Sharing economy, czyli mnóż dzieląc

Sharing economy, czyli mnóż dzieląc
Polacy pokochali dzielić się z innymi. To stwierdzenie brzmi dla Ciebie jak utopia albo marzenie ściętej głowy? A jednak to prawda- badania nie kłamią. Wcale nie jesteśmy tak chytrym narodem, który nie potrafi użyczać innym swoich dóbr.
O autorze
4 min czytania 2017-07-21

fot. Designed by Pressfoto / Freepik

Co więcej — Ty też możesz spróbować. Jeśli tylko masz samochód, mieszkanie, nadmiar warzyw z przydomowego ogródka, a nawet własny czas albo wiedzę, którą chcesz komuś udostępnić. Podziel się zasobami i pomnóż swój kapitał.

Krótka historia współdzielenia

Sharing economy — z j. angielskiego ekonomia współdzielenia — definiuje stosunkowo nową tendencję w gospodarce polegającą na wymienianiu się między konsumentami różnego rodzaju dobrami, czy też usługami komunikując się ze sobą przy pomocy internetowych serwisów społecznościowych. Ekonomia współdzielenia charakteryzuje całą grupę wirtualnych inicjatyw, które mają potencjał, by diametralnie zmienić światowy rynek wymiany towarów i usług. Wymiana ta może przybierać dwie podstawowe formy: non profit i przynoszącej zyski.

Choć ten trend w gospodarce zaczął dynamicznie rozwijać się od niedawna, to samo pojęcie nie jest takie nowe. Już w 1978 r. uczeni Marcus Felson i Joe L. Spaeth, pisali w swojej pracy o konsumpcji kolaboratywnej — silnie związanej z dzisiejszym pojęciem ekonomii współdzielenia twierdząc, że jest to: system działań, w których jedna, bądź więcej osób, konsumuje dobra lub usługi, angażując się w ten proces wspólnie z innymi osobami.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Wirtualne inicjatywy — realne korzyści

Współcześnie ekonomia współdzielenia rozszerzyła się na wiele różnych obszarów życia człowieka, nie jest ograniczona jedynie do wytworów materialnych, bo ludzie dzielą się ze sobą także takimi zasobami jak czas, wiedza, czy umiejętności. Zjawisko to niesie ze sobą, dla ludzi biorących w nim czynny udział, kilka podstawowych korzyści. Można wśród nich wymienić pojawiającą się możliwość tymczasowego korzystania z zasobów innej osoby- takich jak samochody, narzędzia, czy mieszkania — na które niejednokrotnie nie mogliby sobie pozwolić na własną rękę. Pozwalając na zagospodarowanie niewykorzystanych zasobów, używanie ich na nowo co przekłada się na dłuższy czas ich eksploatacji. Ponadto, koncepcja zrównoważonego rozwoju zaczęła wpływać na społeczeństwo, które zaczęło tworzyć nowe źródła dochodu i nie wydawać wygórowanych sum pieniędzy na dobra i usługi wydajnie wykorzystując posiadane zasoby. Wśród innych zalet można wymienić na przykład większą konkurencję na rynku, przekładającą się na postępującą specjalizację w poszczególnych sektorach i obniżenie kosztów transakcyjnych, powodujących rozszerzanie się zasięgu handlu.

Made in Poland

Choć można by przypuszczać, że sharing economy nie zdobędzie w naszym kraju popularności, choćby ze względu na nieufność społeczeństwa, to sytuacja ma się wręcz przeciwnie. Ekonomia współdzielenia stała się wśród Polaków modna, a firmy opierające swój model biznesowy o tę tendencje odnoszą spektakularne sukcesy. Z danych zamieszczonych w raporcie Ekonomia Współpracy w Polsce 2016, wynika, że 41,3% użytkowników Internetu w Polsce korzysta z usług opartych na modelu ekonomii współdzielenia, a 90,1% kojarzy przynajmniej jedną z nich. Oczywiście poszczególne sektory działalności opartej o ekonomię współdzielenia, cieszą się różnym stopniem popularności. Ten związany z transportem i wspólnymi przejazdami prywatnymi samochodami między miastami, jest przez użytkowników najbardziej rozpoznawalny — aż 80,6% respondentów słyszało o takich usługach. Ankietowani przyznali, że najczęściej też korzystają z tego rodzaju usług, plasując je na tle innych sektorów – 20,1% przebadanych skorzystało z takich rozwiązań. Nic dziwnego zatem, że przedsiębiorcy znad Wisły mocno postawili na tę kategorię, dzięki czemu obecnie na rynku z sukcesem funkcjonuje kilka inicjatyw oferujących różnego rodzaju usługi transportowe. Do najpopularniejszych z nich należą serwisy JadeZabiorę i inOneCar. Pierwszy z wymienionych to projekt mający na celu połączenie osób podróżujących codziennie samochodami (ale także innymi środkami lokomocji) z ludźmi potrzebującymi pilnie nadać przesyłkę. Twórcy JadeZabiorę odnaleźli na rynku przesyłek kurierskich niszę, jeśli chodzi o kwestie paczek o niestandardowej wielkości, zawartości, czy też problematyczne daty nadania. Pomysłodawcy z sukcesem zagospodarowali tę lukę, a teraz — jak sami informują w swoim haśle reklamowym — prawdopodobnie mają najwięcej kurierów na świecie. Dodatkowo sukces marketingowy zapewniło im angażowanie się w akcje jak dostarczenie Malucha dla Toma Hanksa, czy kolportaż płyt gwiazdy rockpolo – Sławomira Zapały.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

inOneCar w swojej misji odwołuje się do wspierania i popularyzacji idei carpoolingu — czyli wypełniania samochodu pasażerami, tak by zmniejszać koszty dojazdu, chronić środowisko i rozszerzać swoje kontakty towarzyskie poznając nowych ludzi. Wszystko to działa w oparciu o aplikację mobilną umożliwiającą geolokalizację na całej długości trasy. Pozwala to użytkownikom znaleźć współpasażerów dosłownie i w przenośni „po drodze”.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Jak ugryźć ekonomię współdzielenia wie też dobrze polska branża spożywcza. Dzięki takim inicjatywom jak Rano Zebrano, czy Lokalny Rolnik możesz otrzymać świeże, wytwarzane lokalnie produkty z dostawą prosto pod swoje drzwi. Taki system dystrybucji żywności jest wygodny dla użytkowników, a przede wszystkim niesie ze sobą wiele korzyści. Rolnikom sprzedającym swoje plony za pośrednictwem platformy gwarantuje godziwą zapłatę i umożliwia budowanie relacji z konsumentami. Kupujący zaś, mogą wspierać lokalny biznes i mają pewność, że produkty, które nabyli, są najwyższej jakości, co jest tak ważne w dobie mody na slow food.

Dzielić można także przestrzeń, a w dobie wielkiej popularności pracy zdalnej coraz częściej tworzy się projekty polegające na udostępnianiu miejsc do pracy. Posiadanie własnego biura wiąże się z ogromnymi kosztami, na które niejednokrotnie nie mogą sobie pozwolić przedstawiciele wolnych zawodów, czy prowadzący małe firmy. Z drugiej strony zgodnie z poszanowaniem zasad work- life balance praca w zaciszu domowym nie jawi się jako dobry pomysł. Są też tacy, którzy ponad wszystko cenią sobie networking i każdego dnia budzą się z potrzebą nawiązania nowych kontaktów biznesowych — co wszak niełatwo zrobić nie wychodząc za próg własnego mieszkania. Właśnie w odpowiedzi na zapotrzebowanie tego typu odbiorców powstały biura coworkingowe, takie jak na przykład Business Link. Firma oferuje nowoczesne przestrzenie do pracy wspólnej, a także biura prywatne pod wynajem — wszystko to w kilkunastu lokalizacjach na terenie całej Polski. Poza przestrzenią osobom, które skorzystają z możliwości pracy w ich wnętrzach, oferują dostęp do specjalistycznej wiedzy, narzędzi i możliwość zawiązania nowych znajomości z innymi przedsiębiorcami.

Choć może się to wydawać niemożliwe, bez przeszkód można dzielić także zasoby finansowe. Doskonałymi przykładami na to są Trejdoo – kantor wymiany walut online i Kokos – portal oferujący szybkie gotówkowe pożyczki społecznościowe. Trejdoo oferuje swoim użytkownikom społecznościową wymianę walut, możliwość wykonywania przelewów krajowych i zagranicznych, prowadzenie rachunku powierniczego oraz korzystania z kart płatniczych. Bardzo ważną kwestią jest to, że korzystający z usług tego podmiotu mogą czuć się w pełni bezpieczni – Trejdoo jest nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Twórcy portalu Kokos, określają swoją witrynę jako miejsce skupiające grono zaufanych ludzi, którzy na podstawie jasnych zasad budują wspólny zysk. Liczby pokazują, że to się opłaca. Jak podaje serwis, średni zysk z inwestycji wynosi 16,68%, a w ciągu dziewięciu lat istnienia serwisu udzielono pożyczek na kwotę 150,7 mln złotych.

Jak widać, ekonomia współdzielenia znajduje swoje zastosowanie w wielu różnych dziedzinach. To, jaki biznes można oprzeć o zasady sharing economy ograniczać może tylko i wyłącznie wyobraźnia inwestorów. Dzielić można niemal wszystko i takie dzielenie ma wiele dodatkowych korzyści.