W czasie ogólnopolskiej kwarantanny jedną z branż, które przeżywają głęboki kryzys, jest gastronomia. Zamknięte lokale, odwołane wydarzenia, spadająca sprzedaż. Jedyną drogą są zamówienia z dostawą do domu. Restauracje radzą sobie przez sprzedaż swoich dań z dowozem. A Browar Brodacz chce w jednym miejscu skupić producentów różnych wyrobów rzemieślniczych: piwa, długodojrzewających wędliny, świeżo palonej kawy klasy speciality, pieczywa na zakwasie, a już niedługo także świeżego mleka.
– Będziemy działać na zasadzie cateringu, ale nie gotowych posiłków, tylko produktów spożywczych. Jeśli ktoś jest zainteresowany np. czterema piwami Brodacza, dwoma kilogramami kawy z palarni Kawana czy Nieczapla i wędlinami z Majoliki, wystarczy wejść na sklep.brodacz.pl i zapełnić koszyk. Dzięki temu lokalna rzemieślnicza gastronomia będzie miała trochę roboty, ludzie jedzenie dostarczone pod drzwi, a to wszystko tak naprawdę po to, żeby przekazać 2% z każdej transakcji na walkę z koronawirusem – tłumaczy Tomasz Brzostowski, prezes Brodacza.
Zobacz również
Platforma będzie poszerzać ofertę z każdym dniem. Brodacz zachęca trójmiejskich producentów kraftowych do przyłączenia się.
– My odkupujemy od nich towar, który i tak wytwarzają, kompletujemy z resztą zamówienia i dowozimy pod drzwi klienta – mówi Brzostowski.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Cały proces będzie odbywał się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności: auta dostawcze będą regularnie czyszczone, kierowcy wyposażeni w środku dezynfekcji, a towar – wcześniej opłacony – wyląduje pod drzwiami klienta. Dostawca z dwumetrowej odległości upewni się tylko, że klient otworzył drzwi i zabrał zamówienie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Oferta Brodacza obejmuje całe Trójmiasto. Zamówienia będą realizowane w ciągu najbliższego dnia roboczego. W planach jest objęcie platformą innych miast wojewódzkich.