Aplikacje mobilne nie muszą sprzedawać, by zwiększać sprzedaż

Choć najbardziej znany i rozpowszechniony sposób wykorzystania aplikacji mobilnych opiera się bezpośrednio na sprzedaży, to istnieją również inne rodzaje programów na smartfony i tablety, które potrafią skutecznie angażować użytkowników i w efekcie zwiększać sprzedaż.
O autorze
3 min czytania 2014-09-02

Ostatni raport Nielsena dowodzi, że z aplikacji mobilnych korzystają przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Najwięcej czasu spędzają z nimi oczywiście ludzie młodzi, do 24 roku życia. Zajmuje im to nawet 37 godzin w miesiącu, jednak osoby po 55 roku życia również poświęcają im dużo czasu (nawet 22 godziny). To dobra wiadomość dla firm i to nie tylko tych z branż związanych z nowoczesnymi technologiami. – Aplikacje mobilne stosują z powodzeniem nawet producenci mebli czy bielizny, którzy budują dzięki nim lojalność klientów. Wykorzystują w tym celu nowatorskie rozwiązania takie jak: kody QR, znaczniki NFC, powiadomienia PUSH czy geolokalizację. Najbardziej zaawansowane programy współpracują z bezprzewodowymi nadajnikami Bluetooth (iBeacon), dzięki czemu klienci mogą otrzymywać np. informacje o promocjach obowiązujących na konkretnym regale sklepowym. Duże sieci natomiast wykorzystują ideę local buying, czyli możliwość zamówienia przez klienta towaru online i jego odbioru w najbliższym punkcie sprzedaży. Takie rozwiązanie znacznie skraca czas oczekiwania na produkt – tłumaczy Piotr Krawiec, prezes zarządu platformy mGenerator.pl. Co ciekawe, aplikacja zwiększająca sprzedaż, nie musi być z nią bezpośrednio związana. Może posiadać również inne użyteczne rozwiązania, które, w końcowym efekcie, przyczynią się do częstszych zakupów produktów danej marki. Aplikacje mają jeszcze jedną bardzo ważną cechę, która wyróżnia je na tle stron mobilnych: raz zainstalowane w telefonie, mogą pozostać w nim przez bardzo długi czas. Nie istnieje tutaj problem jednorazowego odwiedzenia strony i jej porzucenia. Oczywiście funkcje, które oferują, muszą zachęcić użytkownika do aktywnego korzystania. Poniżej przedstawiamy  najpopularniejsze rodzaje aplikacji mobilnych dla biznesu, które zwiększają sprzedaż.

1. Aplikacja sprzedażowa

To pierwszy i jednocześnie najbardziej oczywisty przykład zastosowania aplikacji na tablety i smartfony. Często jest ona wiernym odzwierciedleniem „dużego” sklepu internetowego, oczywiście z uwzględnieniem specyfiki działania konkretnego systemu operacyjnego na urządzenia mobilne, jak np. Android, iOS czy Windows Phone. Swoje aplikacje mają m.in. Amazon, Tesco czy platforma sprzedażowa Allegro. Ich wykorzystanie pozwala nie tylko na zakup produktów, ale również na przesyłanie powiadomień o promocjach i okazjach, niezależnie od godziny i dnia tygodnia. Z takiego rozwiązania, dostarczanego przez mGenerator.pl, korzysta jeden z największych producentów klocków hamulcowych w Polsce, firma Lumag, który dzięki kodom QR umieszczonym na specjalnej planszy – wizualizacjach półek sklepowych, ułatwia warsztatom zamawianie części potrzebnych do napraw. Co więcej, aplikacja wyposażona jest w moduł grywalizacji, motywujący mechaników do składania zamówień o większej wartości i z większą częstotliwością.

2. Katalogi produktów

Liderem w tej kategorii aplikacji biznesowych jest niewątpliwie IKEA, która wyznacza standardy dla innych firm. Program szwedzkiej sieci marketów meblowych nie tylko jest katalogiem produktów, ale również rozszerza możliwości wydania papierowego. Korzysta przy tym z rozszerzonej rzeczywistości, co powoduje, że prezentowane na jego stronach meble i produkty zaczynają żyć własnym życiem.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

3. Gry

Z takiej aplikacji może skorzystać praktycznie każda firma. Pozwala ona zwiększyć zaangażowanie klientów, którzy dzięki zastosowaniu grywalizacji stają się jeszcze bardziej lojalni wobec marki. Punkty można zdobywać na wiele sposobów i dzięki temu odnosić korzyści. – Koncerny samochodowe wykorzystują je do promocji bezpiecznego i ekologicznego stylu jazdy, a nagrodą dla użytkownika, poza pierwszym miejscem w tabeli, jest oczywiście niższe zużycie paliwa – mówi Piotr Krawiec z mGenerator.pl. Trochę inną strategię obrała firma KFC, która za wygraną przyznawała vouchery do swoich restauracji.  – Pomysłów jest wiele, ważne, by sprawnie dostosować je do specyfiki swojego biznesu – dodaje.

4. Wizualizacje, czyli poczuj się, jak za kierownicą Land Rovera

Promocja nowego modelu samochodu, czy każdego innego urządzenia może zostać uatrakcyjniona dzięki aplikacji mobilnej. Jednym z najciekawszym przykładów jest program stworzony dla Land Rovera. Firma pokazała, jak wygląda radość z jazdy nowym Range Roverem Sport. Użytkownicy mogli poczuć, jak samochód reaguje na wciśnięcie pedału gazu, przyjrzeć się z bliska jego wnętrzu, a nawet sprawdzić, jak zachowuje się w różnych rodzajach terenu. Prezentacja takich odczuć była możliwa dzięki wykorzystaniu kamery smartfona i akcelerometru.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Aplikacje mobilne wcale nie muszą być produktem same w sobie. Mogą również wspomagać sprzedaż w placówce handlowej, w sklepie, u producenta, hurtownika albo dystrybutora. Bez względu na to, czy  firma działa w świecie rzeczywistym, czy internecie i czy kieruje swoje usługi do klienta indywidualnego czy biznesowego. Jak pokazują powyższe przykłady, aplikacje mobilne nie tylko sprzedają, ale i podnoszą atrakcyjność produktu w oczach użytkowników.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się