Użytkownicy najczęściej wykorzystują Instagram do obserwowania życia innych osób. Kosmetyki, wakacje i wyjazdy to kolejne obszary, które wykazują silne skojarzenia z tym serwisem. Od relacji z ludźmi i do utrzymywania kontaktów ze znajomymi najlepszym kanałem są Facebook i Snapchat.
– Badania wreszcie usystematyzowały wiedzę na temat tego, jakie potrzeby zaspokajają poszczególne kanały. Z raportu wyraźnie wynika, że Instagram jest pozbawionym tzw. „fake newsów” i zarazem najmniej politycznym medium spośród badanych. Ludzie traktują go jak odskocznię, miejsce inspiracji, obserwowania innych. Każdy twórca, którego obserwują użytkownicy to dla nich taki mini magazyn, wydawany każdego dnia, który nic nie kosztuje, jest pod ręką i jeszcze można z nim wejść w interakcję – mówi Karina Hertel, dyrektor zarządzający BrandLift.
Zobacz również
Konsumenci korzystają z wielu mediów społecznościowych jednocześnie, ponieważ realizują one zupełnie różne potrzeby.
– Specyfika każdego medium implikuje konieczność różnego i bardzo świadomego działania reklamowego w każdym z nich. Instagram przykładowo pozwala na modelowanie zachowań konsumenckich, pokazując marki w kontekście stylu życia, wprost wpisując się w kluczową motywację używania Instagrama – wyjaśnia Edyta Czarnota z Zymetrii.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Rewolucja komunikacyjna na naszych oczach
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Badanie BrandLift pokazuje pozytywne aspekty mediów społecznościowych. Dziś wykorzystywanych jako miejsce inspiracji czy wprost zakupów a nie tylko do komunikacji ze znajomymi jak było na początku.
– To wielka wartość tych badań, bo panuje niezrozumiała moda na mówienie o mediach społecznościowych w negatywnym kontekście: izolują, niszczą relacje międzyludzkie, uzależniają, wpędzają w depresję, kreują sztuczny świat, mają zły wpływ na dzieci i tak dalej. Uważam, że poświęcamy temu za dużo uwagi, a za mało wiemy na temat skutecznego korzystania z tych kanałów komunikacji. Zachowujemy się jak autorzy XIX-wiecznej „red flag act“, którzy tak się bali parowych pojazdów na ulicach Londynu, że przed każdym musiał iść człowiek z czerwoną flagą. W obu przypadkach – i omnibusów i social mediów – mamy do czynienia z wielkimi rewolucjami komunikacyjnymi, do których przykładamy sobie współczesne wyobrażenia i lęki. Uważam, że negatywne skutki używania social mediów to głównie efekt naszej niewiedzy. Nasze współczesne wyzwanie to poszerzanie edukacji społecznej o aspekt społecznościowy – mówi Rafał Olejniczak, niezależny ekspert w dziedzinie komunikacji.
Obecnie serwisy social media mogą pochwalić 3,484 mld użytkowników i wciąż zyskują one na znaczeniu. W Europie jest to 462,5 mln osób.