Pomiar ruchu na stronach www, który prowadzi firma Gemius, pokazuje, że w ciągu ostatnich trzech lat na rynku projektowania stron i aplikacji internetowych miało miejsce kilka zjawisk, które warto odnotować. Ich selekcji podjął się Michał Samojilik, partner zarządzający agencji Autentika. Jego zdaniem, analiza najnowszych danych pokazuje, że firmy, które planują budowę strony WWW już teraz powinny uwzględnić nowe realia rynkowe i nowe potrzeby konsumentów. Zmiany czekają też samych twórców aplikacji internetowych.
Ekrany duże i małe
Przede wszystkim nastąpił wzrost rozdzielczości ekranów. Obecnie ponad 75 proc. urządzeń, za pomocą których internauci łączą się z siecią, ma powyżej 1280 px szerokości. To pozwoliło projektantom na zmianę standardu budowy layoutów. Dysponując większą przestrzenią, łatwiej o uzyskanie czytelnego i wyraźnego komunikatu w serwisie WWW lub wręcz odwrotnie – zaawansowanych interfejsów narzędziowych. Analiza parametrów urządzeń, które trafią na rynek w najbliższym czasie, pozwala przewidzieć, że ten trend zostanie utrzymany i kolejne lata przyniosą jeszcze większe rozdzielczości. I to zarówno w monitorach PC, jak i sprzęcie mobilnym.
Zobacz również
Od lat rok mobile
Duże piętno na codziennej pracy agencji interaktywnych odcisnął także wzrost popularności urządzeń mobilnych. Według firmy Gemius, w marcu ruchu w sieci ze smartfonów i tabletów wyniósł już 10,5 proc. Dlatego projekty stron www, które właśnie powstają bądź są jeszcze w fazie koncepcji, nie powinny występować już tylko w wersji na duże ekrany. Responsywność (ang. Responsive Web Design), czyli dopasowanie interfejsu do urządzeń mobilnych, to standard. I nie chodzi tu tylko o samą grafikę i układ. Nowym trendem jest „service design”, czyli kompleksowe myślenie o udostępnianej usłudze w kontekście urządzenia, z którego korzysta odbiorca.
Przeglądarki przestają być zmorą
My, twórcy stron www, bez żalu pożegnaliśmy starsze wersje Internet Explorera. Szóstka i siódemka praktycznie zniknęły. Jak pokazują dane firmy Gemius, w marcu obie wersje przeglądarek generowały w sieci zaledwie 0,4 proc. ruchu. Popularność zyskały za to najnowsze wersje IE. Dziesiątka odpowiada już za ponad 2 proc., a jedenastka ponad 5 proc. odsłon. I dobrze, bo obydwie obsługują CSS3, czym zbliżają tę przeglądarkę do rynkowych konkurentów. Wszystko wskazuje na to, że za kilka lat mało kto będzie pamiętał o niedoskonałościach IE, które jeszcze do niedawna hamowały rozwój oprogramowania online. Dzięki temu coraz mniej wysiłku trzeba włożyć w to, aby strona www wyglądała tak samo w każdej przeglądarce.
HTML5 i CSS3 w miejsce Flash
Rozwój technologii internetowych to jedna z przyczyn, dla których tak lubiany wcześniej Adobe Flash Player, służący do odtwarzania internetowych multimediów, znacznie stracił na znaczeniu. Możliwości jakie dają HTML5 i CSS3, czyli języki wykorzystywane do tworzenia i prezentowania stron internetowych www, pozwalają przeważnie na przygotowanie podobnych efektów i rozwiązanie tych samych problemów co technologia oferowana przez Adobe. Wpływa na to także fakt, że HTML5 jest wspierany przez firmę Apple, a Flash nie ma wsparcia giganta z Cupertino. Jedna decyzja amerykańskiego koncernu wydała wyrok na popularną dotychczas technologię. Choć udział urządzeń przygotowanych do wyświetlenia komponentów flashowych jest wciąż duży, to trzeba przygotować się na spadki. Twórcy stron internetowych powinni to już uwzględniać w swoich projektach.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing