Początek sporu sięga kilka lat wstecz, kiedy to firma Full Colour Black produkująca m.in. kartki okolicznościowe wykorzystała do jednego ze swoich produktów dzieło zatytułowane „Flower Thrower”, do którego namalowania przyznał się Banksy w 2005 roku.
Zobacz również
Początkowo przedstawicielom artysty udało się zastrzec prawa do wykorzystania pracy, lecz z decyzją tą nie zgadzała się wspomniana wyżej marka, która twierdziła, że Banksy to artysta anonimowy i nie zamierza wykorzystywać komercyjnie swoich projektów.
Oliwy do ognia dolał stworzony przez Banksy’ego fikcyjny sklep Gross Domestic Product, w którym artysta umieścił stworzone przez siebie dzieła, by udowodnić, że ma do nich prawa. Lokal został jednak wykorzystany jako argument przeciwko artyście – sąd uznał bowiem, że intencją artysty nie było użycie znaku towarowego do komercjalizacji swoich dóbr, lecz obejście prawa.
#PolecajkiNM cz. 28: Kreatywność w biznesie, różne twarze polskiego gracza, historia firmy Atlas
W efekcie kilka dni temu Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej oświadczył, że Banksy nie może dochodzić swoich praw, bo ukrywając swoją tożsamość, nie może zostać jednoznacznie zidentyfikowany jako autor dzieła. „Banksy zdecydował się pozostać anonimowy, a jego prace w większości przypadków to graffiti malowane na cudzej własności bez pozwolenia” – napisał w uzasadnieniu unijny urząd.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Decyzja sądu może być dla Banksy’ego dość sporym problemem, bowiem w ślad za firmą Full Colour Black mogą pójść inne marki, które będą chciały wykorzystać dzieła artysty do własnych komercyjnych celów, licząc jednocześnie, że w przypadku ewentualnego sporu wyniki rozpraw będą podobne.
PS
W maju br. brytyjski artysta uliczny znany jako Banksy zaprezentował swój nowy projekt, za pomocą którego postanowił złożyć hołd służbie zdrowia i podziękować za ich nieoceniony wkład w walkę z koronawirusem.