Esport to kolejne pole bitwy, na którym o atencję i portfele widzów kruszą kopie marketerzy. A jest o co walczyć, ponieważ jak podaje firma badawcza Newzoo, globalne przychody z esportu wzrosną w 2021 roku o 14,5 proc., osiągając wartość 1084 mln dolarów, a widownia wzrośnie do 474 mln osób. O potencjale wydarzeń esportowych świadczy także bardzo duże zainteresowanie tegorocznym turniejem Intel® Extreme Masters, który wygenerował oglądalność na poziomie prawie 21 mln godzin. Tym, co dodatkowo powinno zwrócić uwagę speców od reklamy i marketingu to fakt, że prawie 68 proc. osób oglądających turnieje w gry komputerowe sprawdza ofertę sponsora, a 16 proc. często lub dość często kupuje promowane w trakcie transmisji produkty.
W dniach 15 -28.02.2021 ESL, organizator turnieju IEM Katowice 2021, przeprowadziła badanie wśród 4168 osób śledzących rozgrywki esportowe. Jego celem było sprawdzenie preferencji zakupowych widzów i zbadanie ich nastawienia do sponsorów takich wydarzeń.
Zobacz również
Co ich kręci, co ich motywuje?
Widz turniejów esportowych to przede wszystkim przedstawiciel płci męskiej (aż 97,5 proc.), w wieku od 13 do 34 lat. Prawie 46 proc. badanych ma od 13 do 18 lat, a ponad połowa umieszcza swój wiek w przedziale 19 – 34 lat. Motywacje jakie stoją za oglądaniem wydarzeń esportowych, oprócz czysto rozrywkowych, dotyczą przede wszystkim chęci poprawiania swoich umiejętności w grach komputerowych. Prawie ¾ badanych (73 proc.) ogląda turnieje z uwagi na chęć podpatrzenia jakie strategie realizują profesjonaliści. Z kolei ponad 42 proc. chciałaby zobaczyć treści o charakterze szkoleniowym, które pozwoliłyby im wejść na wyższy poziom grania.
Esport nie wyklucza – fani chcą nie tylko oglądać, ale także brać udział w turniejach. Ponad 57 proc. ankietowanych chciałoby, aby na polskiej scenie było więcej wydarzeń dla amatorów i aż 82 proc. wzięłoby w nich udział. Miłośnikom esportu brakuje też materiałów wideo, gdzie najlepsi dzielą się „protipami” (42 proc.). Co ciekawe, tylko 9 proc. zainteresowana jest udziałem znanych influencerów w transmisjach, nie będących ekspertami.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Dla fanów esportu, podobnie jak w przypadku dyscyplin sportowych, ważny jest również aspekt patriotyczny rozumiany jako udział polskich drużyn w rozgrywkach (50 proc. badanych ogląda transmisje właśnie z tego powodu). Nawet chętniej oglądają rozgrywki ze względu na udział najlepszych drużyn z całego świata (prawie 2/3 ankietowanych). Duże znaczenie ma również jakość transmisji i skład komentatorski/ekspercki (to magnes dla 45 proc. badanych). Co dziesiąty fan esportu ogląda go z uwagi na ciekawe konkursy z nagrodami, co może być wartościowym insightem dla osób zajmujących się marketingiem.
Podobnie jak fani piłki nożnej, tak i entuzjaści esportu oglądają transmisje z rozgrywek często (48 proc. raz w tygodniu lub częściej) lub bardzo często (34 proc. raz w miesiącu i częściej). Mimo iż kobiety rzadziej oglądają transmisje esportowe, to aż ¼ badanych ogląda streamy żeńskiej sceny esportowej. Natomiast 42 proc. zdecydowanie chciałoby, aby turniejów dla Pań było więcej, a tylko 9 proc. jest temu przeciwna.
– Sponsoring transmisji turniejów esportowych to dobry pomysł na promocję produktów, zwłaszcza w czasach, kiedy większość wydarzeń sportowych odbywa się bez udziału publiczności. Takie działania przy okazji ostatnich edycji turnieju ESL Mistrzostwa Polski podjęły m.in. firmy jak STS, TIDAL, Xiaomi czy Sokołów. Ta ostatnia firma, w tym roku była również sponsorem polskiej transmisji największego turnieju esportowego w naszym kraju – Intel Extreme Masters Katowice 2021 – mówi Adrian Kostrzębski, dyrektor sprzedaży w ESL Polska.
– Rozwój esportu w Polsce dokonuje się niezwykle dynamicznie, co z pewnością jest zasługą zarówno graczy, prezentujących światowy poziom, jak i szerokiego grona fanów, dopingujących swoich faworytów z ogromnym zapałem. Jako firma z polskimi korzeniami i mecenas sportu, wspieramy tę społeczność na wielu polach. Kibicujemy graczom, a wszystkim miłośnikom esportu dostarczamy pożywnych i pysznych przekąsek. Dzięki zaangażowaniu się w ten obszar sportowych zmagań, mogliśmy przedstawić naszą markę i asortyment zupełnie nowej grupie odbiorców. Cieszymy się, że nasze działania spotkały się z tak pozytywnym odbiorem. Z całą pewnością będziemy nadal wspierać esportowe inicjatywy i mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli doświadczyć niezwykłych emocji podczas spotkań na żywo – mówi Marcin Bałanda, dyrektor ds. PR i Komunikacji Sokołów SA.
Gotowi na zakupy
Widownia transmisji esportowych daje wyraźny sygnał producentom elektroniki: mimo trwającej pandemii jest gotowa na poważne zakupy. Co piąty ankietowany z pewnością zmieni w tym roku komputer PC, a ponad 30 proc. nie wyklucza takiej możliwości. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku laptopów. Tutaj chęć zakupu wyraziło tylko niecałe 5 proc. badanych, zaś prawie 85 proc. na pewno tego nie zrobi. Na nową konsolę zdecyduje się w tym roku co dziesiąty fan esportu. Jednocześnie ponad 23 proc. nie wyklucza takiej ewentualności. Narzekać nie mogą także producenci smartfonów. Nowy telefon w tym roku sprawi sobie prawie co piąty miłośnik transmisji esportowych, a co czwarty rozważy taki zakup. Co ciekawe, aż 16 proc. badanych jest przekonanych, że w 2021 r. kupi samochód. Nastroje zakupowe wśród fanów esportu dobrze rozumie m.in. polski oddział firmy Xiaomi, która w ubiegłych latach w trakcie turnieju ESL Mistrzostwa Polski prezentowała swoje najnowsze smartfony
– Od kilku lat obserwujemy wzmożony rozwój esportu w Polsce, stąd nasza decyzja o współpracy z ESL Polska, niekwestionowanym liderem w tej branży. Widząc jak wielu widzów śledzi z zapartym tchem najlepszych graczy w Polsce, naturalnym było dla nas podjęcie decyzji o współpracy. Liczymy, że nasze wspólne działania przyczynią się do dalszego rozwoju rynku oraz pomoże nam w dotarciu do licznej grupy fanów esportowych – dodaje Mateusz Rzempała, PR manager Xiaomi Technology Polska.
Intrygująco prezentują się także preferencje zakupowe dotyczące podzespołów komputerowych. Co trzeci ankietowany (29 proc.) z dużym prawdopodobieństwem wyposaży się w tym roku w nową kartę graficzną (o ile będą dostępne), pamięć ram i monitor. 27 proc badanych kupi też dysk twardy i nowe słuchawki, a peryferia (myszka 26 proc. i klawiatura 25 proc.) chce zmienić co czwarty fan transmisji esportowych.
Nie jestem „dziadersem” – kupuję online
Fani esportu to w dużej mierze osoby z pokolenia Z i Millenialsi, którzy szybko adaptują nowe technologie i trendy. Nie dziwi zatem fakt, że aż 66 proc. zamawia produkty do domu przez Internet, a 78 proc. kupuje w ten sposób ubrania. Z przeprowadzonych badań jednoznacznie wynika, że umieszczenie linków do konkretnych ofert na streamach jest bardzo skuteczne. Prawie 46 proc. osób oglądających esport zwraca uwagę na to, kto prowadzi transmisję lub jest jej sponsorem. Prawie 68 proc. przyznaje, że sprawdza ofertę sponsora rozgrywek esportowch, z czego ponad 16 proc. ankietowanych często lub dość regularnie kupuje promowane produkty.
Branżę e-commerce ucieszy także deklaracja widowni esportowej, dotycząca sposobu w jaki ta ostatnia nabywa towary. Pandemia może mocno odbić się na sklepach stacjonarnych – prawie połowa widzów (46 proc.) deklaruje ograniczenie zakupów w tradycyjnych sklepach, a ponad 7 proc. nie zamierza już kupować poza siecią. Wnioski te, w połączeniu z wysokim potencjałem zakupowym wśród młodych osób, to wyraźny sygnał dla firm działających w e-commerce, najbliższy rok to bardzo dobra okazja do zaistnienia w świadomości widowni esportowej.
Wyniki ankiety dają też ciekawy insight instytucjom finansowym – młodzi ludzie są mocno przywiązani do miejsca, w którym trzymają swoje pieniądze. Tylko 4 proc. badanych wyraziła chęć zmiany banku w najbliższym czasie, a 67 procent na pewno tego nie zrobi. Z drugiej strony prawie co trzeci (29 proc.) nie zastanawiał się nad taką możliwością, co stanowi potencjał do przygotowania dla nich oferty skrojonej na miarę.
Rośnie też zainteresowanie zakładami bukmacherskimi. Już co czwarty miłośnik esportu obstawia w pojedynki swoich drużyn. Analizując jednak wysokość przeznaczanych na ten cel kwot, które w większości przypadków oscylują w granicach od 20 do 200 złotych, można dojść do wniosku, że jest to raczej forma rozrywki mająca uatrakcyjnić oglądanie turniejów, a niżeli sposób na podreperowanie domowego budżetu.
– Gry komputerowe i esport wyrastają na jedną z najbardziej atrakcyjnych i angażujących form spędzania wolnego czasu. Z uwagi na to, że aktywności te są domeną głównie młodych ludzi, przebywających często w świecie online, są oni idealnym targetem dla marketerów promujących swoje usługi i produkty w Interencie. Jak pokazują praktycznie wszystkie dostępne badania, wartość rynku oraz esportowa widownia będzie tylko rosła. Czas więc na poważnie zainteresować się esportem, zanim zrobią to inni – podsumowuje Adrian Kostrzębski.