Serwis społecznościowy Twitter, relatywnie mało popularny wśród polskich internautów, zajmuje w polskim dyskursie publicznym szczególne miejsce. Politycy, zarówno szczebla lokalnego, jak i ministrowie, premier oraz wysocy urzędnicy administracji publicznej chętnie używają Twittera do codziennej komunikacji z otoczeniem. Ich wpisy na Twitterze („tweety”) coraz chętniej cytowane są przez media, którym podoba się bezpośredniość wyrażanych sądów i prędkość pozyskania informacji.
– Hill+Knowlton uznało, że najwyższy czas przyjrzeć się obiektywnie fenomenowi polskiej „twitterowej polityki” i dokonać pierwszej próby jej ilościowego i jakościowego opisu – wyjaśnia Grzegorz Szczepański, CEO Hill+Knowlton Strategies. Przy pomocy Twiangulate, amerykańskiego serwisu wyspecjalizowanego w analizie sieci społecznościowych, przebadano wszystkich polskich posłów i senatorów, identyfikując 244 polskich parlamentarzystów posiadających konta na Twitterze. To niemal 44 proc. wszystkich przedstawicieli obu izb polskiego Parlamentu.
Zobacz również
Jako że Twitter służy przede wszystkim do nasłuchiwania, co do powiedzenia mają ciekawe osoby, Hill+Knowlton Strategies i Twiangulate sprawdziły w pierwszej kolejności, kogo obserwują nasi politycy na Twitterze i skąd czerpią informacje na temat codziennych wydarzeń. Na bazie danych dostarczonych przez Twiangulate Hill+Knowlton Strategies przygotowało zestawienie użytkowników Twittera najchętniej obserwowanych przez polskich posłów i senatorów.
Parlamentarne Top 20
Top 10: Dziennikarze i Blogerzy
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Top 10: Media
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Top 10: Politycy
– Politycy stanowią awangardę polskiego Twittera. Używają go chętnie i w odpowiedni sposób – komentuje Maciej Szaroleta, Brand Practice Director w Hill+Knowlton Strategies. – Trudno o lepszy przykład skutecznego wykorzystania Twittera niż niedawna dyskusja między politykiem Prawa i Sprawiedliwości a Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, które jeszcze w trakcie trwania opozycyjnej konferencji prasowej zaczęło na Twitterze dementować stwierdzenia swoich politycznych konkurentów. Dyskusja ta odbiła się szerokim echem nie tylko wśród użytkowników tego serwisu społecznościowego, ale też w mainstreamowych mediach – dodaje.
Odsetek użytkowników Twittera wśród polskich parlamentarzystów (prawie 44 proc.) na tle całej Polski robi wrażenie. Podczas gdy swoje konto na Facebooku posiada już blisko 11 milionów Polaków, na Twitterze to ok. 2,5 mln, z czego aktywnych użytkowników jest tylko ok. 500 tys. Tymczasem na 20 polityków najpopularniejszych wśród polskich parlamentarzystów, 19 posiada konta aktywne, tzn. takie, na których w ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawił się co najmniej jeden wpis. Zaskakuje pozytywnie, że 15 z nich wykorzystuje wszystkie funkcjonalności Twittera – dodaje tagi, hashtagi, prowadzi rozmowy i podaje dalej wpisy innych.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Twitter to niszowe miejsce, gdzie politycy rozmawiają z dziennikarzami, a wszystko ma na celu ocieplenie swojego wizerunku i dowcipne odgryzienie się politycznemu konkurentowi. Biorąc pod uwagę stosunkowo mały zasięg Twittera w Polsce można odnieść wrażenie, że nie jest to najbardziej odpowiedni kanał do komunikacji z wyborcami. Nic bardziej mylnego. Politycy na Twitterze reagują szybko, często zwracając się bezpośrednio do innych polityków, a także konkretnych mediów, dziennikarzy czy liderów opinii. Tym samym pośrednio komunikują się z opinią publiczną.