Dzik elegant na plakacie 32. Akcji Sprzątanie świata - NowyMarketing

Finał akcji odbędzie się, jak co roku, w trzeci weekend września. Tym razem wydarzeniu towarzyszy hasło „W Naturę z Kulturą”, a promuje ją niezwykły plakat obrazujący tegoroczną myśl przewodnią, który stworzył i podarował Fundacji Nasza Ziemia Andrzej Pągowski.

Dzik jaki jest…

Andrzej Pągowski w satyryczny sposób spersonifikował dzika jako wytwornego eleganta, znającego zasady leśnego savoir-vivre’u. Dzik jest majestatyczny, dystyngowany i bardzo elegancki. Przywdział garnitur i kamizelę. Do białej koszuli wiąże liliowy krawat, w połę marynarki wkłada zieloną poszetkę. Aparycja dzika bije po oczach. Nic dziwnego, bowiem strój zwierzęcia, chociaż niezwykle uroczysty, jest tak samo niewłaściwy w lesie jak… śmieci, które tam zostawiamy. Co więcej, ubiór dzika jest ludzki, bo przecież ludzkie są wszystkie śmieci porzucone na łonie natury. Andrzej Pągowski w sylwetce zwierzęcia sportretował ludzi. W krzywym zwierciadle plakatu odbija się każdy, kto nie dba o czystą naturę, któremu po prostu brak kultury, by w lesie, na plaży, czy nad wodą zachować się poprawnie.

Zobacz również

W Naturę z Kulturą

Do obowiązującego w tym roku hasła kampanii „W Naturę z Kulturą” Andrzej Pągowski dodał wyrazisty slogan „Dzik nie świni w lesie. A Ty?”. Artysta zastosował grę słów opartą na potocznym znaczeniu wyrażenia „świnić” – brudzić, bałaganić, a nawet bardziej dosadnie – robić chlew. Fundacja zaznacza, że nie ma nic do świń i wie, że to zwierzęta wielce inteligentne i czyste. Przyjęto, że świnienie jest czynnością ludzką, nie świńską. Bo kto inny zostawia śmieci w lesie jak nie człowiek? Zatem uczciwej odpowiedzi na pytanie zadane przez Andrzeja Pągowskiego powinien udzielić sobie każdy, kto wybiera się na odpoczynek w naturze.

Ponad trzy dekady śmiecenia w naturze

Doświadczenia poprzednich akcji pokazały, że większość śmieci pozostawionych w naturze jest efektem nieprzemyślanej rekreacji człowieka. Śmiecimy podczas wycieczek, weekendowych wypadów za miasto, pikników, wędrówek i – co najgorsze – nie sprzątamy po sobie. Do lasów, parków czy na plaże zabieramy dużo. Często są to wielokrotnie opakowane produkty, jednorazowe naczynia i sztućce. Rzeczy, które po użyciu zwykle nie mają innego przeznaczenia i szybko stają się śmieciami. Niepotrzebne, zapomniane, porwane przez wiatr albo porzucane z premedytacją lądują wśród drzew, na polanach, w jeziorach czy rzekach. Wielokrotnie jest to efekt lenistwa, bezmyślności czy chuligaństwa. Świadczy o tym chociażby ponad pół miliona kilogramów śmieci zebranych przez uczestników ubiegłorocznej akcji. A przecież o tym, że śmieci nie wolno porzucać w przyrodzie wiemy chyba wszyscy?