Każdy może monetyzować swój content… Michał Orzechowski z Boost the News o nowych możliwościach zarabiania na treściach

Każdy może monetyzować swój content… Michał Orzechowski z Boost the News o nowych możliwościach zarabiania na treściach
Rozmawiamy z Michałem Orzechowskim, który koordynuje prace nad rozwojem Boost the News – nowego narzędzia reklamowego stworzonego z myślą o wydawcach internetowych i reklamodawcach.
O autorze
5 min czytania 2015-10-26

Boost the News to narzędzie pozwalające wydawcom internetowym oraz blogerom w unikalny sposób zarabiać na swoich artykułach, a ich partnerom i reklamodawcom promować wartościowe treści. W ramach rozwiązania wydawcy i blogerzy udostępniają przez specjalną platformę wybrane artykuły dowolnym partnerom. Partnerzy mogą te treści promować w sieci za pomocą form reklamowych, dzięki czemu trafiają one do większej grupy odbiorców. Za każdym razem, gdy taka promocja jest aktywna, wydawcy i blogerzy otrzymują wynagrodzenie, a także zwiększają ruch na swoich stronach.

Za całym projektem stoi RTB House – firma technologiczna, która działa na 33 rynkach, a dla swoich klientów realizuje obecnie blisko 650 kampanii reklamowych i kupuje ponad 3,5 mld odsłon miesięcznie.

Zacznijmy od fundamentalnego pytania: dlaczego reklamodawcy powinni korzystać z Boost the News?

Michał Orzechowski, Head of Product: Ponieważ w natłoku informacji w Internecie wartościowa treść nie obroni się sama. Wyobraź sobie, że na ważnym dla ciebie portalu pojawia się redakcyjny artykuł, który dotyczy twojej firmy, jej rozwoju, pracowników, produktów czy na przykład wywiad z prezesem. Wiadomo, że taka redakcyjna, nie promocyjna treść działa na odbiorcę skuteczniej niż jakakolwiek forma reklamy. Niestety dany tekst ma szansę tylko na chwilę zaistnieć na głównej stronie jakiegoś serwisu, a kiedy z niej spadnie, szybko traci na popularności. Bywa też, że po prostu ginie wśród innych publikowanych newsów. Boost the News rozwiązuje ten problem i pozwala marce maksymalnie wykorzystać opublikowany na jej temat materiał.

A może lepiej wykupić reklamę (natywną) wprost od wydawcy?

Tego typu reklamę zauważą tylko ci użytkownicy, którzy regularnie odwiedzają serwis. My natomiast docieramy do wszystkich czytelników danego portalu, także tych, którzy odwiedzili go nawet kilka tygodni temu.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Poprzez nasze narzędzie firma lub konkretna marka może zwiększyć poczytność wartościowych informacji na swój temat nawet 5 czy 6-krotnie i utrzymywać ich popularność tak długo, jak będzie chciała. Mało tego – dociera z wybranym materiałem do osób, które go przegapiły. I nie chodzi wcale o przypadkowych bywalców sieci, ale o użytkowników, którzy mogą być tym materiałem zainteresowani, sadząc po treściach, których poszukiwali do tej pory w Internecie.

Dziś większość rzeczy w sieci jest mierzalnych i firmom przestaje wystarczać fakt pojawienia się jakiegoś artykułu w serwisie, na przykład ogólnotematycznym. Chcą dowiedzieć się, ile osób faktycznie go przeczytało, a często nie otrzymują konkretnych danych. U nas statystyki wejść – organicznych i tych będących efektem prowadzonej promocji – mają na wyciagnięcie ręki, to znaczy po zalogowaniu do Platformy.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Te statystyki są również widoczne dla wydawców czy blogerów, którzy inicjują cały proces „boostowania”. To właśnie oni są kołem napędowym Platformy i z myślą o nich została ona stworzona. Wydawcy posiadają wartościowe treści i poprzez nasz produkt w prosty sposób mogą zaprosić marki do ich promowania. Kluczowe jest, że na tym zarabiają, ponieważ część budżetu, jaki marka przeznacza na kampanię reklamową trafia właśnie do nich. „Boostowanie” to dla nich okazja nie tylko do promocji własnych treści, ale przede wszystkim do zarabiania na istniejących już materiałach, które normalnie nie przynoszą żadnych zysków finansowych.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Na czym polega „boostowanie”? W jaki sposób artykuły są promowane?

„Boostowaniem” skrótowo nazywamy cały proces promowania tekstów. Jesteśmy częścią firmy technologicznej RTB House, więc wykorzystujemy technologię Real-Time Bidding (RTB). Tworzymy kreacje reklamowe z promowanym artykułem, a te wyświetlane są użytkownikom w czasie rzeczywistym praktycznie w całej przestrzeni online. Docieramy do blisko 98% powierzchni polskiego Internetu, więc na takim obszarze możliwe jest wyświetlanie naszych banerów.

Czy reklamodawcy mają jakiś wpływ na kreacje reklamowe – mogą np. zamieścić na nich swoje logo?

Pozytywna redakcyjna treść jest najlepszą formą reklamy. Dlatego staramy się, aby banery, które zawsze robimy, były możliwie proste, przejrzyste i odbiegały od typowych kreacji reklamowych. Zawierają zajawki artykułów, a także informację o serwisie, z którego pochodzą. Umieszczenie tam loga marek mogłoby sugerować, że dany tekst jest sponsorowany a nie tylko promowany. Nam zależy na rozprzestrzenianiu materiałów czysto redakcyjnych, bo to one we wszystkich badaniach wymieniane są przez konsumentów jako jeden z najbardziej wiarygodnych źródeł informacji o produktach i usługach.

Nie boicie się, że wydawcy mogą zacząć pisać teksty „pod marki” i zatracą w ten sposób swoją wiarygodność, a materiały stracą na jakości?

Nie boimy się. Widzimy, że wydawcy po prostu „robią swoje”, publikując dziesiątki rozmaitych artykułów dziennie. Dbają przy tym o równowagę treści w serwisach, ponieważ zwyczajnie nie mogą dopuścić do przesytu tekstami, w które włączają się marki. Wiedzą, że to może wpłynąć na ich wiarygodność, dlatego zachowują w tym wszystkim zdrowy rozsądek.

Czy jednak wydawcy korzystając z Waszej platformy, nie podcinają poniekąd innej gałęzi swoich biznesów, czyli właśnie tekstów sponsorowanych?

Nasze narzędzie nie jest konkurencją dla artykułów sponsorowanych – one rządzą się swoimi prawami, również jeśli chodzi o ich późniejszą promocję. Boost the News daje po prostu możliwość zarabiania pieniędzy na treściach już istniejących, na których do tej pory wydawcy nie zarabiali. Część powstających tekstów nie traci na aktualności, więc nasze narzędzie może służyć również do ponownego wykorzystania archiwalnych materiałów.

Ile więc wydawcy mogą zarobić, korzystając z Boost the News? Jak dzielony jest budżet? Ile trafia do wydawcy, a ile do Was?

To marka decyduje o tym, jaki budżet przeznaczyć na promocję danego artykułu w sieci. Może to być 10 000 złotych, 5 000 złotych lub inna dowolna kwota. Natomiast m.in. od jej wielkości zależy intensywność kampanii, a co za tym idzie – rezultaty.

Wydawca może zarobić do 30%. Pozostała część budżetu jest przeznaczana na zakup powierzchni reklamowej i obsługę narzędzia. W ten sposób narzędzie pozwala serwisom zarabiać pieniądze na treściach, które do tej pory nie przynosiły żadnego dochodu. I to całkiem sensowne kwoty, biorąc pod uwagę, że serwisy publikują dziennie od kilku do kilkunastu różnych newsów, a tysiące mają w archiwach.

Warto jednak pamiętać, że poza czystym zyskiem w postaci wypłacanej prowizji, wydawcy otrzymują również kampanię retargetingową, która pozwala reklamować ich serwis wśród swoich użytkowników, np. takich którzy odwiedzili daną witrynę w celu przeczytania artykułu i ją opuścili. Podkreślę w tym miejscu, że korzystanie z naszego produktu jest dla wydawców zupełnie darmowe.

Jakich wydawców poszukujcie? Kto może korzystać z Waszej platformy i jakie warunki musi spełniać?

Z Boost the News może korzystać każdej wielkości wydawca internetowy, o ile serwowane przez niego treści są zgodne z prawem i polityką naszej firmy. Narzędzie przyniesie najlepsze rezultaty serwisom z dużą ilością contentu, np. ogólnopolskim portalom informacyjnym, a także średniej wielkości serwisom, które poruszają np. tematy biznesowe, gospodarcze, zdrowotne, motoryzacyjne, technologiczne, modowe, etc. Platformę może także użytkować każdy blog, natomiast najlepsze rezultaty uzyskają te z liczbą min. 30 000 unikalnych użytkowników miesięcznie lub te, które mają lub miały już styczność ze współpracą z markami.

Aby korzystać z narzędzia, wystarczy w kilka minut zarejestrować się na naszej stronie, a następnie wpiąć do swojego serwisu wygenerowany przez nas kod. Łączy on portal wydawcy z naszą Platformą. Dzięki niemu, w momencie uruchomienia promocji artykułu jesteśmy w stanie wyświetlać kreacje reklamowe tym użytkownikom, którzy odwiedzają dany serwis, ale z jakiś powodów nie zapoznali się jeszcze z ważnym dla wydawcy tekstem.

Możemy się już podzielić jakimiś liczbami? Ilu wydawców korzysta obecnie z Boost the News? Ilu reklamodawców?

Niedawno zakończyliśmy fazę testów, które prowadziliśmy z kilkudziesięcioma blogerami i wydawcami z kilku rynków europejskich. Testy wypadły bardzo pomyślnie, dopracowaliśmy narzędzie, a teraz ruszamy pełną parą, zapraszając kolejne podmioty do korzystania z Boost the News. Liczbami będziemy chwalić się po osiągnięciu założonej masy krytycznej.

Dziękujemy za rozmowę i powodzenia!

 

Michał Orzechowski

Z branżą internetową związany od ponad dziewięciu lat. Doświadczenie zdobywał, prowadząc i rozwijając w sieci projekty zarówno dla startupów, jak i największych wydawców w Polsce, w tym m.in.: Wirtualną Polską, Grupą Money czy o2. Od ponad dwóch lat związany z RTB House, gdzie do niedawna odpowiadał za rozwiązanie reklamowe TANDEM Effect, z którego korzystają największe marki na świecie.

Obecnie w RTB House koordynuje prace nad rozwojem Boost the News – nowego narzędzia reklamowego stworzonego z myślą o wydawcach internetowych i reklamodawcach.

 

 

Artykuł powstał w ramach partnerskiej współpracy z Boost the News