Reklamowe top 5, czyli jak efektywnie podejść do produkcji telewizyjnej

Reklamowe top 5, czyli jak efektywnie podejść do produkcji telewizyjnej
O jakich dobrych praktykach w zakresie produkcji telewizyjnych warto pamiętać? Jak powinna przebiegać współpraca na linii klient, agencja, dom produkcyjny? Przedstawiamy 5 zasad efektywnego podejścia do produkcji telewizyjnej.
O autorze
2 min czytania 2019-03-06

Zasada #1 – Komunikacja

Brzmi jak banał, ale tak – komunikacja to podstawa wszelkich działań i to pojęcie nigdy nie powinno nam się znudzić. Nie od dziś zresztą wiadomo, że luki w komunikacji powodują opóźnienia deadline’ów, a w późniejszym etapie także konieczność wprowadzania wielu zmian i poprawek. Co więc zrobić, by komunikacja była efektywna? Przede wszystkim, zadawać dużo pytań. Im jest ich więcej, tym większe szanse na doprecyzowanie tego, czego oczekuje od nas klient. Pytania pozwolą nam uniknąć błędów w dalszych działaniach. Najlepiej, gdy mamy możliwość rozmowy „face to face” (oczywiście w przypadku spotkania preprodukcyjnego jest to absolutne must do). Jeśli nie – zdzwaniajmy się. Zawsze warto rozmawiać, choćby telekonferencja miała trwać dwie godziny. W początkowym etapie korespondencję mailową traktujemy jako ostateczność.

Zasada #2 – Słuchaj i ufaj

Uważne słuchanie klienta może zaważyć na powodzeniu całej kampanii. Z drugiej strony jednak, agencja musi ufać własnym pomysłom i intuicji, by umieć przekonać klienta, jeśli dane rozwiązanie będzie korzystne dla kampanii. Warto wspomnieć, że produkcja przypomina system naczyń połączonych. Z jednej strony mamy klienta, z drugiej dom produkcyjny, pośrodku stoi agencja. Ważne, by osoba kreatywna ze strony agencji dobrze rozumiała się z reżyserem, ale jednocześnie ważne też, by wypracować wspólne stanowisko z klientem. Dotyczy to przede wszystkim takich kwestii jak lokacja, casting czy scenografia – tutaj ostateczne zdanie ma klient (!).

Zasada #3 – Optymalizacja

Pamiętacie z języka polskiego zasadę jedności czasu, miejsca i akcji? Organizacyjnie wszystko sprowadza się właściwie do tego. Tyle że w trochę innym wymiarze.

Czas – na początku ustalamy harmonogram, konkretne ramy czasowe, w których musimy się zmieścić. Dzięki temu wiemy, na jakim polu manewrujemy.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Miejsce – kluczowym jest ustalenie optymalnej lokacji. Nie tylko ze względu na koncepcję, ale również ze względu na budżet, jakim dysponujemy. Dom produkcyjny, agencja, klient – warto się spotkać gdzieś „pośrodku”.

Akcja – biorą w niej udział wszystkie trzy powyższe podmioty. Złotym środkiem jest wypracowanie wspólnej wizji. Tandem kreatywno-reżyserski to nie: kreatywny kontra reżyser. Najważniejsze jest odpowiednie „flow” pomiędzy tymi dwoma osobami, dlatego też ważną rolę odgrywa styl, w jakim konkretny reżyser tworzy – w zależności od charakteru reklamy. Ma to realne przełożenie na sukces kampanii i… zwyczajną przyjemność i satysfakcję z pracy. Jednym słowem: „Będzie Pan zadowolony!”.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

PS. Zawsze też warto, by agencja w swoich szeregach miała osobę z realnym doświadczeniem przy produkcji filmowej/telewizyjnej. To zdecydowanie ułatwia pracę i podejmowanie decyzji.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Jednym z przykładów dobrze zoptymalizowanej kampanii są reklamy dla OLX:


Zasada #4 – Szanujmy się

Traktujmy się po partnersku. Porzućmy podziały na wykonawców i podwykonawców, wszak wszystkim zależy na tym samym, prawda? Oczywiście każdy musi wiedzieć, za co ponosi odpowiedzialność (i, jak wiadomo, agencja zawsze gra na pierwszej linii frontu), ale tak naprawdę – wszyscy gramy do jednej bramki, co nie?

Zasada #5 – Zasada, której nie ma, ale może być

Tak naprawdę, każdy ma swoje know-how, wypracowane na bazie własnych (choć pewnie nie tylko) doświadczeń – tych zbudowanych dzięki sprawnie przeprowadzonym akcjom, ale też zawalonym deadline’om, sypiącym się budżetom i innym wpadkom (bo czyż to nie na błędach uczymy się najwięcej?). Jedno jest pewne – korzystajmy z tej niesformalizowanej wiedzy, ufajmy sobie nawzajem, ale ufajmy również naszej intuicji.