Reklama Google Shopping należy do typu reklam trudniejszych w konfiguracji. Aby rozpocząć kampanię reklamową, oprócz konta Google Ads musimy założyć także konto Mechant Center, a następnie zintegrować je z własnym sklepem. Cały proces może okazać się więc dość skomplikowany. Na szczęście z pomocą przychodzą nam tu różnego typu aplikacje. Przykładem może być Dealavo, które dostarcza firmom analizy cen rynkowych konkurentów, zwiększając ROAS z reklam Google Shopping (w tym Performance Max).
Ale od początku…
Zobacz również
Dlaczego reklamy Google Shopping konwertują lepiej od innych kampanii produktowych?
Obecnie istnieje wiele platform, umożliwiających tworzenie kampanii produktowych. Oprócz Google, retalierzy mogą skorzystać np. z reklam na popularnych kanałach social media, takich jak Facebook, Instagram czy LinkedIn.
Dlaczego jednak to właśnie reklamy Google przynoszą największą konwersję?
Reklamy Google Shopping różnią się od reklam produktowych na Facebooku tym, że użytkownik szuka produktów poprzez wpisanie ich nazw do wyszukiwarki, czyli ma wysoką intencję zakupową. W przypadku Facebooka to produkt szuka grupy odbiorców, a reklamujący określa ich cechy, tak aby najlepiej odpowiadały profilowi jego potencjalnego klienta.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Użytkownik wpisujący konkretne zapytanie w Google, np. „czerwone Nike Air Max Pegasus rozmiar 42” powinien otrzymać reklamy kilku różnych sprzedawców. W reklamach tych zawarte będą zdjęcia produktów, ich cena, nazwa i ewentualnie dodatkowa informacja o kosztach wysyłki lub promocji.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Użytkownik, już na etapie wyszukiwania, jest w stanie porównać oferowany przez nas produkt z ofertą konkurencji. Decydując się na kliknięcie – de facto już po części dokonał wyboru.
Mimo spadków budżetów przeznaczonych na reklamy tekstowe, Google wskazuje, że współistnienie tych reklam gwarantuje większy sukces kampanii reklamowych. Stąd też mocny nacisk na kombinacje reklam google shopping z innymi formami reklamy.
Tak powstał Performance Max.
Google umożliwia tworzenie kilku typów kampanii, które operują w ramach Google Shopping, źrodło obrazka: support.google.com
Jak wyceniać swoje produkty w sklepie internetowym?
Ustalanie cen dla produktów w Twoim sklepie internetowym może być trudne Jako doświadczony retailer, chcesz mieć pewność, że oferujesz konkurencyjne ceny, które przyciągną klientów, ale także zapewnią Ci dobrą marżę zysku.
Rozwiązaniem jest przeprowadzenie analizy cen rynkowych. Dzięki niej dowiesz się, jak wygląda oferta oraz cena w sklepach podobnych do Twojego.
Kiedy już masz te informacje, użyj ich jako wytycznych przy ustalaniu własnych cen.
Powinieneś również rozważyć skorzystanie z narzędzi takich jak Dealavo, które zapewniają sprzedawcom wgląd w najnowsze trendy i standardy branżowe dotyczące cen produktów, umożliwiając im odpowiednie dostosowanie własnych cen w celu osiągnięcia maksymalnego zysku.
Dealavo to poteżne narzędzie do przeprowadzania analiz cen produktów na rynku, analizy asortymentu oraz automatycznego repricingu, źródło obrazka: www.dealavo.com/pl
Jak tworzyć tytuły produktów w sklepie internetowym?
Tytuły produktów są bardzo istotnym elementem każdej kampanii reklamowej. Mogą one być kopiowane ze strony sklepu, ale mogą być również zmieniane w Merchant Center podczas tworzenia reklam Google Shopping. Tytuły powinny być zwięzłe, treściwe I zgodne z regulaminem Google. Przykładem złego tytułu jest np. „Buty Nike”, który jest zbyt ogólny, czy „Buty Air Max (!) 97”, zawierający znaki specjalne, które nie są zgodne z wytycznymi Google.
Na świecie obecnie można zaobserwować ciekawą tendencję. Data Feed Watch wskazuje na zależność pomiędzy skutecznością struktury tytułu a branżą, w której operuje sklep. I tak na przykład:
- produkty odzieżowe powinny zawierać kolejno w tytułach produktów: brand + płeć + typ produktu + cechy (kolor, rozmiar, materiał),
- produkty eksploatacyjne: brand + typ produktu + cechy (waga, ilość),
- produkty twarde: brand + typ produktu + cechy (rozmiar, waga, ilość),
- produkty elektroniczne: brand + cechy + typ produktu + model,
- produkty okazjonalne: rodzaj okazji + typ produktu + cechy,
- książki: tytuł + typ + format (e-book) + autor.
Data Feed Watch to popularne narzędzie do zarządzania feedem, które przydaje się do tworzenia reklam w Google Shopping, źródło obrazka: www.datafeedwatch.com
Różnicowanie reklamy na tle konkurencji
O ile treści tytułów w dużej mierze odpowiadają za to, na jakie słowa kluczowe Twój produkt się wyświetli w Google, o tyle jego cena i zdjęcie produktowe mają ogromny wpływ na poziom klikalności, który osiągniesz. Zdarza się, że obrazki Twoich konkurentów w zasadzie się nie różnią, a ceny mogą być identyczne.
Możesz więc wyróżnić się na tle konkurencji zamieszczając niekonwencjonalne zdjęcia (np. przedstawienie buta z innej perspektywy) oraz umieszczając dodatkowe informacje, które mogą zachęcić klikającego do zakupu produktu właśnie w Twoim sklepie (np. informacja o darmowej dostawie).
Niekonwecjonalne ustawienie przedmiotu zwraca uwagę użytkownika, zwiększając prawdopodobieństwo klinięcia (CTR), źródło obrazka: google.com
Czy można samodzielnie skonfigurować reklamy Google Shopping?
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że samodzielne tworzenie reklam internetowych w dobie automatyzacji, jaką mamy obecnie, nie powinno stanowić problemu dla właścicieli sklepów internetowych. Dzieje się tak ze względu na coraz szerszą specjalizację startupów technologicznych, które automatyzują cały proces.
Istnieją sposoby, by za pomocą narzędzi takich jak ROI Hunter samodzielnie móc skonfigurować reklamy Google Shopping.
W tym przypadku należy jednak posiadać minimalną wiedzę z zakresu aspektów technicznych takich aplikacji. Najważniejsze jest to, aby sprawdzić, czy dana aplikacja ma możliwość integracji z silnikiem Twojego sklepu. Niestety już na starcie odpadają z łatwej instalacji skrypty autorskie – wówczas pozostaje tylko skorzystać z API aplikacji, o ile jest to możliwe. Z drugiej strony, większość aplikacji posiada integracje z najpopularniejszymi systemami sklepowymi, takimi jak Woocommerce czy Shopify. Wielokrotnie takie aplikacje są dobudowywane przez operatorów silników sklepów internetowych. Przykładem może tutaj być system Idosell Ads, operujący feedem produktowym w obrębie reklam Google Shopping.
Idosell oferuje swoim klientom wiele narzędzi, które pozwalają w sposób automatyczny lub półautomatyczny zintegrować feed produktowy sklepu z innymi marketplace’ami.
Czy automatyzacja oznacza koniec agencji marketingowych?
Startupy automatyzujące proces reklamy powstają jak grzyby po deszczu. Mamy coraz to bardziej zaawansowane rozwiązania, które w coraz większym stopniu ograniczają potrzebę korzystania z dość drogich usług agencji reklamowych. Taka sytuacja to szansa dla nowych, dopiero powstających sklepów internetowych.
Ze względu na wysoką prowizję i postępującą specjalizację pracowników w zakresie obsługi różnych typów kampanii reklamowych, będziemy obserwować w przyszłości trend, w którym agencje marketingowe będą obsługiwać tylko te najbardziej skomplikowane kampanie, wymagające dużej kreatywności osób zaangażowanych w ich tworzenie. Zapotrzebowanie na małe firmy, obsługujące niewielkie lub łatwe w konfiguracji kampanie reklamowe, zostanie z dużym prawdopodobieństwem zastąpione przez technologiczne startupy, które zautomatyzują pracę człowieka i pomogą zrozumieć właścicielowi sklepu, na czym polega istota reklamy w Internecie.
Artykuł reklamowy powstały na zlecenie Dealavo.