Google promuje strony mobilne

Gigant z Mountain View od momentu swojego powstania wyznaczał trendy, do których musieli dostosowywać się właściciele stron www oraz specjaliści SEO dbający o ich wysokie pozycje w globalnej sieci. Teraz nadszedł czas na strony mobilne.
O autorze
2 min czytania 2013-06-26

Jeżeli Twoja www nie wyświetla się poprawnie na urządzeniach przenośnych, jej miejsce w rankingu tej najpopularniejszej na świecie wyszukiwarce może spaść o wiele pozycji.

Era mobilnych gadżetów, których używamy przeglądając strony w Internecie, rozpoczęła się stosunkowo niedawno, ale z każdym miesiącem trend ten przybiera na sile. Dzisiaj korzystamy ze smartfonów czy tabletów nie tylko wtedy, gdy nie mamy dostępu do komputera. Coraz częściej to nasze główne źródło łączności z globalną siecią. Google kreuje się na firmę, która odpowiada na zapotrzebowania internautów. Wszelkie wprowadzane przez siebie zmiany – np. modyfikacje algorytmów – argumentuje wygodą i oszczędnością czasu internautów. Teraz przyszedł czas na kolejny krok. Google poinformowało, że właściciele stron www, którzy nie dostosują ich do wymagań technicznych urządzeń mobilnych, mogą spodziewać się obniżenia ich pozycji w wyszukiwarce.

Najczęściej pojawiającym się utrudnieniem, gdy korzystamy ze smartfonu, jest kwestia niewłaściwego przekierowania. Np., gdy korzystamy z portalu społecznościowego i zainteresował nas zamieszczony tam artykuł, klikamy w link, który przenosi nas do strony głównej, a nie do interesującego nas tekstu.

Dla wygody użytkownika ważne jest też to, aby korzystając z urządzenia przenośnego, wyszukiwarka rozpoznała ten fakt i automatycznie wyświetlała mobilną wersję strony.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Nie bez znaczenia jest również fakt, że jeśli przenoszeni jesteśmy na standardową wersję strony, zwiększa się transfer danych, a co za tym idzie opłaty w ramach abonamentu.

A co z portalami zawierającymi treści multimedialne?

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Niejednemu z nas zdarzyło się, że chcąc odtworzyć np. film na swojej komórce, nie mogliśmy tego zrobić. Strona „wieszała się”, aż zrezygnowani i zniecierpliwieni nie podejmowaliśmy kolejnych prób odtworzenia multimediów. Teraz ma się to zmienić, bo właściciele takich portali również znaleźli się na celowniku Google. Jeśli nie skonfigurujemy parametrów, na stronę może zostać nałożony filtr. Ale taka utrata dotychczasowej pozycji będzie widoczna tylko na mobilnych gadżetach. Prawdopodobnie jednak na stacjonarnym sprzęcie lub laptopie, nasza witryna będzie znajdowała się na dotychczasowych pozycjach.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Takie pomysły już wywołały burzę w Internecie. Fora dyskusyjne pełne są wypowiedzi, które krytykują postępowanie amerykańskiego giganta. Dotychczasowe rozwiązanie jest bowiem korzystne dla właścicieli tradycyjnych witryn. Niewłaściwe przekierowania zwiększają przecież oglądalność strony głównej. Przy mobilnej wersji strony, kliknięcia liczone są oddzielnie. Jednym z głównych argumentów przytaczanych w tej dyskusji jest także stwierdzenie, że Google nie może narzucać właścicielom portali, do jakiego targetu mają kierować swoją ofertę. Słyszalny jest też głos drobnych przedsiębiorców czy blogerów, których po prostu nie stać na modyfikacje swoich witryn.

Te wszystkie wątpliwości sprawiają, że ostateczna decyzja Google w tej kwestii nie jest jeszcze przesądzona.

Autor: Joanna Ellmann, Procreate Sp. z o.o.