistego rodzaju gamechanger-em. Tworzy nowy świat, w którym, parafrazując motyw przewodni tegorocznego Forum IAB, firmy zaadaptują się albo zginą.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Odnosząc się nawet do klasycznej kompozycji marketingowej stworzonej przez Neila Bordena, możemy zobaczyć, jak bardzo Internet Rzeczy wpłynie na każde z „4P” (Product, Price, Place, Promotion) tworzących marketing mix.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby praktycznie każdy wytwarzany produkt mógł być wyposażony nie tylko w dostęp do sieci, ale przede wszystkim rozmaite sensory, które będą zbierały dane, by uczynić ów produkt jeszcze lepszym, bardziej dostosowanym do indywidualnych potrzeb konsumenta.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Postępujący rozwój technologiczny i automatyzacja produkcji, pozwalają wpłynąć na koszty produkcji, co może skutkować z jednej strony obniżeniem ceny, a z drugiej stwarzają okazje do poszukiwania dodatkowych zysków. Po naszych ulicach nie jeżdżą jeszcze samojezdne samochody, choć chociażby Google prowadzi w tym zakresie intensywne testy. Wystarczy jednak spojrzeć na UBER-a, by zobaczyć jak znaną od lat usługę taksówki, można wymyślić na nowo, oferując przy tym niższe ceny (swoją drogą w Stanach Zjednoczonych w UBER dostępna jest opcja SUV, która gwarantuje przyjazd większego samochodu, oczywiście za odpowiednio wyższą stawkę).

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Skoro praktycznie wszystko będzie podłączone do sieci, zmieni się również sposób dystrybucji dóbr i usług. Być może za x-lat przestaniemy chodzić do lekarza. Poprzez podłączenie do naszego ciała rozmaitych czujników i transmisję wideo na żywo, lekarz będzie w stanie zdalnie wystawić diagnozę.

Ostanie „P” dotyczy promocji, czy też szeroko pojętej komunikacji marketingowej. Stara maksyma mówi, że firmy muszą być tam, gdzie ich klienci. Tak było chociażby z Facebookiem czy smartfonami. Tak będzie również z Internetem Rzeczy. Jeżeli konsumenci zaczną z niego korzystać, a to de facto już się dzieje, nie sposób byśmy o tym zapomnieli i nie dostosowali naszej oferty oraz prowadzonej komunikacji do ich zachowań.

Internet of Things stwarza przestrzeń dla wielu nowych usług w rozmaitych sektorach. Równolegle stanowi wyzwanie dla „starych” firm, jak dostosować się do zmieniającego się świata i wykorzystać nowe realia do usprawnienia swojego biznesu. Kluczową rolę w tym procesie mogą odgrywać agencje marketingu interaktywnego, które współcześnie stanowią niejako łącznik między światem nowych technologii, a potrzebami marketingowymi organizacji i instytucji. Nasza rola coraz częściej będzie się sprowadzała nie tylko do zaprojektowania serwisów i realizacji skutecznych kampanii. Kluczowymi zadaniami, przed którymi staniemy w dobie Internetu Rzeczy będą: zaprojektowanie całych systemów komunikacji, w których np. aplikacja mobilna jest tylko „panelem” kontrolnym; service design rozumiany jako szukanie nowych sposobów usprawniania istniejących obecnie procesów sprzedaży, czy też obsługi klienta; gromadzenie, przetwarzanie i analiza danych, wykorzystując do tego rozbudowane narzędzia programmatic marketingu na niespotykaną dotąd skalę (każdy przedmiot wyposażony w sensor, będzie mógł dostarczać informacji, które pozwolą docelowo lepiej odpowiedzieć na potrzebę konsumenta).

Rewolucja, którą tu kreślę nie nastąpi z dnia na dzień. Nie twierdzę, że wydarzy się to prędko. Jestem jednak przekonany, że nastąpi dzień, w którym obudzimy się w nowej rzeczywistości. Może spojrzymy na nasze dzieci, dla których fakt, że wszystkie przedmioty są ze sobą połączone i komunikują się ze sobą będzie tak oczywisty, jak dla nas to, że możemy rano wstać, spojrzeć na ekran telefonu i dowiedzieć się, co w nocy wydarzyło się na drugiej półkuli naszego globu, odpisać na maila i sprawdzić, gdzie po drodze do pracy są korki? Trudno wyobrazić nam sobie świat bez Internetu. To samo zdanie za 5-10 lat może brzmieć: Trudno wyobrazić nam sobie świat bez Internetu Rzeczy.

 

Wincenty Kokot

business development director, GoldenSubmarine