W czasie niżu demograficznego i nasycenia rynku przez młodych ludzi z tytułem magistra, placówki oświatowe muszą szukać nowych rozwiązań i możliwości przyciągnięcia do siebie kolejnych podopiecznych. Konkurencja jest duża – w grę wchodzi nie tylko lokalizacja, opinia, poziom nauczania, ale też innowacyjność i podążanie za trendami. Czym przyciągnąć do siebie edukacyjnego klienta?
Zobacz również
Dlaczego Mobile? Trochę danych statystycznych
Smartfon to obecnie ulubiony dodatek do umowy z operatorem telekomunikacyjnym. W zależności od firmy do 80%-98% podpisanych umów dołączany jest telefon nowej generacji. Według badania TNS już połowa użytkowników telefonów komórkowych w Polsce posiada smartfona i korzysta z połączenia internetowego. Do 2020 roku liczba smartfonów w Polsce wyniesie 38 mln sztuk.
Na zlecenie Gemius Polska powstał raport „Generacja Z” (Zawsze online), w którym wzięto pod lupę dzieci i młodzież do 18 roku życia. Z raportu dowiemy się, że 68% dzieci w wieku 6-12 lat korzysta z komputera i urządzeń mobilnych jako pomocy naukowej, w tym 20% deklaruje wykorzystanie aplikacji i programów naukowych przynajmniej kilka razy w tygodniu. Tygodniowo, przypadają 73 minuty z interaktywnymi treściami edukacyjnymi na użytkownika. Codzienne korzystanie z Internetu w domu zadeklarowało 50% z nich. Sieć stała się popularniejsza od telewizji, w której młodzi ludzie spędzają o 11% więcej czasu niż przed TV.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z Ericsson Mobility Report dowiemy się także, że 50% posiadaczy smartfonów przynajmniej raz dziennie ogląda wideo na żądanie – w ciągu tygodnia to prawie 6 godzin treści VOD na osobę. W ciągu 3 lat czas spędzony przed ekranem urządzenia mobilnego wzrósł o 71% kosztem głównie telewizji oraz komputerów. 50% ruchu wideo w sieciach mobile przypadło Youtube’owi. Na podstawie danych z TV & Media Report 2015 możemy dodać, że 10% użytkowników tego serwisu odbiera treści przez ponad 3 godziny dziennie, a tendencja wciąż rośnie, głównie dzięki trendowi bunge watching (czyli maratonom treści wideo). Taka forma oglądania raz w tygodniu jest deklarowana przez 87% respondentów.
Równocześnie nauczyciele i wykładowcy potwierdzają potrzebę rozwoju cyfryzacji i wspierania edukacji nowymi technologiami (deklaracja prawie 90% respondentów). Jednocześnie prowadzący zajęcia zauważają niedostosowanie programu nauczania do obecnych potrzeb i trendów technologicznych (40% respondentów).
Jak widać, potencjał rynku jest ogromny. Postępującą digitalizację można próbować zwalczać nudnymi zajęciami, opasłymi książkami i starymi metodami nauczania lub też potraktować jako szansę. Istnieje wiele multimediów, aplikacji czy ebooków, które mogą z powodzeniem zastąpić stare narzędzia. W końcu z czasem ich jakość wzrasta, wypierając rozwiązania z poprzedniej epoki.
Zarządzanie SMS
E-dzienniki zyskały połączenie z aplikacjami mobilnymi. Do pełnej komunikacji zdecydowano się dołączyć SMS, który okazał się najszybszą formą kontaktu z rodzicem czy studentem. Usługa SMS oferuje standardowe powiadomienia – o wywiadówkach, wycieczkach klasowych, apelach, nieobecnościach i wyjściach edukacyjnych – które pozwalają uniknąć dodatkowych zebrań czy rozbieżności danych. Postępy w nauce można monitorować na bieżąco. Szkoły mogą zakupić rozbudowane systemy dzielące masowe wiadomości według zapotrzebowania – na roczniki, klasy czy profile. Podobnie jest na uczelniach, gdzie SMS-y oprócz informacji dedykowanych danemu wydziałowi czy specjalizacji, dostarczają informacji choćby o kolejnych etapach rekrutacji.
Zautomatyzowana wysyłka SMS to wygoda klienta i odciążenie administracji. Szybkość i dokładność z jaką SMS dociera do odbiorcy, daje mu przewagę nad e-mailami (spam, nieregularne sprawdzanie poczty) i innymi kanałami komunikacji. Te atuty mają zapewnić, że rynek mobile dogoni Internet do końca dekady. Nie należy zapominać, że SMS pozwala na komunikację dwukierunkową z klientem, co zwiększa szansę na rozwiązanie problemu i uściślenie informacji.
Komunikacja dwukierunkowa – Short Code
Short Code to krótkie, 4- lub 5-cyfrowe numery SMS do komunikacji pomiędzy marką a jej klientami. Taka forma kampanii mobile-marketingowej zyskała popularność w Stanach Zjednoczonych. Obecnie pojawia się coraz odważniej na naszym rynku. Krótki numer kontaktowy jest przede wszystkim łatwiejszy do zapamiętania. Technicznie Short Code działa tak jak numery Premium, jednak w porównaniu do nich nie obowiązuje podwyższona płatność lecz stałe stawki operatora.
Główna siła Short Code tkwi w możliwość dwukierunkowej komunikacji z klientem. Interakcja z marką to szybszy proces sprzedaży, dobry sposób na zapamiętanie marki, pozyskanie leadów (akcje z wykorzystaniem permission marketingu) czy stworzenie akcji z elementami grywalizacji.
Ponadto Short Code daje możliwość przeprowadzenia ankiety działań marki i analizy rynku w postaci SMS z oceną usługi. Dane o kliencie są bezcenne, dlatego warto zwrócić uwagę na to, że szansa otrzymania informacji zwrotnej zwiększa interakcję z klientem o 20%. Aż 65% klientów chętnie skorzystałoby z możliwości komunikowania się z ulubioną marką za pomocą SMS (dane Text Marketer).
Jest to bardzo dobre narzędzie uzupełniające standardowe działania promocyjne o szerokim zakresie możliwości w działaniach Real-time marketingowych. Czy będą to eventy, konkursy czy loteria – główne ograniczenie istnieje w głowach działu promocji.
Dobrym sposobem zastosowania Short Code jest wysłanie SMS ze skróconym linkiem do instalacji aplikacji mobilnej. Wśród kejsów najchętniej podawanymi przykładami współpracy B2C są Cardio Watch i Coca-Cola.
Cardio Watch to narzędzie wspomagające monitoring pracy serca. System za pomocą SMS przypomina o dokonaniu pomiaru ciśnienia. Następnie pacjent wysyła pomiar badania do lekarza. Twórcy tego narzędzia w swoich badaniach wykazali, że SMS jest bardziej efektywny od aplikacji na platformy iOS, Android czy od wersji webowej.
„Podziel się radością” to kampania Coca-Coli, w czasie której na billboardzie wyświetlała się informacja zachęcająca do wysłania imion przyjaciół na numer 4488. Podawane imiona pojawiały się na butelkach napoju wyświetlanych na ekranie. Dodatkowym plusem okazał się darmowy numer, pod który wysyłano imiona.
Współpraca w zmieniającym się rynku
Z danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że sektor telekomunikacyjny w Polsce od kilku lat kurczy się o 2%-4% w skali roku. Operatorzy sieci oferują podobne do siebie pakiety przepełnione tymi samymi usługami i dodatkami (tablet, transfer, niższe rachunki domowe i inne), które doprowadziły do nasycenia rynku. Managerowie i korporacyjni stratedzy widzą przyszłość w połączeniu ofert telefonicznych z technologią chmury i Internetem Urządzeń. Zarządzanie nimi byłoby możliwe dzięki aplikacji dostarczonej przez operatora.
Pomysł jest dobry – rynek chmury powiększa się o około 20% rocznie, a rynek aplikacji o ponad 20%, co może zapewnić zainteresowanie tymi usługami w ciągu najbliższych kilku lat. Konieczność wdrożenia nowych pakietów i ofert w branży może okazać się dobrym impulsem do nawiązania współpracy z twórcami mobilnego oprogramowania. Zacieśniające się powiązania między dostawcami różnych usług wskazują na trend, w którym firmy dążą do konsolidacji z usługodawcami dziedzin pokrewnych, zapewniającej umocnienie i zwiększenie pozycji na rynku. Należy także wspomnieć o badaniach omówionych na stronie emarketer.com, z których wynika, że odpowiednie wdrożenie działań marketingu mobilnego wpływa na wzrost świadomości marki nawet do 17%, a chęć skorzystania z usługi nawet o 18% (zobacz).
Te dane powinny być zachętą do zacieśnienia współpracy marketingowej i informacyjnej przez instytucje oświatowe z placówkami kulturalnymi. Ich działalność oraz grupa docelowa pokrywają się w znacznym stopniu. Wspólny program promocyjny, stworzenie aplikacji czy organizacja wydarzenia z wykorzystaniem marketingu mobilnego mogą okazać strzałem w dziesiątkę. Odpowiednio spersonalizowana i stargetowana oferta stanowią dobre rozwiązaniem w dobie przeładowania informacji.
Krakowski festiwal Polikultura jest przykładem współpracy, w którym marketing mobilny można wprowadzić do działań promocyjnych z dużą szansą powodzenia. W jego tworzeniu studenci UJ współdziałają z muzeum sztuki współczesnej MOCAK oraz środowiskiem artystycznym Krakowa, na ternie industrialnego, w dużej części zabytkowego Zabłocia.
Projekty interaktywne – Internet Rzeczy – Aplikacje
Jeżeli edukacja i kultura chcą nadążyć za trendami i wybić się z ofertą, obie powinny śledzić działania podejmowane przez przedsiębiorstwa i agencje marketingowe. Obecnie firmy szkoleniowe wprowadzają do swojej oferty programy z mobile-marketingu/digital-marketingu, w których skupiają się na młodym pokoleniu jako grupie docelowej. Nie dziwi więc intensywny monitoring aplikacji popularnych w kręgach milleannsów i zainteresowania jakie wywołuje ta grupa u dużych marek – sieci odzieżowych czy choćby Coca-Coli. Mowa tu o Snapchacie, Periscope, Meerkat i aplikacjach geolokalizacyjnych.
Będąc przy aplikacjach, popularność w edukacji mobilnej zdobyły startupy takie jak choćby Duckie Deck, który tworzy produkty dedykowane najmłodszym (uczące podstawowych zachowań, jak choćby mycie zębów czy nazywanie kolorów). Ich rynkowy sukces i rozwój świadczy o zapotrzebowaniu na cyfrową edukację w każdym przedziale wiekowym.
Internet Rzeczy i Internet Miejsc to kolejna szansa na realizację kampanii mobilnej. Badania Berg Insight wykazały, że do 2019 roku na świecie będzie działało 44,3 mln maszyn łączących się pomiędzy sobą przez sieci komórkowe. Potencjał tkwi w urządzeniach pożytku publicznego – biletomatach, parkomatach czy bankomatach, które mogą stać się nadajnikami lokalnych informacji i punktami naprowadzającymi do najbliższych placówek.. Segment Internetu Rzeczy rozwija się w tempie 13,9% w skali roku i przyśpiesza.
Z nowych rozwiązań odważnie korzysta wspomniany MOCAK, który wykorzystuje kody QR na budynkach do promocji wystaw, a także zainstalował Beacony (tworzone także przez polskie startupy, np. Estimote), które za pomocą technologii Bluetooth przekazuje informacje do smartfonów. Przyszłość wydaje się jeszcze bardziej interaktywna, choćby przez nadchodzące Google Glass.
Pomysły i wnioski
Marketing mobilny systematycznie dogania działania digital/online. Młode pokolenie, które znajduje się w grupie docelowej placówek kulturalno-oświatowych coraz śmielej i bardziej świadomie wykorzystuje przenośne narzędzia cyfrowe w swojej edukacji. Propozycja mobilnych rozwiązań dydaktycznych i administracyjnych dość szybko przestaje być opcją, a staje się koniecznością. Na szczęście rozwój technologii oferuje wiele rozwiązań i niestandardowych form promocji, które przyciągną uwagę młodego człowieka nawet w dobie przeładowania informacyjnego. Jedyne czego potrzeba to dobrych chęci i zaangażowania od strony systemowej. W świadomości zarówno uczących, jak i uczących się, takie nastawienie już od dawna istnieje.
Kilka propozycji marketingu mobilnego:
- krótkie relacje real-time z wykorzystaniem Periscope i Snapchat, np. w trakcie pokazów wizualnych, teatralnych;
- kalendarze wydarzeń w danym miejscu z wykorzystaniem technologii Bluetooth lub QR kodów;
- aplikacja powiązująca tematy lekcyjne z wydarzeniami kulturalnymi w mieście;
- zadania domowe wykorzystujące możliwości smartfonów do robienia zdjęć, skanowania i powiązywania ich z treściami w Internecie oraz wydarzeniami w okolicy;
- tworzenie prezentacji w postaci profilów w serwisach społecznościowych;
- oferta zniżki za tagowanie i wykorzystanie hashtagów w trakcie pobytu w placówkach kulturalno-oświatowych;
- aplikacja-mapa z funkcją odkrywania „skarbów” i „sekretnych miejsc” w ramach zwiedzania – np. powiązanie wrocławskich krasnali z atrakcjami turystycznymi;
- wykorzystanie Short Code jako zachętę do odwiedzenia wystawy – pytania dotyczące rozpoznawalnego eksponatu w postaci pytania z odpowiedzią tak/nie;
- ankieta Short Code wśród klientów opuszczających placówkę.