Z jednej strony raport ujawnił wiele naszych pozytywnych cech. Jesteśmy otwarci, punktualni, szczerzy i odnosimy się z szacunkiem do innych. Lubimy również na początku chwilę porozmawiać o prywatnych sprawach, tak skrócić dystans zanim przejdziemy do właściwych rozmów. W raporcie podkreślano również nasze przywiązanie się do wzajemnego tytułowania się „Pan” i „Pani”.
Mamy jednak i drugie, zdecydowanie bardziej formalne oblicze. W porównaniu do innych państw, szczególnie krajów kręgu kultury zachodniej, lubimy raczej poważny, nieco sztywny styl, jak w państwach azjatyckich. Dla przykładu: Polacy znaleźli się na szczycie rankingu jeśli chodzi o negatywny stosunek do mogących pojawić się podczas transmisji wideo zwierząt i dzieci. Drażni to około połowę naszych rodaków. Podobnie negatywny stosunek do zwierząt jak my mają jedynie mieszkańcy Indii. Tymczasem większość ankietowanych z zachodniego kręgu kulturowego ma do nich stosunek obojętny lub je akceptują. Kolejnym przykładem jest kwestia odpowiedniego „ubioru biznesowego” podczas wideokonferencji. W skali państw, których mieszkańcom najbardziej przeszkadza brak formalnego stroju zajęliśmy 3. miejsce, za mieszkańcami Indii i Singapuru. Brak krawata, marynarki czy koszuli najmniej natomiast przeszkadza Australijczykom, Brytyjczykom, Holendrom i Rosjanom.
Zobacz również
Mimo wielu różnic, badanie wykazało również sporo cech wspólnych niezależnych od kraju pochodzenia.
Dzwoniący telefon komórkowy podczas spotkania przeszkadza 58 proc. ankietowanych, łączenie się z nieodpowiednich miejsc np. środków komunikacji publicznej czy ze sklepów irytuje 52 proc. badanych, a sytuacja, w której rozmówca w trakcie połączenia skupia uwagę na czymś innym np. na przeglądaniu stron w Internecie czy pisaniu na klawiaturze – 51 proc. Niemal wszyscy ankietowani twierdzą, że rozmowy wideo twarzą w twarz skracają dystans, sprawiają wrażenie niemal osobistej znajomości i zdecydowanie pomagają w kontaktach międzyludzkich.
Polycom zebrał również opinie na temat praktycznych zastosowań wideo w różnych krajach. Różnice w zależności od kraju i regionu świata okazały się znaczne. Dla przykładu: w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA) respondenci używają wideokonferencji do tworzenia elastycznych środowisk pracy. Jest to druga najczęściej podawana przyczyna używania technologii wideo, po „łączeniu się z kolegami pracującymi w innej części kraju”. Z kolei Stany Zjednoczone to kraj, w którym najczęściej używa się wideokonferencji do rekrutacji pracowników. Aż 32 proc. respondentów twierdzi, że używa lub używałoby wideokonferencji do tego celu. Natomiast Indie na pierwszym miejscu stawiają na wideokonferencje jako narzędzie do zdobywania nowych klientów. W regionie Azji i Oceanii (APAC) to komunikacja międzynarodowa (między pracownikami z różnych krajów) jest uważana za najważniejsze zastosowanie wideokonferencji (65 proc.), w porównaniu z 57 proc. w przypadku komunikacji w granicach państwa.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Dane do badania Global View: Business Video Conferencing Usage and Trends zebrano wśród ponad 1200 osób podejmujących decyzje biznesowe z czterech kluczowych regionów i 12 krajów: EMEA (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Rosja, Polska, Belgia i Holandia); Ameryka Południowa (Brazylia), Ameryka Północna (Stany Zjednoczone) i APAC (Indie, Singapur i Australia). Wszystkie ankiety przeprowadzono w okresie od 25 sierpnia do 9 września 2013 r. Sondaż definiuje „osobę podejmującą decyzję” jako kierownika, dyrektora lub właściciela firmy mającego wpływ na podejmowanie decyzji.
Słuchaj podcastu NowyMarketing