Wiążemy krawat, liczymy kalorie
Osoby prowadzące zdrowy tryb życia mogą nie tylko biegać w rytm ulubionej muzyki słuchanej z iPoda, ale także liczyć spalane kalorie i pokonywany dystans. Nic prostszego – wystarczy ściągnąć na smartfona takie aplikacje, jak Endomondo Sports Tracker. Nie wszyscy jednak żyją w zgodzie z hasłem „W zdrowym ciele, zdrowy duch” i wolą śledzić postępy innych, np. za pośrednictwem Sportytrader Livescore, która fanom sportu pozwoli sprawdzić wyniki.
Po porannej dawce ruchu czas spojrzeć w lustro i przygotować się na wizytę w murach uczelni. Tym mniej wyedukowanym w zawiązaniu krawatu na specjalne okazje pomoże aplikacja Tie A Tie. A dziewczęta, dzięki smartfonowi, odeślą do lamusa odwieczny problem – co na siebie założyć? Stylish Girl umożliwia bowiem sfotografowanie rzeczy z własnej szafy i skomponowanie w zaledwie kilka sekund gotowego zestawu.
Zobacz również
Uciekamy z miejskiej dżungli
Studentom, którzy na uczelnię docierają za pośrednictwem komunikacji miejskiej pomoże stary dobry Ginger lub JakDojadę – dzięki temu niekończące się remonty miejskich ulic, które wymuszają zmiany w rozkładzie jazdy nie zaskoczą mobilnego żaka. Nie wszyscy studenci preferują dojazd do Alma Mater wraz z tłumem tłoczących się pasażerów wybierając wersję „na bogato” i zasiadając za kółkiem. Ci ostatni powinni sprawdzić, ile czasu zajmie przedzieranie się przez miejską dżunglę, w czym pomoże Korkosfera.
Niestety dojeżdżający samochodem stracą cenne kilkadziesiąt minut, które można wykorzystać na wiele sposobów. Co prawda pasażerowie MPK mogą zabić czas np. szkoląc się w fachu operatora koparki w Traktor Digger, ale mogą również sprawdzić, co słychać na uczelni. Polskie szkoły wyższe w trosce o studenta z „mobilnego” pokolenia zaczynają bowiem dostrzegać potencjał komunikacji za pośrednictwem smartfonów.
Od tego roku studenci Akademii Leona Koźmińskiego mogą przeglądać na swoim telefonie np. wyniki zaliczeń, planów, a nawet terminów zbliżających się egzaminów. Pierwszoroczni żacy, którzy integrują się chętniej w klubach niż w murach uczelni, dostali do dyspozycji również mapę kampusu – niemożność odnalezienia sali wykładowej w uniwersyteckim labiryncie niedługo może nie być już dobrą wymówką dla spóźnialskich.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Szukamy tańszego lunchu, produkujemy hamburgery
Nie samą edukacją żyje student – gdy wielkimi krokami zbliża się pora obiadowa można oczywiście udać się na tanie spaghetti do jednej z ogólnopolskich sieci, ale i kuchnia włoska może szybko się znudzić. Z pomocą przyjdą serwisy zakupów grupowych, których aplikacje pomogą sprawdzić deale dnia.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jeśli jednak oferty, choć atrakcyjne, będą mogły zostać zrealizowane dopiero za kilka dni, niecierpliwi mogą oddać się w ręce geolokalizacji i dosłownie dać zaprowadzić na tanią pizzę czy lunch. A może jeszcze znajdzie się i darmowe latte dorzucone przez usługodawcę w ramach oferty – to wszystko po skorzystaniu z Kup Blisko od Citeam.pl, które wyświetla aktualne rabaty pod względem miejsca pobytu.
Co jednak, gdy portfel świeci pustką lub też długość „okienka” nie pozwala wyskoczyć do centrum? W takim przypadku dosłownie można obejść się smakiem, do czego służy aplikacja Burger, która pozwala przygotować własnego, wirtualnego hamburgera. Po sowitym posiłku – realnym lub wirtualnym – czas na powrót do sal wykładowych, a tam w godzinach popołudniowych niektórzy mogą przysnąć. W wytrwaniu podczas kolejnych godzin wykładu pomoże WhatsApp Messenger, które pozwala na darmowe SMS-owanie ze znajomymi, łącznie z przesyłaniem grafiki i plików. Osobom nastawionym na nieco mniej angażujące zajęcie poleca się bicie rekordów w Angry Birds.
Kosimy ceny w Internecie, czuwamy nad finansami
Po całym dniu relaks się należy, a nic tak nie odpręża jak zakupy, najlepiej internetowe. Jeśli już o kupowaniu mowa, to warto porównać ceny np. za pośrednictwem aplikacji Ceneo.pl czy SaveUp – obie umożliwiają skanowanie produktów, a dalej szybkiego porównania ceny przedmiotu występującego w „realu” z tą oferowaną w sklepach internetowych. W ten sprytny sposób student zaoszczędza nie tylko czas, ale i pieniądze. A tych zawsze brakuje, dlatego warto być na bieżąco ze stanem studenckiego konta w banku. Przed wieczornym spotkaniem z przyjaciółmi można szybko sprawdzić saldo na aplikacji, którą udostępniają już niemal wszystkie polskie banki, np. mBank, WBK, Millenium.
Dla tych, którym pieniądze dawno z konta wyparowały i czekają na rodzicielskie wsparcie, rynek aplikacji mobilnych ma coś na pocieszenie – aplikacja Milioner pozwalająca każdemu wygrać majątek, tyle że wirtualny. A skoro o działaniu mowa, bardziej ambitni studenci mogą spróbować utworzyć własne QR kody, co umożliwia aplikacja NeoReader czy QR&Barcode Scanner. Tym, którzy aż takich ambicji nie posiadają, wystarczy zapewne możliwość skanowania, do czego przyda się Barcode Scanner.
Mama prosto ze smartfona: koniec imprezy!
Nadchodzi wieczór, kiedy niejeden student zamiast zaglądania do notatek wybiera integrację w gronie innych żaków. Co jednak począć, gdy stan konta nie wprawia w imprezowy nastrój? Nie wszystko stracone – ci bardziej przedsiębiorczy mogą zdać się na smartfona i Kup Blisko, które w kilka sekund prześledzi aktualne rabaty restauracji oraz klubów w zależności od miejsca pobytu– obecnie w miejskich przestrzeniach całej Polski „krąży” aż 1400 aktywnych ofert. Po zakupie tańszych biletów wstępu do klubu, warto pochwalić się znajomym studenckim życiem na światowym poziomie. W tym celu korzystając z aplikacji Facebooka warto zameldować się wraz z całą grupą bawiących się. Trzeba jednak zwracać szczególną uwagę na to, gdzie się imprezuje i być zawsze krok przed innymi – w tym pomoże aplikacja FTB.pl, czyli podręczny informator o najgorętszych wydarzeniach z każdego miasta.
Wszystko, co dobre kiedyś się jednak kończy, również studencki czwartek. Aby grzecznie powrócić do akademickiego pokoju lub na stancję, warto uzbroić się w kilka przydatnych aplikacji, m.in. Sprawdź Promile, która każdemu wskaże aktualny stan spożycia. Jeśli i to nie pomoże, a chęć do dalszej zabawy nie spadnie, z pomocą przyjdzie Rage Faces Photo. Aplikacja pozwala sugestywnie zmienić zdjęcie kochającej rodzicielki w telefonie we wściekłą postać, ku przestrodze.
Osoby, które o 2 w nocy zachowają trzeźwy umysł, mogą pokusić się o romantyczną kontynuację mile rozpoczętego wieczoru i zaimponować partnerowi wiedzą na temat konstelacji gwiazd. Dzięki Star Chart można je obejrzeć na ekranie smartfona, nawet przy niepogodzie. A zatem studencie – pamiętaj, by appki trzymać zawsze przy sobie!