MS to dla niektórych działania szybkie, łatwe i przede wszystkim tanie. Nic dziwnego, że wiele agencji i copywriterów ma w swojej ofercie jego uproszczoną formę. Jakie praktyki pracują na złe imię marketingu szeptanego?
1. Stare SEO ciągle żywe
Czy ktoś pamięta jeszcze, jak wyglądały działania SEO 10-15 lat temu? Spamowanie linkami było bardzo korzystne dla strony internetowej. Po dodaniu kilku linków na przypadkowych stronach, www szybowało w górę w wynikach wyszukiwań Google. Takie przypadkowe i po prostu bezmyślne zostawianie odnośników funkcjonuje do dziś. Otrzymaliśmy je w spadku i wiele osób nadal z niego korzysta.
Zobacz również
Obecnie SKUTECZNE SEO to pozyskiwanie WARTOŚCIOWYCH linków. Dlaczego więc stara forma szeptanki jest nadal żywa? Po pierwsze, bo jest prosta. Spamowanie linkami na forach nie wymaga doświadczenia (najwyżej kont z historią i to nie zawsze), wiedzy, ani sporo czasu (w porównaniu z innymi działaniami marketingowymi). Po drugie, klient oddając działania agencji lub freelancerowi wierzy, że powierza firmę specjalistom, podobnie jak oddając samochód do mechanika. Od usługobiorcy zależy już, z jakiej kategorii działania wybierze – white czy black hat SEO, a wielu z nich idzie najprostszą ścieżką.
Co Google robi ze spamlinkami? Jak powiedział John Müller z Google – po prostu je ignoruje, lub jeśli mamy mniej szczęścia, może nałożyć na naszą stronę karę. Oznacza to, że chaotyczne wstawianie linków jest bezcelowe. Copywriter przygotuje tysiące wpisów tylko po to, żeby ich rozsianie w Internecie nastawiło do nas Google bardzo nieprzyjaźnie. A za to wszystko zapłaci jeszcze klient.
Komentarze w Internecie mają za zadanie dopełnić działania SEO, a nie je dominować. Jeśli u Ciebie jest odwrotnie – wiedz, że coś się dzieje. Nadmiar bezwartościowych linków czasem lepiej usunąć z sieci, np. z pomocą Disavow tool, a być może okaże się, że strona zacznie wspinać się na coraz wyższe pozycje w Google.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
źródło: forum Konferencje
Słuchaj podcastu NowyMarketing
2. Spam zamiast realnej pomocy
Zastanówmy się, ile osób zadowolonych z usługi/produktu podzieli się pozytywnym komentarzem. Na pewno będzie to ułamek liczby osób niezadowolonych. Czytając kolejny komentarz z serii: „świetny krem, polecam”, wiem, że komentujący nie poznał produktu. Niestety wiele takich wypowiedzi wspiera stereotypowe myślenie o marketingu szeptanym.
Jakie jest źródło tych wpisów? Wiele osób nie dba o to, żeby poznać produkt/usługę klienta, ponieważ… nie dbają o to sami klienci. Z pustego i Salomon nie naleje? A copywriter owszem, często za jedyne źródło informacji mając stronę internetową z ograniczoną ilością treści.
źródło: Kobitki phorum
Istnieje też druga strona medalu, którą jest ilość wpisów dodawanych miesięcznie. Kilkaset komentarzy na życzenie klienta sprawia, że strzelamy sobie w kolano. Po pierwsze, klient zaczyna wyskakiwać z lodówki, czyli pojawia się w każdym wątku na Kafeterii, tracąc wiarygodność. Po drugie, pisząc po raz setny o tym samym, nawet wirtuoza słowa może opuścić kreatywność, bo z przerażeniem patrzy on na początek każdego kolejnego miesiąca swojej pracy.
3. Fora bez logowania jak ziemia obiecana
Strony jak Onet czy Kafeteria to prawdziwa Mekka dla każdego copywritera. Portale, które nie wymagają logowania przed dodaniem komentarza, są zawsze zalane spamem. Dzieje się tak, ponieważ nikt tych wpisów nie weryfikuje (lub moderator nie nadąża). Pod artykułami spotykają się więc copywriterzy z całego kraju. Próbują oni włączyć się do merytorycznej dyskusji, ale i tak już w pierwszym komentarzu zostawiają link do strony. Później często nie wracają do rozmowy. Dlaczego? Tworząc miesięcznie kilkaset/tysiące wpisów, nie zależy im na wiarygodności i traceniu czasu na pogawędki, prawda? 🙂
źródło: Onet uroda
Działania spamerskie obnaża też to, że spamujący nie wracają zazwyczaj do dyskusji. Dzieje się tak nawet, jeśli ktoś zada im pytanie o produkt/usługę. Często potencjalny klient musi obejść się smakiem, mimo że celem copywritera było wywołanie dyskusji na temat marki.
4. Nie wszystkie branże nadają się do marketingu szeptanego
Kiedyś nie mogliśmy wyobrazić sobie, w jaki sposób można wywołać wiarygodną dyskusję o… sedesach. Aż do momentu, kiedy sami musieliśmy rozprawić się z tematem. Wychwalaliśmy na forach eleganckie wykonanie, a nawet praktyczne zastosowanie! W odpowiedzi otrzymaliśmy niestety to, czego nie chcieliśmy. Jedynie wpisy typu „a u nas w domu jest sedes firmy x i każdy z niego korzysta, kupiliśmy go w sklepie z kompetentną obsługą”.
Niestety nie wszyscy odradzają promowanie produktów/usług z pomocą szeptanki. Dlatego na forach takich jak Wizaz spotykamy wpisy niezwiązane z jego przeznaczeniem. Są to wątki na temat najlepszej wiertarki udarowej lub prośby o pomoc w znalezieniu ekipy remontowej. A pod wpisem kilkadziesiąt różnych linków z poleceniami, dopóki nie zauważą tego moderatorzy. Podobnie mają się wspomniane wcześniej fora, gdzie nawet nie trzeba się logować.
źródło: lazienka.pl
5. Żodyn produkt nie jest doskonały… żodyn
Jeśli nie wiesz, co złego można powiedzieć o produkcie/usłudze, sprawdź, co w Internecie piszą inni. Często wpisy marketingu szeptanego pojawiają się w odpowiedzi na niezadowolonych klientów. Tylko że zazwyczaj nie jako merytoryczna odpowiedź, ale fala pozytywnych komentarzy.
Negatywne opinie o firmie i ocena 3,5* w Google Maps i na Facebooku nie wyglądają oczywiście dobrze. Jeszcze gorzej wygląda zalewanie kanału samymi pozytywnymi opiniami w krótkim czasie. Pojawiają się one dziwnym trafem w miejscu, gdzie negatywy zdążyły się już rozgościć. To kolejny przykład na to, skąd bierze się spam i wpisy, które nikogo nie zachęcają do transakcji.
Wiele osób prowokuje też, bardziej lub mniej świadomie, swoich klientów. Firmy kupują wpisy, które świadczą o tym, że produkt/usługa jest pozbawiona wszelkich wad. Pierwszy niezadowolony klient z pewnością postanowi obalić tę tezę i udowodni, że ideały po prostu nie istnieją.
Jak szeptać skutecznie?
Przede wszystkim znajdź miejsca, w których warto poruszyć temat Twoich produktów. Nie wszędzie próba podejmowania dyskusji może się udać. Dlatego szukaj stricte branżowych serwisów, forów, społeczności zainteresowanych tematem oferowanych usług czy rozwiązań. Tylko w ten sposób uda Ci się wywołać naturalną dyskusję, która wzbudzi reakcję grupy docelowej. Korzystaj śmiało z Facebooka i dedykowanych grup, nie bój się rejestrować na rozmaitych forach, śmiało szukaj potencjalnego klienta w sieci.
Pamiętaj jednak, aby NIGDY nie zaczynać komunikacji od informowania o promocjach, bezpośredniego polecania marki i jej rozwiązań, nawiązywania do korzyści, jakie mogą być odebrane jako nachalna reklama. Nie myl buzz marketingu ze spamem! W ten sposób tylko utrudnisz sobie drogę do sprzedaży i rozdrażnisz internautów, którzy tego typu komunikaty ignorują i omijają szerokim łukiem. O etycznych zasadach, które obowiązują w profesjonalnym marketingu szeptanym sporo informacji znajdziesz na stronach WOMMA (Word Of Mouth Marketing Association). Warto się z nimi zapoznać, aby nie popełniać niepotrzebnych błędów.
Aby rozpocząć skuteczny buzz marketing, należy rozpocząć swoje działania od znalezienia w sieci miejsc, które aktywnie angażują internautów do dyskusji i dołączenie do ich grona. Powinny być to np. serwisy powiązane tematycznie z oferowanymi rozwiązaniami, ponieważ w przeciwnym wypadku Twoje działania nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Trudno np. zainteresować przysłowiową panią Halinkę ofertą kierowaną głównie do informatyków… Działaj świadomie, nie na oślep!
Nie zaczynając znajomości od komercyjnych treści, masz sporą szansę na przedstawienie swojej oferty w późniejszym czasie. Na początku warto starać się pozostać aktywnym w ramach rozmaitych wątków, a pomagając rozwiązywać różne problemy internautów wykorzystywać okazję do wskazywania marki, jej usług lub produktów jako możliwie najlepszych sposobów na uporanie się z danymi kłopotami. Takie działanie sprawdza się znacznie lepiej niż nachalna i agresywna reklama.
Uważaj na oryginalność treści, które będziesz publikował w sieci w ramach buzz marketingu. Nie działaj na zasadzie kopiuj / wklej, ponieważ w ten sposób szybko zostaniesz zweryfikowany jako spamer. Staraj się tworzyć unikalne treści, które w jak najbardziej atrakcyjnej formie przekażą informacje o marce i wzbudzą zainteresowanie.
Co można zyskać dzięki szeptom?
Wywołując dyskusję w sieci, budujesz marce sieć rekomendacji i sprawiasz, że zaczyna ona wzbudzać rosnące zaangażowanie. Prowokując do mówienia o marce, usłudze czy produktach doskonale wpływasz na jej rozpoznawalność i zachęcasz do zapoznana się z aktualną ofertą, jednocześnie zupełnie o niej nie wspominając. Prowokujesz dzięki temu naturalnych ruch na stronie www firmy lub w sklepie online.
Kiedy wśród rozmówców zaczynają pojawiać się pierwsze opinie zadowolonych klientów, to Twoje działania przynoszą oczekiwany efekt. Gdy dyskusja nabierze rozmachu, o tego typu rekomendacje możesz pokusić się sam. Masz okazję do tego, aby za pomocą marketingu szeptanego przedstawiać swoją markę w jak najlepszym świetle jako rozwiązanie rozmaitych problemów. Budujesz rozpoznawalność marki, co w perspektywie czasu zaczyna się przekładać na zwiększenie sprzedaży.
Marketing szeptany warto wykorzystać również do działań pozycjonerskich. Szczególnie wtedy, gdy przynosi on oczekiwane rezultaty. To doskonała okazja do zamieszczania linków pozycjonujących. Dzięki temu wyszukiwarka Google coraz lepiej będzie pozycjonowała Twoją stronę internetową lub sklep online, co wpływa bezpośrednio na to, że stajesz się widoczny w sieci. Wszystko to za sprawą naturalnie wywołanych dyskusji przeradzających się w rekomendacje.
Kiedy warto zlecić buzz marketing specjalistom?
Marketing szeptany oznacza spory wysiłek. Musisz poświęcić wiele czasu i energii, aby zauważyć pierwsze efekty. Prowadząc firmę masz na głowie wiele pilnych spraw, o które trzeba się zatroszczyć aby działalność prawidłowo funkcjonowała. Marketing jest jej istotnym elementem, jednak jeżeli nie posiadasz wyspecjalizowanego i doświadczonego zespołu marketingowców, możesz nie zrealizować swojego celu. W takiej sytuacji najlepiej postawić na pomoc ze strony profesjonalistów.
Buzz marketing jest nierzadko jedną z usług świadczonych przez agencje public relations. Jednak pamiętaj, że może być on realizowany na różnym poziomie jakości. Nie każda agencja będzie szeptała w profesjonalny sposób. Wiele z nich ogranicza swój buzz marketing do publikacji spamerskich treści, które w żaden sposób nie przekładają się na wzrost liczby klientów. Dodawanie wpisów we właściwych miejscach sieci, które wyglądają naturalnie, są poprawne językowo i odpowiadają na podjęte dyskusje, nie może być realizowane byle jak. Dlatego należy wybierać wsparcie ze strony agencji, które mogą pochwalić się rzeczywiście osiągniętymi rezultatami. Doświadczenie zawsze przekłada się na skuteczność publikowanych treści, odpowiednie wyczucie i szybkość publikacji.
Dlatego, zamiast tracić swój budżet marketingowy na usługi niewarte swojej ceny postaw na ekspertów z Warsaw Media House, którzy szeptanie w sieci mają w małym palcu. To agencja public relations z Warszawy, która przyczyniła się do sukcesu wielu firm z różnych branż. Zespół szeptaczy z doświadczeniem szybko dotrze do Twoich potencjalnych klientów i utrzyma zainteresowanie dotychczasowych. Oddaj swój buzz marketing we właściwe ręce i ciesz się efektami.
O autorach:
Piotr Sulewski, prezes zarządu WMH sp. z o.o. sp.k. Absolwent Uczelni Łazarskiego na kierunku Zarządzanie projektami, gdzie zdobył również tytuł MBA (Master of Business Administration). Obecnie studiuje analizy marketingowe w Akademii Leona Koźmińskiego. Jest doświadczonym praktykiem biznesu – zarządza i koordynuje pracą Spółki. Specjalizuje się w analizie danych i reklamie online. Wierzy, że największą wartością firmy są ludzie dlatego docenia osoby z pasją, które wykazują inicjatywę i zaangażowanie. Zaprasza do swojej sieci zawodowej na LinkedInie.
Ada Koperwas, specjalista ds. PR i reputacji, od trzech lat pracuje w agencjach marketingowych. Specjalizuje się w temacie social media i buzz marketingu, małymi krokami wchodząc również w świat SEO. Absolwentka UW i UMCS na kierunku dziennikarstwo. Zawodowo i prywatnie miłośniczka słowa pisanego.
WMH sp. z o.o. sp.k, ul. Wrzesińska 12 lok 1, 03-713 Warszawa (Port Praski).
LinkedIn, Facebook, Instagram