Bohaterką niespełna minutowego spotu jest postać grana przez Swinton – enigmatyczna, magnetyczna, niemal eteryczna. W ujęciach, które przypominają bardziej artystyczny film niż klasyczną reklamę, aktorka „ożywia” świat wokół siebie subtelnymi spojrzeniami i gestami. Ta reklama to wizualna interpretacja idei mówiącej, że Black Orchid Reserve nie jest zwykłym zapachem, ale doświadczeniem – rzadkim i intensywnym.
Zobacz również
Ambasadorka szyta na miarę
Trudno sobie wyobrazić, że Tom Ford mógł wybrać do swojego projektu ambasadorkę lepszą niż Tilda Swinton. To aktorka, która od lat wymyka się wszelkim kanonom i odważnie tworzy własne definicje piękna. Laureatka Oscara, BAFTA i Złotego Lwa, a przy tym ikona niezależności i nieoczywistej elegancji.
– To dla mnie ogromny zaszczyt, być częścią historii legendarnej Black Orchid od domu mody Tom Ford. Transformacja, zacieranie granic i celebracja magicznych właściwości od zawsze mnie przyciągały, a zapach Black Orchid Reserve jest pełen właśnie takich elementów – opowiada Tilda Swinton.
#PrzeglądTygodnia [26.08-01.09.2025]: perełki OOH, Lacoste zmienia logo, czapka US Open
Nowy rozdział w komunikacji Tom Ford Beauty
Reklama Black Orchid Reserve to nie tylko zapach, ale i manifest marki. Zamiast klasycznego storytellingu, Tom Ford proponuje doświadczenie multisensoryczne – obraz, aromat i emocje splecione w jedną opowieść. Kampania wyraźnie pokazuje, że dziś w luksusie nie chodzi o sam produkt, lecz o przeżycie, które go otacza.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Za reżyserię kampanii odpowiada duet Inez & Vinoodh, a nad kreacją czuwa nowy dyrektor artystyczny marki, Haider Ackermann.