Siedmioslajdowiec #20 – Kryzysy i skandale wielkich korporacji

Siedmioslajdowiec #20 – Kryzysy i skandale wielkich korporacji
Kryzysy i skandale wielkich korporacji to bardzo obszerny temat, bowiem chyba nie ma dużej korporacji, która uniknęła ich w trakcie swojego istnienia. Ich powodem jest najczęściej chciwość, czasami niekompetencja lub przypadek losu, lub wszystkie te czynniki razem.
O autorze
5 min czytania 2015-10-16

Skala tych kryzysów i skandali jest jednak różna, a ich koszt mierzony jest czasami nie tylko w straconych pieniądzach, ale także w ludzkich ofiarach. Chociaż przykuły one uwagę publiczności w momencie, kiedy wyszły na jaw, wiele z nich zostało już zapomnianych, a uwikłane korporacje wyszły z czasem na prostą, często nie wyciągając z nich żadnej nauczki. W tym miesiącu prezentujemy Wam historie najbardziej perfidnych skandali korporacyjnych z ostatnich dekad, przy których manipulacja przez Volkswagen AG wynikami pomiarów emisji może wydać się najbardziej kosztownym finansowo, ale jednak stosunkowo „niewinnym” wydarzeniem. Chociaż koncentrujemy się na branży motoryzacyjnej, znajdziecie także informacje o jednym z najbardziej cynicznych skandali farmaceutycznych ostatnich 5 lat.

Ford Pinto, czyli śmiertelna pułapka

11 września 1970 roku Ford wprowadził do sprzedaży nowy model samochodu – Ford Pinto. W założeniu miał to być samochód stanowiący konkurencję wobec zagranicznych pojazdów, które stawały się w USA coraz bardziej popularne (m.in. VW Beetle czy Toyota Corolla), wyceniany na nie więcej niż 2000$ za sztukę i mający ważyć nie więcej niż 2000 funtów. Ford Pinto okazał się być dużym sukcesem, sprzedając się w ilości 328,275 sztuk w ciągu pierwszego roku obecności na rynku. Do 1978 wyprodukowano ich niemal 3 miliony, a wszystkie z nich posiadały bardzo poważną wadę projektową – w przypadku uderzenia w tył samochodu, istniała możliwość, że zbiornik paliwa zostanie przekłuty, a paliwo zostanie wtryśnięte do środka pojazdu, ulegając zapłonowi. O tej usterce dowiedziano się jeszcze przed uruchomieniem mechanizmów produkcyjnych, chociaż już po ich złożeniu – to właśnie przez koszta związane z ponownym ich składaniem oraz groźbę oddania pola konkurencji, zdecydowano przemilczeć wadę i rozpocząć produkcję wraz z harmonogramem. Chociaż kwestia wadliwych zbiorników paliwa była raportowana przez kierowców i badana przez National Highway Traffic Safety Administration, opinia publiczna dowiedziała się o niej dopiero w 1977 roku, dzięki artykułowi w Mother Jones oraz opublikowanym dokumentom wewnętrznym Forda z 1973 roku. Zawierały one prognozy ilości śmiertelnych poparzeń spowodowanych przez wadliwy system (rocznie), szanse na wystąpienie zapłonu przy różnych typach uderzeń oraz analizę finansową kosztów wprowadzenia usprawnień przeciwko kosztom potencjalnych odszkodowań, która wypadła na zdecydowaną korzyść tych drugich. Teza ta ostatecznie okazała się być dalece nieprawdziwa.

W 1978 roku odzew społeczeństwa okazał się na tyle duży, że z rynku wycofano ponad 1.5 miliona egzemplarzy wadliwych samochodów. W 1979 roku natomiast rozpoczął się pierwszy w historii USA proces wytoczony korporacji o lekkomyślne spowodowanie śmierci. Był on efektem tragicznego wydarzenia z poprzedniego roku, w którym 3 dziewczyny spłonęły w Fordzie Pinto po tym, jak inny pojazd wjechał w jego tył. Ostatecznie, Ford został uznany niewinnym spowodowania ich śmierci, jednak na korporację spłynęła lawina pozwów cywilnych. Wiele z nich zostało rozstrzygniętych poza sądem, a te które doczekały się procesów były, rozstrzygane najczęściej na niekorzyść Forda. W rekordowym przypadku, firma ta musiała wypłacić 128 milionów dolarów odszkodowania za zdarzenie, w którym śmierć poniosła kobieta prowadząca Forda Pinto, a jej 13 letnia pasażerka uległa poparzeniom pokrywającym 90 proc. ciała. Obecnie szacuje się, że ponad 900 osób zginęło wskutek ówczesnej polityki Forda, zakładającej wyższość ilości sprzedanych sztuk nad kwestiami bezpieczeństwa. W 1980 roku produkcja Forda Pinto została ostatecznie wstrzymana, a Ford wszedł w kolejną dekadę borykając się z niestabilnością finansową i walcząc ze spadkiem zaufania konsumentów.

Dalszy ciąg problemów Forda, czyli bieg wsteczny

W 1980 Ford ponownie stał się obiektem skandalu, tym razem dotyczącego wadliwych automatycznych skrzyń biegów, montowanych w modelach tego producenta między 1966 a 1980 rokiem. Wada polegała na możliwości spontanicznego przejścia skrzyni biegów z trybu parkowania na bieg wsteczny, powodując staczanie się pojazdów. Ford był świadomy tej usterki przynajmniej od 1972 roku, jednak została ona zignorowana podobnie jak wadliwy system paliwowy w Fordach Pinto. Od 1966 do 1980 odpowiadała ona za 777 wypadków, w tym 23 śmiertelne – do 1984 roku liczba śmiertelnych wypadków wzrosła do 77. Fordowi groziła konieczność wycofania z rynku ponad 23 milionów pojazdów, jednak po wystosowaniu w 1981 prośby do administracji Ronalda Reagana, kara sprowadziła się do wysłania właścicielom pojazdów 23 milionów naklejek z ostrzeżeniami oraz 20 milionów dolarów wypłaconych odszkodowań.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Toyota i automatyczne przyspieszanie

Oczywiście, nie tylko Ford jest obiektem skandali w kategorii motoryzacyjnej – wręcz przeciwnie, jest to kategoria wypełniona podobnymi „przeoczeniami”, które z czasem narastają do rangi wielkich kryzysów. Przykładem może być tutaj także Toyota, w której niektórych modelach dochodziło do niekontrolowanego przyspieszania, co w 2009 roku doprowadziło do śmierci 4-osobowej rodziny. Tragedia ta była szeroko raportowana i doprowadziła do wycofania w 2010 łącznie 9 milionów pojazdów Toyoty i Lexusa wyprodukowanych w latach 2004 – 2010. Wstrzymano także czasowo sprzedaż 8 najpopularniejszych modeli tego producenta, skazując go na straty idące w dziesiątki milionów dolarów dziennie. Nie zakończyło to jednak sprawy, ponieważ wkrótce okazało się, że przedstawiciele Toyoty kłamali w pierwotnych oświadczeniach, m.in. na temat wcześniejszej nieświadomości istnienia usterki. W związku z zatajaniem informacji, Toyota została ukarana w 2014 roku grzywną o wysokości 1.2 miliarda dolarów. Szacuje się, że 89 osób zginęło wskutek wadliwego systemu.

Mediator, lek który zabił tysiące

Nie tylko branża motoryzacyjna boryka się ze skandalami. W 2010 roku Francją wstrząsnął skandal dotyczący leku Mediator, przepisywanego początkowo osobom chorym na cukrzycę, ale który później stał się popularnym lekiem dietetycznym, przepisywanym także zdrowym osobom, które chciały w prosty sposób wyszczupleć. Substancją, która odpowiadała za właściwości Mediatora była pochodna amfetaminy, benfluorex, powodująca m.in. spadek łaknienia, ale także poważne i nieodwracalne uszkodzenia serca, które doprowadziły do śmierci przynajmniej 2000 ludzi. Mediator obecny był na rynku francuskim od 1976 do 2009 i przepisany został ponad 5 milionom pacjentów. Producentem tego leku było Laboratoire Servier, największy koncern farmaceutyczny we Francji, którego założycielem był Jaques Servier. Kiedy w 2010 roku wydana została książka Irene Frachon „Mediator 150 mg: How Many Dead?”, skandal wybuchł na dobre i spowodował dymisję Ministra Zdrowia oraz oskarżenie Jaques’a Servier’a o zabójstwa wszystkich osób, które zginęły wskutek używania tego leku. Jak okazało się w trakcie śledztwa, badania nad szkodliwością leku zlecane przez AFFSAP (agencja bezpieczeństwa sanitarnego i produktów zdrowotnych) były tak naprawdę prowadzone przez osoby powiązane z Laboratoire Servier lub wręcz tam pracujące. Mediator był lekiem w 65 proc. refundowanym przez państwo, nie chciano więc tracić zysków z jego sprzedaży. Ponadto wysunięte zostało oskarżenie, że twórcy Mediatora wiedzieli już przed 1976 o jego efektach ubocznych. Pikanterii sprawie dodawał także fakt, że Sevriera łączyła osobista znajomość z Nicolasem Sarkozym, który przyznał mu wcześniej za osiągnięcia order Wielkiego Krzyża. Efektem tego skandalu była wspomniana już dymisja Ministra Zdrowia, ale także rozwiązanie AFFSAP i powołanie nowej komórki w jej miejsce, a także wymuszenie na państwie wprowadzenia regulacji dotyczących kontaktów pomiędzy koncernami farmaceutycznymi, instytucjami badawczymi oraz praktykami medycyny. Jaques Sevrier nie doczekał końca procesu, umierając w 2014 roku w wieku 92 lat.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Volkswagen AG

W porównaniu z powyższymi skandalami, manipulowanie przez Volkswagen AG pomiarami spalin przynajmniej nie niesie ze sobą ofiar śmiertelnych, chociaż jest pierwszorzędnym przykładem cwaniactwa w niespotykanej skali. Niecały miesiąc temu Volkswagen AG przyznał się do fałszowania wyników pomiarów spalin poprzez zainstalowanie specjalnego oprogramowania – problem dotyczy ponad 11 milionów pojazdów, z czego 8 znajduje się w Europie. Na „wyeliminowanie” sprawy Volkswagen poświęcił 7.3 miliarda dolarów, w czym zawierają się także fundusze na odszkodowania i grzywny, jednak wg szacunków Credit Suisse liczba ta może dojść nawet do 87 miliardów. W ramach postępowania, centrala Volkswagena w Niemczech została przeszukana 7 października przez policję. Dzień później Michael Horn, CEO Volkswagena na obszarze USA, stanął przed komisją kongresu i zaprzeczył posiadaniu wcześniejszej wiedzy o istnieniu oprogramowania, zwalając równocześnie winę na niesprecyzowaną grupkę programistów. Według ostatnich informacji, zamieszczonych w Der Spiegel 14 października, w procederze uczestniczyło jednak przynajmniej 30 managerów Volkswagena. Skandal cały czas trwa i możemy śledzić jego rozwój na bieżąco.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Podsumowanie

Cechą wspólną wszystkich powyższych przykładów jest, jak w przypadku niemal wszystkich skandali, chciwość i chłodna kalkulacja. To ona decydowała o zatajeniu raportów o niebezpieczeństwach ukrytych w systemach pojazdów, zestawianiu kosztów naprawiania usterek z potencjałem kosztów odszkodowań, czy też o wypuszczeniu na rynek leku o zabójczych właściwościach. Cechą wspólną jest także to, że większość powyższych korporacji wyszła z tych kryzysów stosunkowo bez szwanku, w przeciągu kolejnych lat funkcjonowania wikłając się w kolejne.

 

Źródła:
-www.motherjones.com/politics/1977/09/pinto-madness
-www.autosafety.org/uploads/phpq3mJ7F_FordMemo.pdf
-www.engineering.com/Library/ArticlesPage/tabid/85/ArticleID/166/Ford-Pinto.aspx
-www.autonews.com/article/20030616/SUB/306160770/lee-iacoccas-pinto:-a-fiery-failure
-www.nytimes.com/1983/02/13/us/ford-paying-millions-in-suits.html?pagewanted=all
-news.google.com/newspapers?nid=892&dat=19841231&id=xp9aAAAAIBAJ&sjid=Q08DAAAAIBAJ&pg=4036,5249859&hl=en
-www.motortrend.com/features/auto_news/2010/112_1001_toyota_recall_crisis/viewall.html
-abcnews.go.com/Blotter/toyota-pay-12b-hiding-deadly-unintended-acceleration/story?id=22972214
-usnews.rankingsandreviews.com/cars-trucks/daily-news/100526-NHTSA-89-Deaths-Caused-by-Unintended-Acceleration-in-Toyota-Vehicles/
-www.huffingtonpost.com/bill-george/lessons-from-volkswagen-a_b_8284884.html
-www.wired.com/2015/10/dozens-of-managers-were-involved-in-vws-diesel-scandal/
-money.cnn.com/2015/10/08/news/companies/volkswagen-scandal-police-raid/
-www.rte.ie/news/business/2015/1008/733207-volkswagen-us/
-www.nytimes.com/2011/12/12/health/scandal-widens-over-french-weight-loss-drug-mediator.html?_r=0
-www.nytimes.com/2011/12/12/health/scandal-widens-over-french-weight-loss-drug-mediator.html
-www.forbes.com/sites/michelinemaynard/2015/08/21/amid-takatas-airbag-scandal-toyota-seeks-more-suppliers/