BeBadter komentuje sytuację z United Airlines

Od kilkunastu dni trwa burza medialna dotycząca brutalnego wyciągnięcia z samolotu pasażera linii United Airlines, wciąż poznajemy nowe szczegóły. Ale też pojawia się pytanie: czy to była tylko kwestia czasu?
O autorze
2 min czytania 2017-04-21

Informacje o pozostawiającej wiele do życzenia czystości samolotów, zgubionym bagażu, czy niemiłej a wręcz agresywnej obsłudze w przypadku tej linii pojawiały się już wcześniej. Użytkownicy aplikacji BeBadter od kilku miesięcy tworzyli o tym wpisy. Natomiast wtedy to były jeszcze incydenty – teraz mamy skandal.

Linia lotnicza w tej sytuacji sobie nie poradziła – i to na wielu płaszczyznach.

Po pierwsze i najważniejsze – sposób potraktowania drugiego człowieka, pasażera, który zapłacił za lot, i do tego (jak się okazało) jest lekarzem, który po prostu chciał dotrzeć do swoich pacjentów na czas. Na oczach pozostałych osób na pokładzie, a następnie milionów internautów został brutalnie potraktowany i upokorzony. Ponadto teraz publicznie zostają wyciągane jego prywatne sprawy sprzed lat. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Podobno pozew na milionowe kwoty jest już w drodze – jak najbardziej zasłużenie.

Drugą kwestią jest stosunek United Airlines do całej sytuacji. Najpierw na sygnały internautów w social mediach odnoszące się do sytuacji reagują jakby o niczym nie wiedzieli. Następnie po raz pierwszy zajmując oficjalne stanowisko w tej sprawie dyrektor nazywa wyciągnięcie przez służby zakrwawionego pasażera „przelokowaniem” (oryg. re-accommodate). Internet zawrzał. Dlatego następnego dnia pojawiła się kolejna wypowiedź – tym razem brzmiąca jak słowa człowieka a nie urzędu, kajająca się i obiecująca poprawę. Niby dobrze, ale za późno. Na tym etapie to po prostu coś co musieli zrobić, żeby do końca nie stracić twarzy. I milionów dolarów, bo akcje poleciały w dół.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Niestety cały ten skandal pokazuje też jak bardzo firmy nie liczą się z jednostką. Czy byśmy kiedykolwiek o nim usłyszeli gdybyśmy nie żyli w czasach, gdzie każdy jest operatorem kamery, który może podzielić się materiałem z resztą świata w kilka sekund? Okazuje się, że nawet tak wielkie firmy potrafią zapomnieć w jakich czasach żyjemy. To właśnie presja użytkowników Internetu wręcz zmusiła linię lotniczą do ludzkiego odruchu. Na co dzień nie mamy niestety tylu świadków naszych potyczek z firmami. Nasze problemy nie są też tak podatne na medialną uwagę gdy kolejny raz walczymy z systemem rowerów miejskich, który odmawia współpracy, tracimy promocyjne pakiety wcześniej niż było to obiecane lub pieniądze zostają nam ściągnięte z karty w sposób nieuprawniony.

Właśnie dlatego działając razem mamy siłę by wywrzeć presję na tak działających firmach. To jest fundamentem, na którym zbudowaliśmy aplikację BeBadter, która dedykowana jest pokrzywdzonym konsumentom. Liczba naszych użytkowników rośnie, co jest dowodem tego, że jest potrzebna. Koniec końców masowa wrogość wobec United Airlines, która się przetoczyła przez Internet zostanie skanalizowana i przekuta na pozytywne skutki. To pokazuje, że hasło Hate works! jest jak najbardziej prawdziwe.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się