NASK na straży dzieciństwa wolnego od podtekstów

NASK na straży dzieciństwa wolnego od podtekstów
„Cześć, masz ładne oczy i nie tylko…”, „Jeśli nie wyślesz swojego zdjęcia, to o wszystkim dowiedzą się twoi rodzice”. Szantaż na tle seksualnym i uwodzenie dzieci w sieci to nie są zjawiska marginalne. Ale ofiary zbyt często zostają z tym same. Jak im pomóc? Odpowiadają eksperci NASK.
O autorze
3 min czytania 2025-08-21

 Dzieciństwo powinno kojarzyć się z beztroską i bezpieczeństwem, ale w sieci coraz częściej pojawiają się treści pokazujące dzieci w sytuacjach nieodpowiednich. Takich, które naruszają ich granice i godność. Tylko w pierwszym półroczu 2025 roku zespół Dyżurnet.pl działający w strukturach NASK odebrał ponad 7,5 tysiąca zgłoszeń.

Najczęściej dotyczą one dzieci w wieku od 3 do 13 lat (83 proc.). Młodsze dzieci stanowią 1 proc. zgłoszeń, a starsze – do 17 r.ż. – 16 proc. Aż 95 proc. ofiar wykorzystania seksualnego stanowią dziewczynki.

Podczas spotkania prasowego w siedzibie PAP połączonego z debatą ekspertów z NASK, Ministerstwa Cyfryzacji, Niebieskiej Linii, CBZC i Fundacji SEXEDPL, poruszono temat bezpieczeństwa dzieci w internecie. Rozmowy dotyczyły tego, jak nieletni korzystają z sieci – co w niej robią, o czym wiedzą dorośli, a o czym nie.

– Niestety, dzieci rzadko informują dorosłych o tym, że ktoś wysyła im dwuznaczne wiadomości, nagie zdjęcia lub o tym, że wdały się w relację z kimś dorosłym. A ta relacja wymknęła się spod kontroli i przerodziła się w szantaż na tle emocjonalnym – mówiła Martyna Różycka, kierowniczka Działu Reagowania na Nielegalne Treści w Internecie Dyżurnet.pl.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Ekspertka wspomniała, że często mamy do czynienia z poważnymi przestępstwami na tle wykorzystania seksualnego w sieci. Ale na początku rozmowy wyglądają niewinnie, gdy np. przestępcy podszywają się pod agencję modelingową. Najpierw proszą o zwykłe zdjęcia. Kolejne prośby są coraz bardziej dwuznaczne. Fotografie wysyłają dzieci, nastolatki, ale także rodzice. To zjawisko zwane sharentingiem, kiedy rodzice dzielą się w sieci informacjami, w tym zdjęciami, swoich dzieci.

– W sieci nic nie ginie. A często trafia w niepowołane ręce. Zawsze trzeba reagować natychmiast. Minimalizować skutki tego, co już się zadziało, nawet jeśli wydaje nam się, że skala jeszcze nie jest duża. Warto także pamiętać, że fakt, że dziecko wysyła materiały samodzielnie, nie znaczy, że robi to dobrowolnie i świadomie – podkreślała ekspertka NASK.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Cyfrowy świat pełen zagrożeń

Dzieci i młodzież nigdy nie są „offline” – dla nich życie „w realu” i życie w internecie to nie są odrębne byty. To jeden obszar. Dorośli, którzy wychowywali się bez dostępu do świata cyber, często nie rozumieją i nie nadążają za rzeczywistością, w której żyją ich dzieci.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Dlatego tak ważne jest edukowanie i informowanie o tym, jakie ryzyka niesie ze sobą dzisiejszy świat internetu. Świat, w którym bardzo łatwo i szybko osoba dorosła może nawiązać nieodpowiednią relację z dzieckiem. I manipulować rozmową tak, że nieletni nawet nie zorientuje się, kiedy te kontakty – ze zwykłej wymiany wiadomości – przeradzają się w relację o podtekście seksualnym.

– A dzieciństwo powinno być wolne od podtekstów. Zbyt dużo jest w sieci treści o charakterze seksualnym, których dzieci do końca nie rozumieją, a które wyrządzają w ich życiu olbrzymie szkody. Zachęcamy każdego – gdy widzisz w internecie albo mediach społecznościowych treści, które przedstawiają dzieci w nieodpowiednich i krzywdzących sytuacjach – zgłaszaj to! I nie bądź obojętny – podkreślała Różycka.

Dyżurnet.pl umożliwia przesyłanie zgłoszeń anonimowo – np. poprzez formularz online czy funkcjonalność w aplikacji mObywatel. Zgłoszenie zajmuje chwilę, a każda reakcja pomaga chronić dzieci przed przemocą i wykorzystaniem.

116… Pomoc dla dzieci i dorosłych

Zagrożenia w sieci nie są jedynymi, z jakimi mierzymy się na co dzień. Stres i wyczerpanie emocjonalne, depresja, trudności w relacjach z bliskimi – to wpływa na funkcjonowanie milionów ludzi w Polsce.

Kolejnymi narzędziami, które służą do pomocy w kryzysie w ramach działań NASK, są poradnie telefoniczne dla dorosłych 116 123, dla dzieci 116 111 i platforma 116sos.pl. Konsultanci w ciągu roku odebrali niemal 50 tys. telefonów i odpisali na ponad 30 tys. wiadomości na czacie. Dotacja od Ministerstwa Cyfryzacji pozwala NASK na skuteczne niesienie niezbędnej pomocy „na już”, kiedy kolejki do psychologów i psychiatrów każą pacjentom czekać tygodniami.

Eksperci podczas panelu dyskusyjnego wspomnieli m.in. o wstydzie, który zniechęca dzieci, ale także rodziców do tego, by szukać pomocy.

– Dzieci mają zupełnie inne problemy niż dorośli. Żyją w innym świecie, ale naszym obowiązkiem – obowiązkiem dorosłych – jest uczestniczenie w tym świecie. Bycie ciekawym tego, co dziecko w tym swoim świecie robi. Oczywiście, najlepszym scenariuszem jest ten, w którym dziecko rozmawia z rodzicem albo dorosłą osobą, której. Ale wspaniale jest, jeśli szuka tej pomocy także w specjalistycznych miejscach, takie jak właśnie poradnia 116 111 – podkreślała Ewa Domańska, kierowniczka Zespołu ds. ochrony dzieci i młodzieży przed zagrożeniami w internecie w NASK.

Poradnia i platforma to nie tylko miejsca doraźnej pomocy – dla wielu osób stają się pierwszym bezpiecznym punktem kontaktu w sytuacji długo narastającego cierpienia psychicznego. Zgłoszenia często nie dotyczą chwilowych kryzysów, tylko złożonych i długotrwałych trudności emocjonalnych. Kontakt z konsultantem daje ulgę i pozwala rozpoznać problem, a często także rozpoczyna proces poszukiwania dalszej pomocy.

Zdjęcia: mat. pras.