Na znajdującym się 8,848 m ponad poziomem morza szczycie Hakan Bulgurlu znalazł się 23 maja, po 26 dniach wyczerpującej wspinaczki. Wysiłek konieczny dla osiągnięcia tego celu odzwierciedla pasję, z którą Arçelik podchodzi do budowania lepszej, bezpiecznej przyszłości poprzez sprzyjające ochronie środowiska produkty i kampanie.
To nie pierwszy raz, gdy przedstawiciele koncernu Arçelik zdecydowali się zwrócić uwagę na skutki globalnego ocieplenia. Ich poprzednie wyprawy – Kilimandżaro w 2011, Elbrus w 2017 i Aconcagua w styczniu 2018 – służyły zarówno edukacji pracowników, jak i zwróceniu uwagi społeczeństwa na potrzebę ochrony środowiska.
Zobacz również
Motywacją dla wyprawy Hakana Bulgurlu były pesymistyczne prognozy specjalistów w dziedzinie klimatu. Według ich raportów, jeśli zmiany klimatyczne nie zostaną powstrzymane, do 2100 roku stopnieją dwie trzecie himalajskich lodowców. Równie alarmujące wnioski znalazły się w raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych: jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie zmniejszona, do 2040 roku możemy spodziewać się ocieplenia atmosfery o 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do czasów sprzed rewolucji przemysłowej.
– 21 lat to z perspektywy naszej planety niezwykle krótki czas. Musimy działać szybko, by ograniczyć długotrwałe efekty zmian klimatycznych. Tylko dzięki zdecydowanym krokom jesteśmy w stanie zapobiec przyszłości, w której nasza planeta przestanie nadawać się do zamieszkania. W Arçelik robimy wszystko, co w naszej mocy, by zatrzymać postęp zmian klimatycznych i łagodzić ich efekty. Mamy nadzieję, że wyprawa na Mount Everest zwróci oczy społeczeństwa w kierunku tych zagadnień i zmobilizuje ich do dokonania własnych, pozytywnych zmian – mówi Hakan Bulgurlu, CEO koncernu Arçelik.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce