5 mitów na temat kreatywności, które mogą doprowadzić Ciebie do porażki

5 mitów na temat kreatywności, które mogą doprowadzić Ciebie do porażki
Zakładam, że każde z nas zna lub czuje definicję słowa „kreatywność”. Źródło tego słowa wywodzi się oczywiście od określenia „kreowanie”, czyli tworzenie czegoś.
O autorze
3 min czytania 2019-01-14

Poniżej pastwię się nad kilkoma hasłami, które często pojawiają się w połączeniu z ze słowem „kreatywność”. Czasami w artykułach, książkach czy wystąpieniach typu „X najlepszych wskazówek dla kreatywnych”. Moim (i nie tylko) zdaniem, te wskazówki niekoniecznie są najlepsze…

Hasło 1: Wyjście poza strefę komfortu jest najlepszym sposobem na aktywowanie kreatywności

Czy wiecie, że w pracownicy działów R&D renomowanych firm pracują pod strażą uzbrojonych najemników, gotowych do przeprowadzenia egzekucji, jeśli nie stworzą raz w miesiącu jakiegoś wynalazku?

Mi też na ten temat nic nie wiadomo…

Jeśli czujemy się komfortowo, bezpiecznie, nie czujemy zagrożeń, jesteśmy bardziej skłonni do podejmowania ryzyka, do próbowania różnych rzeczy. Pomysły często przychodzą nam do głowy w komfortowych sytuacjach – pod prysznicem, w wannie, w tramwaju czy w samochodzie. Tam czujemy się wygodnie, bezpiecznie i możemy nasz czas poświęcić (zamiast wypatrywaniu czy unikaniu zagrożeń) na wymyślanie różnych rzeczy.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Hasło 2: Kreatywność jest sztuką. Przeszkadzają jej struktury, plany, reguły…

O kreatywności często mówi się, że jest to spontaniczne generowanie pomysłów, które „nagle przychodzą do głowy”, są „przebłyskiem geniuszu”. Tymczasem w większości przypadków kreatywność to długotrwała, zaplanowana praca, mająca pewien schemat, bazująca na takich pomysłach jak „krzesła Disneya” (marzyciel-realista-krytyk), design thinking czy Lean Model Canvas. To wszystko to usystematyzowane metody, uruchamiające i wzmacniające kreatywność. Nie bez powodu wielokrotnie używa się pojęcia „proces kreatywny”…

Hasło 3: Kreatywność oznacza wynalezienie zupełnie czegoś nowego, oryginalnego

Dlaczego uważa się, że Steve Jobs czy Henry Ford byli kreatywni? Co takiego nowego wynaleźli? Które z tych rzeczy nie istniały przed ich „odkryciami”? Kreatywność w większości przypadków oznacza łączenie istniejących rzeczy, rozwijanie ich lub minimalizowanie, znajdywanie nowych zastosowań czy sposobów używania. Obecnie wiele produktów uważanych za kreatywne czy oryginalne powstaje dzięki połączeniu czy odświeżeniu znanych już wcześniej pomysłów (np. elektryczne samochody znane są od XIX wieku) czy wykorzystaniu istniejących technologii w innym kontekście (np. drukowanie domów).

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Hasło 4: Burza mózgów jest najlepszą metodą na generowanie pomysłów

Na pewno jest najpopularniejszą – bo wydaje się najprostsza. Ale źle przeprowadzona jest bardzo nieefektywna. Podstawowe zarzuty do tej metody:

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się
  • podawane pomysły prowokują u innych określony tok myślenia zamiast generowania własnych,
  • wyłączenie krytykanctwa jest bardzo trudne,
  • wyłącznie krytyki może oznaczać stratę czasu na rozważanie nierealnych pomysłów,
  • uczestników może ograniczać wstyd przed publicznym prezentowaniem „głupich” lub „nieoryginalnych/oczywistych” idei,
  • osobom ekstrawertycznym, mniej otwartym, nieśmiałym ciężko brać udział w burzy mózgów, pracując z innymi = tracimy ich pomysły.

Mając powyższe na uwadze, można przeprowadzić naprawdę efektywną burzę mózgów, nieco modyfikując jej przebieg – moderując wypowiedzi, pozwalając na krytyczne (nie krytykanckie!) komentowanie pomysłów czy też dając miejsce na generowanie pomysłów „po cichu” nim zostaną zaprezentowane uczestnikom. To już nie jest takie proste, ale będzie o wiele bardziej efektywne.

Hasło 5: Aby osiągnąć sukces, wystarczy być kreatywnym

Samo „bycie kreatywnym” jest dopiero początkiem. Jeśli zgodzimy się z tym, że kreatywność nie jest „sztuką dla sztuki”, ma czemuś służyć, np. ułatwieniu pracy, uprzyjemnieniu życia, tańszemu, szybszemu robieniu pewnych rzeczy – to poza wymyśleniem nowego „produktu” czy „sposobu pracy” czy „zastosowania” musimy też włożyć masę pracy w jego WDROŻENIE. A to oznacza m.in. posiadanie odpowiednich zasobów, umiejętności przekonania innych do „nowinki”, dostosowania górnolotnej idei do skrzeczącej rzeczywistości i całą masę brudnej i (często) niewdzięcznej, długiej pracy. Jej końcowym efektem będzie wdrożenie naszego pomysłu. Wdrożenie to też wytrwałość, odporność na błędy i porażki, umiejętność uczenia się z nich, posiadanie wiedzy na tematy luźno związane z „wymyślonym pomysłem”, ale niezbędnej do jego wdrożenia.

Możecie nie zgadzać się z powyższymi stwierdzeniami, uważać je za bzdurę, ale… zastanówcie się nad nimi. Proste przyjęcie przedstawionych przeze mnie, powielanych w mediach haseł, czy też bezrefleksyjne przyjęcie powyższych opinii to nie są dobre drogi do sukcesu.

Zachęcam do krytycznego podchodzenia do różnych „samouczków”, „poradników rozwoju kreatywności” czy „100 sposobów jak być kreatywnym”. Prosta akceptacja przedstawionych tam „prawd” bez krytycznego (i kreatywnego!) podejścia do nich to prosty sposób na doprowadzenie waszego pomysłu do porażki.

NowyMarketing jest partnerem medialnym konferencji Dzień Porażki, która odbędzie się 18 stycznia 2019 w Warszawie. Bilety na konferencję dostępne są na stronie dzienporazki.evenea.pl.

 

Autor:

Jarek Łojewski
Fundacja Dobra Porażka, główny organizator wydarzenia Dzień Porażki