Jeszcze dekadę temu fanpage na Facebooku był niekwestionowanym filarem strategii marketingowej niemal każdej marki. Dziś, w 2025 roku, zadajemy sobie pytanie: czy to nadal ma sens? Zmiany algorytmów, spadek organicznych zasięgów i migracja użytkowników do nowszych platform każą poważnie zastanowić się nad przyszłością obecności na Facebooku.
Jednocześnie, mimo licznych głosów o zmierzchu tego medium, są branże i cele, dla których fanpage nadal przynosi konkretne korzyści – od budowania zaufania po skuteczne wsparcie sprzedaży.
Czy Facebook w 2025 roku to już tylko cyfrowe muzeum, czy wciąż niedoceniane narzędzie? Opinią podzielili się: Anna Ledwoń-Blacha, Zuzanna Graczyk, Marta Durmowicz, Magda Kantorowicz, Jan Zając, Krzysztof Chałupczak, Mateusz Ryszka oraz Grzegorz Chojnacki.

Anna Ledwoń-Blacha
Co-founder & Creative Director w agencji More Bananas, nadal ogromna fanka Facebooka
Czy warto prowadzić dziś fanpage na Facebooku? Warto! Ale nie dla każdego i nie za wszelką cenę. Fanpage (strona na Facebooku) w 2025 to nie jest magiczny worek z zasięgiem jak w 2012 roku, ale wciąż daje markom coś, czego nie da Ci sam TikTok, Discord czy X – przewidywalny zasięg płatny i organiczne punkty styku, jeśli dobrze rozumiesz jak działa algorytm.
Facebook nie jest już prostą tablicą ogłoszeń. To Discovery Engine. Ludzie widzą Twój post nie dlatego, że lubią Twoją stronę, ale dlatego, że algorytm uznał, że warto im to wrzucić między filmik z ciastem a dramę sąsiada. Jeśli nie budujesz treści, które zatrzymują scrolla, nie masz tu czego szukać.
Fanpage wciąż robi robotę tam, gdzie dzieje się coś na żywo, wydarzenia, transmisje, grupy. To nadal najlepszy kanał do rozkręcenia eventów, webinarów, premier, spotkań, bo pozwala zebrać społeczność i przypomnieć im o Tobie dokładnie wtedy, kiedy trzeba.
Dla kogo to ma sens?
- Dla marek, które potrzebują stałej obecności i taniego remarketingu – retail, usługi lokalne, edukacja, NGO.
- Dla wszystkich, którzy organizują wydarzenia, bo event na FB plus płatna promocja = pełna sala (albo przynajmniej nie tak pusta).
- Dla tych, którzy rozumieją, że post to nie kartka z życzeniami tylko trigger do rozmowy, komentarzy, share’a.
I liczby to potwierdzają. Facebook w Polsce w 2025 roku wciąż jest największą społecznościówką: prawie 84% polskich internautów miesięcznie (czyli ok. 24 mln ludzi) ma z nim kontakt. Dla porównania: Instagram dobija do połowy tego wyniku, TikTok jeszcze goni i owszem, rośnie jak szalony, ale nie ma jeszcze tak szerokiego zasięgu w grupach 35+ i 55+.
Polak spędza średnio na Facebooku od kilkunastu do ponad 60 minut dziennie, w zależności od wieku, i im starszy, tym dłużej scrolluje. Seniorzy 55+ to dziś najbardziej cierpliwi i najwierniejsi widzowie. W dodatku Facebook robi to, co obiecuje, zasięg reklamowy FB w Polsce sięga 65% dorosłych.
A fakty?
- Posty angażujące (pytania, quizy, live) mają nawet 6× więcej komentarzy niż zwykłe zdjęcia.
- Krótkie wideo (Reels) na FB mają średnio 50% większy zasięg niż klasyczny post z grafiką.
- Reklama na FB to nadal najtańszy CPM w dużej skali, 10–12 zł za 1000 wyświetleń (LinkedIn? Nawet 40–50 zł).
- 95% użytkowników TikToka i Insta równolegle ma Facebooka, więc masz jedną bazę, którą możesz łatwo retargetować.
Dane: Gemius / IAB
Kto może odpuścić?
- Startupy na Gen Z, które chcą tańczyć do trending audio, szybciej rozjadą to na TikToku i Insta.
- Super wąskie B2B, gdzie LinkedIn da Ci lepszy zwrot niż wycinanie memów na feed.
- Każdy, kto chce wrzucać „bo trzeba” i nie planuje tego wspierać budżetem.
Fanpage w 2025 to nie jest relikt ani święty gral. To raczej punkt startu. Sam z siebie nie sprzeda, nie dowiezie leadów i nie zrobi z Ciebie króla internetu, ale w połączeniu z dobrze ustawionymi reklamami i sensowną treścią, wciąż potrafi dowieźć konkrety.
Zasięg? Organiczny sam z siebie → lichy. Średnio 5–10% polubień strony. Ale tu nie chodzi o to, żeby walić posty dla 100 followersów. Facebook od dawna gra w Discovery Engine, Twój content leci tam, gdzie algorytm widzi szansę na reakcję. Jeśli trafiasz z formatem (krótkie wideo, live, real-time tematy) i ludzie klikają, komentują, udostępniają – dostajesz bonusowy zasięg.
Ruch? Fanpage generuje go, ale głównie z pomocą płatnej dystrybucji. Organicznie? Zapomnij, że link w suchym poście zrobi Ci szturm na stronę www. Za to dobrze targetowana reklama na fanpage’u + CTA = przewidywalny strumień klików. Tylko to kosztuje, więc jak nie masz budżetu na ads, fanpage nie jest generatorem ruchu, tylko folderem „O nas”.
Zaangażowanie? Tu Facebook jeszcze umie się popisać. Polacy wciąż lubią komentować, zwłaszcza gdy dasz im powód: live, quiz, ankieta, storytelling, proste Q&A. Dane nie kłamią, jak wyżej, live generuje 6× więcej komentarzy niż zwykły post. Krótkie wideo (Reels) bije fotki i statyczne grafiki na głowę. Chcesz reakcji? Daj ludziom coś, na co mogą zareagować. To działa, ale znowu: nie samo. Potrzeba planu, cykliczności, moderacji.
Wizytówka? Tak, bo fanpage jest Twoim znakiem, że w ogóle istniejesz. Ludzie szukają marki w Google, a Facebook wyskakuje w top 3. Nie ma Cię, jesteś podejrzany. Więc choćby dla samego SEO, recenzji, Messenger Chat i sekcji „Wydarzenia”, warto go mieć, nawet jeśli połowę ruchu dowozisz z TikToka czy Insta.
A! Nie zapominaj oczywiście o SEO w obrębie social media, również Facebooka! Coraz częściej szukamy tam treści. To jeszcze nie efekt skali, ale efekt zaczyna istnieć.
Jeśli chcesz organicznego tlenu, statyczne grafiki to za mało. Facebook w 2025 premiuje ruchome, żywe i interaktywne. Dokładnie tak, jak TikTok i Insta.
Co warto?
- Reels (krótkie wideo 9:16). Facebook chce dogonić TikToka i wpycha Reelsy ludziom pod nos. Statystyki pokazują: Reels ma +50% zasięgu w porównaniu do klasycznego posta z fotką. Krótkie, dynamiczne, z napisami, behind the scenes, reakcje, porady, backstage, mikro storytelling.
- Live’y i premiery na żywo. Meta kocha live. Nadal. Statystyki już były! Nawet mała marka może zrobić cotygodniowy live Q&A, zapowiedź produktu, warsztaty. Ludzie lubią czuć, że dzieje się tu i teraz.
- Stories. Niby już stare, ale algorytm wciąż daje im fory, bo Stories wbijają się na górę feedu. Szybkie update’y, CTA, ankiety, linki. Pro tip: pytania i quizy w Stories robią robotę.
- Posty interaktywne. Quizy, ankiety, pytania „a Ty co myślisz?”, prosty call to comment. To nie magia, to prosta biologia: im więcej klików i komentarzy, tym więcej Twojego contentu w cudzych feedach.
- Grupy powiązane z fanpage’em (stroną na Facebooku). Organic nie ginie w grupach. Ludzie w grupach są aktywni*. Chcesz mieć społeczność, zaproś ich do zamkniętej grupy obok fanpage’a i tam karm interakcją. *O ile o to zadbałaś_eś.
Co się NIE opłaca?
- Statyczne, generyczne posty „Kup teraz”. To ginie.
- Konkursy „udostępnij, polub, otaguj psa sąsiada”, raz działa, raz leży. FB je przycina.
- Tłuczenie 10 postów tygodniowo o niczym. Lepiej 2 dobre, mocne, z budżetem na boost i planem na follow-up.
Jaką przyszłość widzę dla Facebooka jako kanału komunikacji i marketingu? Facebook nie zniknie. Nie wybuchnie. Nie wstanie z martwych jako nowy TikTok. Ale i nie wyparuje jak Nasza-Klasa. Facebook będzie… trwał. Będzie powoli przesuwał się z „social” w stronę Discovery Engine, sklepu, wizytówki, CRM-u i bazy do remarketingu.
Tak, dla młodych Facebook jest memem(choć nie wszystkich, wystarczy spojrzeć chociażby na takie grupy dyskusyjne jak Afitawka), ale te same młode roczniki mają konto, bo logują się tam do Messengera, kupują używane rzeczy w Marketplace, ogarniają grupy studenckie i śledzą wydarzenia. Dopóki Facebook łączy to wszystko w jedną apkę – ma sens.
Przyszłość? Dojrzałość i integracja. Facebook to dziś core ekosystemu Meta, napędza reklamy, ściąga dane, zasila AI. Nie jest sexy – jest funkcjonalny. Za to Meta robi wszystko, żeby ten nudny stary FB nadal wypluwał zasięgi. Dowód? Wrzucili Reels, pompują live’y, promują grupy. Feed to dziś mikstura starych znajomych + rekomendacje AI. I to działa.
Czy zaskoczy? Może nie petardą w stylu „nowy TikTok”, ale raczej kolejnymi iteracjami: więcej shortów, więcej AI w feedzie, mocniej pchane AR, VR, avatary. Facebook nie wymyśli się od zera, ale może karmić reklamodawców stabilnym CPM, wygodnym targetem i daną, której nie zbierzesz na Snapie czy Threads.
Czy gaśnie? Nie. On po prostu zmienia właściciela swojego czasu antenowego. Mniej memów dla nastolatków, więcej grup, ogłoszeń lokalnych, Marketplace, live shoppingu i społeczności wokół tematów. Kto to ogarnie – wygra. Kto będzie siedział i czekał, aż organik sam wyleci w kosmos – będzie smutny.

Zuzanna Graczyk
Social Media Specialist adcookie
Wiele mówi się o tym, że „Facebook umiera”, ale czy jest tak w rzeczywistości? Faktycznie, amerykański gigant traci nieco na dynamice przyrostów, ale – mimo że wolniej – wciąż rośnie. Wyrokowanie jego upadku jest w mojej opinii trochę na wyrost. Facebook nadal pozostaje na czele, jeśli chodzi o liczbę aktywnych użytkowników, zasięgów, możliwości dotarcia czy pokrycia społeczeństwa, szczególnie w Polsce (polecam sprawdzić choćby najnowszy Raport Social Media 2025 od Gemius, Polskich Badań Internetu, IAB Polska, Akademii Leona Koźmińskiego oraz Centrum Badań Mediów i Społeczeństwa ALK!). Czy to wystarczy, żeby powiedzieć, że warto prowadzić tam komunikację? Myślę, że tak. Ale można powiedzieć też więcej.
Facebook jest obecnie jedną z najbardziej uniwersalnych platform. Zawiera treści niemal z każdej kategorii: od wydarzeń lokalnych po memy, oferty pracy, komentarze polityczne czy porady ogrodnicze. Można powiedzieć, że pełni rolę medium powszechnego, coraz częściej zastępując telewizję czy prasę. Traci nieco na znaczeniu w kontekście młodszych grup wiekowych, głównie generacji Z. Najmłodsi użytkownicy internetu często wybierają inne, nowsze, bardziej wyspecjalizowane platformy. Nie są oni najbardziej aktywnymi użytkownikami Facebooka, jednak wciąż zakładają tam konta. Nie da się ukryć, że Facebook to nadal centrum grup tematycznych, wydarzeń czy po prostu szukania informacji – a tych młodzi szukają częściej w mediach społecznościowych niż w tradycyjnych wyszukiwarkach, takich jak Google.
Największy potencjał Facebooka obecnie tkwi w starszych grupach wiekowych. Z danych Raportu Social Media 2025 wynika, że w medium pojawia się coraz więcej osób w wieku nawet 55-75 lat. Co więcej, ich czas korzystania z platformy jest wyraźnie dłuższy niż u osób w niższym wieku. Jeszcze kilka lat temu ta grupa była marginalizowana w kontekście komunikacji digitalowej. Teraz natomiast może być najbardziej chłonną i aktywną wśród użytkowników amerykańskiej platformy.
Wartość komunikacji na Facebooku można zatem uzależnić od grupy, do której chcemy dotrzeć i celu, który chcemy osiągnąć.
Dziś stronę na Facebooku warto traktować jako stały, stabilny punkt obecności marki w sieci, czyli funkcji wizytówki. To tu często użytkownicy szukają potwierdzenia, że firma nadal jest otwarta, czy aktywna, bo jeśli publikacje będą sprzed roku, w głowach odbiorców zapewne pojawią się wątpliwości.
Funkcja wizytówki dobrze sprawdzi się także jako baza działań reklamowych, które na Facebooku mają się świetnie. Meta oferuje mnóstwo możliwości, dla których trudno jest znaleźć odpowiednik w innych kanałach. A dokąd skierują się użytkownicy, którzy zobaczyli reklamę w tym medium społecznościowym? Jeśli nie na stronę internetową, to na pewno na tę na Facebooku.
Fanpage w 2025 roku raczej nie jest już źródłem spektakularnych zasięgów organicznych. Ale i od tego zdarzają się wyjątki.
Co jeszcze działa na Facebooku w 2025 roku? Wszystko zależy od tego, kogo chcemy tam spotkać i co zamierzamy mu powiedzieć.
Jeśli chcemy mówić do osób w wieku 45+ – mamy dużą szansę na odzew. Jeśli celujemy w wąską, wyspecjalizowaną grupę odbiorców – prawdopodobnie uda nam się stworzyć zaangażowaną społeczność. Jeśli promujemy wydarzenia – Facebook nadal oferuje najlepsze narzędzia do tworzenia i promowania eventów. Jeśli chcemy zbierać opinie – użytkownicy nadal chętnie zostawiają tu swoje recenzje. Jeśli zależy nam na szybkim i bieżącym kontakcie z klientami – Facebook Messenger często sprawdzi się lepiej niż telefon. I tych celów oczywiście jest dużo więcej. Niemniej, dla uzyskania lepszych i szybszych efektów, warto wspierać je reklamowo.
Prowadzenie komunikacji i dążenie do jej ulepszania ma jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Stanowi podstawę do budowania świadomości marki i tworzenia ciepłych grup odbiorców, które z większym prawdopodobieństwem dokonają konwersji w przyszłości. Bo komunikację na Facebooku można potraktować jak stronę internetową i po prostu ją remarketingować, docierając do osób, które odwiedziły nasz profil, dokonały interakcji z naszymi treściami lub oglądały nasze materiały wideo.
A kto Facebooka może sobie odpuścić? Przede wszystkim marki, których grupą docelową są najmłodsi, a także firmy, które oczekują szybkich efektów viralowych bez większego (lub jakiegokolwiek) budżetu. W takich przypadkach nawet w formie wizytówki lepiej rozważyć inne platformy takie jak Instagram czy TikTok.
Ostatecznie nie chodzi o to, czy Facebook umiera, tylko czy potrafimy dziś dobrze wykorzystać jego możliwości i potencjał. Choć w zasadzie można to powiedzieć o każdej platformie – ich charakter, użytkownicy i funkcjonalności stale się zmieniają, więc musimy trzymać rękę na pulsie, żeby cały czas działać skutecznie.
Nawet jeśli Facebook nieco przygasa, nie znaczy, że trzeba od razu spisywać go na straty. Przyszłość amerykańskiej platformy nie musi być rewolucyjna. Ze swoją wypracowaną pozycją, Facebook może przez długi czas pełnić stabilną, informacyjną, uniwersalną i zasięgową rolę. Chociaż kto wie? W obecnych czasach wszystkiego można się spodziewać.
Stąd myślę, że warto brać Facebooka pod uwagę, jako istotny kanał komunikacji marki, ale jednocześnie uważam, że nie powinien być tym jedynym koniem pociągowym. Trzeba wypracowywać takie strategie komunikacji marek, które będą uwzględniały również inne kanały, najlepiej rezonujące z grupami docelowymi i celami na innych polach niż Facebook, by w ten sposób poszerzać szanse na dotarcie z komunikatami do właściwych odbiorców.

Marta Durmowicz
Marketing Manager w 22 Ventures
Czy fanpage na Facebooku ma dziś jeszcze sens? Oczywiście, że ma sens, ale – nie dla wszystkich, i tylko jeśli przestaniemy pytać „czy”, a zaczniemy pytać „po co”. Rok 2015 już dawno za nami i Facebook przestał wybaczać brak strategii. Warto go prowadzić, zwłaszcza jeśli jesteś marką B2C, firmą lokalną, albo gdy sprzedajesz produkty z dłuższym procesem decyzyjnym – bo to tam klienci sprawdzają, czy firma „żyje”.
Kiedy go odpuścić? Gdy nie masz na niego przestrzeni lub inne kanały wychodzą Ci dużo naturalniej. Lepiej nie mieć fanpage’a wcale, niż prowadzić go słabo i odstraszać klientów zaniedbanym profilem. I oczywiście wtedy, gdy po prostu nie ma tam Twojej grupy docelowej.
Facebook dzisiaj wymaga koncentracji na zaangażowaniu. Czas pogodzić się z rzeczywistością i zapomnieć o organicznym zasięgu – walka o niego to strata czasu. Realny efekt to zamiana fanpage’a w wartościowy, aktywny hub wiarygodności, gdzie klient weryfikuje, czy warto Ci zaufać i szuka social proofu. Każda interakcja – lajk, komentarz czy obejrzenie wideo – to już nie próżna metryka, ale bezcenny sygnał dla algorytmów reklamowych. Celem nie jest więc gromadzenie fanów, a budowanie bazy zaangażowanych odbiorców, którzy wzmacniają wiarygodność Twojej marki, budują społeczność wokół niej i generują lepsze grupy docelowe dla precyzyjnych kampanii reklamowych.
Myślę, że wiele osób zgodzi się, że w organicznych treściach króluje wideo. Ale moim zdaniem tak naprawdę działa to, co przykuwa uwagę i jest autentyczne. To, co buduje społeczność i pokazuje wartość, charakter lub ludzką twarz marki – pytania, kulisy, dyskusje.
Prawdziwa magia zaczyna się jednak w kampaniach płatnych. Zamiast bezmyślnie „boostować” posty, Facebook wymaga strategicznego myślenia. Moim zdaniem największy, niewykorzystany potencjał to zaawansowany remarketing. To jest Twoja złota grupa, którą konkurencja ignoruje, bo „odpuściła Facebooka”.
Facebook nie gaśnie, tylko ewoluuje i ciężko powiedzieć w którym kierunku to pójdzie. Moim zdaniem jego przyszłość to pogłębianie specjalizacji: zamknięte społeczności w grupach, zintegrowany handel i hiper-personalizacja reklam napędzana przez AI. Facebook nie zaskoczy tych, którzy mentalnie utknęli w 2015 roku, ale może być game changerem dla tych, którzy zrozumieją jego nową rolę.
Według raportu Digital 2024, Facebook ma wciąż 17,8 milionów użytkowników w Polsce. Ignorowanie ich, bo trzeba się bardziej postarać, to strategiczny błąd, z którego korzysta sprytna konkurencja.

Magda Kantorowicz
Client Service Director w JU
Facebook w 2025 roku to platforma o innej dynamice niż jeszcze 5 lat temu. Fanpage, który dawniej gwarantował zasięgi i budowę społeczności bez inwestycji, dziś wymaga strategii treści, obecności płatnych kampanii oraz cierpliwości w budowaniu zaangażowania. Facebook nie przestał działać. Meta po prostu wymaga mądrej, zorientowanej na przyszłość strategii. To, co nie działa, to stare nawyki marek. Meta Ads (Facebook + Instagram + Messenger + WhatsApp) to w dalszym ciągu doskonały sposób na dotarcie do super szerokiej grupy odbiorców. Facebook od lat posiada również gigantyczną bazę użytkowników – ponad 3 miliardy osób globalnie. W Polsce około 27 mln użytkowników, z czego znaczna część loguje się codziennie. Meta pozostaje więc jednym z najważniejszych kanałów w strategii digital marketingu.
Meta pracuje również nad narzędziami, które umożliwią markom tworzenie reklam „od zera” – wystarczy wgrać produkt i wyznaczyć budżet. System AI wygeneruje kreację (grafika, wideo, tekst), wybierze audience i budżetowy plan działania na Facebooku oraz Instagramie. To rewolucja, bo kampanie przestaną wymagać dużego wysiłku kreatywnego i operacyjnego. Pytanie tylko czy będą celne, jeśli robione in house?
Facebook to od zawsze „plac budowy”, ciągle się zmienia, ale nie umiera. Na pewno nie zniknie, ale jego funkcja ewoluuje – będzie to bardziej CRM, mniej social fun. Zdecydowanie wzrasta integracja platformy z AI, chatbotami, commerce, WhatsAppem i w przyszłości będziemy obserwować mniej treści prywatnych.
Aktualnie, Facebook stał się platformą bardziej reklamową niż społecznościową – wchodzimy tam złożyć komuś życzenia i otrzymujemy pakiet reklam – najpierw na FB, a następnie w innych kanałach. Meta stawia na AI w całym cyklu reklamowym: dynamiczne dopasowanie treści do użytkownika (lokalizacja, demografia), personalizowane kreacje wyświetlane w czasie rzeczywistym, optymalizacja budżetu poprzez machine learning – wydatki tam, gdzie najlepiej działają.
Spora część marketerów nadal ufa uniwersalnym „wytrychom”, zamiast skrojonej na miarę strategii. To droga donikąd – unikalne podejście jest niezbędne (np. w kampaniach lokalnych, lifestyle’owych, e-commerce). W coraz bardziej regulowanym świecie digital marketingu zbyt duże uzależnienie od Facebooka i podobnych narzędzi, staje się ryzykowne. Ograniczają to np. GDPR, AT&T ATT, sprawy antymonopolowe. Długoterminowa strategia powinna uwzględniać CRM, kanały własnościowe, offline.
O co oprzeć strategię rozwijania fanpage’a brandu? Engagement ponad liczby – lepiej mieć 1 000 aktywnych obserwatorów niż 10 000 biernych. Warto stawiać na różnorodne formaty: krótkie wideo (15–60 s), karuzele, ankiety, Q&A, stories i transmisje na żywo.
Fanpage w 2025 to żywy kanał, pod warunkiem aktywnej, dobrze zaplanowanej działalności.
Przy bezczynności – szybko stanie się medium martwym, lecz z dużym potencjałem, jeśli zostanie ponownie ożywiony. Strategia mix: organic + ads + społeczność – to sprawdzona recepta na sukces.
Data‑driven social media (marketing oparty na danych) to podejście, które opiera strategię komunikacji na rzetelnych danych – nie na intuicji marketera.
Facebook – to ogrom danych i zaawansowana analityka. Meta dysponuje dziennie 3,98 mld aktywnych użytkowników i generuje $160 mld przychodów z reklam. Aplikacje Meta dla firm (Business Suite, Ads Manager) umożliwiają: planowanie i publikację postów, śledzenie wyników kampanii, remarketing i cele konwersji. Dzięki AI, Meta planuje pełną automatyzację tworzenia kreacji reklamowych – do 2026 r. AI będzie samodzielnie generować obrazy, wideo, tekst i strategie budżetowe.
AI + dane kształtują social media. Data‑driven social media to nie luksus – to aktualnie wymóg skutecznego marketingu. Meta to lider platform z narzędziami analitycznymi, AI‑targetowaniem i kompleksową infrastrukturą dla biznesu. Nadchodząca automatyzacja AI uczyni kampanie tańszymi i bardziej wydajnymi – standardem będzie to już niedługo.
Meta w 2025 roku zmienia się w infrastrukturę AI dla marketingu – od automatycznych kampanii, przez targetowanie, po formaty wideo i nowy kanał Threads. Firmy, które adaptują te zmiany, zyskają przewagę konkurencyjną. Przyszłość to AI-driven, video-first, community-aware marketing — prowadzone dzięki skalowalnym narzędziom Meta.

Jan Zając
CEO Sotrender
Fanpage na Facebooku wciąż ma sens – choć nie dla wszystkich w równym stopniu. Pytanie jednak brzmi, jakie zasoby chcemy poświęcić na jego prowadzenie.
Jeśli chodzi o marki i branże, w których warto go prowadzić, polecam zerknąć do naszych comiesięcznych raportów Facebook Trends, gdzie jasno widać na których profilach i w których branżach zauważalna jest duża aktywność marek, ale i duże zaangażowanie odbiorców. Miasta czy inne miejsca, np. turystyczne, wciąż osiągają świetne wyniki na Facebooku – zwyczajnie dlatego, że publikowane tam treści są interesujące dla szerokiej rzeszy odbiorców – od młodzieży, po silversów. Podobnie jest z artystami, czy sportowcami, ale również markami prowadzącymi działania sponsoringowe. Z kolei firmy usługowe prowadzą profile na Facebooku ze względu na zainteresowanie nimi i pojawiające się pytania – Facebook pełni dla nich funkcję wizerunkową i balansuje ewentualne problemy, które są nieuniknione w przypadku ich działalności. Duże marki, czy podmioty, które chcą się komunikować szeroko, nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z Facebooka, który jest kanałem mającym wielu użytkowników. Z drugiej strony, mniejsze firmy często mają ciekawe strategie jedynie na wybrane kanały social media, np. Instagramie czy TikToku i wyłącznie na nich się skupiają, a zupełnie rezygnują z prowadzenia Facebooka lub traktują go jedynie jako wizytówkę.
Sporadyczną sytuacją jest, że fanpage generuje ruch na stronę – zdarza się to jeszcze czasem w przypadku mediów. Z zaangażowaniem, a szczególnie zasięgiem jest znacznie łatwiej – zasięg stosunkowo łatwo jest zwiększyć działaniami reklamowymi. Przykładem tego, że działania na Facebooku wciąż mogą przynosić realne rezultaty jest ostatnia spektakularna komunikacja Orlen Team wokół sukcesu Roberta Kubicy, która wygenerowała kilkanaście milionów wyświetleń postów na ten temat. To wspaniały efekt dla marki Orlen, osiągnięty wyłącznie organicznie. Oczywiście, są to stosunkowo rzadkie sytuacje, ale warto znać takie benchmarki.
Co jeszcze działa na Facebooku w 2025 roku? Zacząłbym od odwrócenia tego pytania – najważniejsze jest, co marka chce powiedzieć i co ma do powiedzenia, format jest czymś wtórnym. Oczywiście, obecnie powstaje dużo materiałów wideo, zwłaszcza formatów typu rolki – jeśli tylko opanowaliśmy ich tworzenie to dla wielu odbiorców takie treści są łatwiejsze w konsumpcji, a zasięgi osiągane tym formatem są wciąż trochę większe.
Tezy o gaśnięciu Facebooka są moim zdaniem mocno przesadzone – już od 2011 roku pojawiają się głosy, że Facebook umiera i wciąż do tego nie doszło. Gaśnie to również złe słowo – grono jego użytkowników się po prostu zmienia. W najmłodszych grupach wiekowych jest niekoniecznie wykorzystywany, natomiast ciągle to jest masowy kanał, mający wielu użytkowników – głównie osoby w wieku średnim i seniorów, którzy wciąż do Facebooka dołączają lub zwiększają swoją aktywność. Dzieje się tak chociażby ze względów demograficznych – w polskiej populacji osób w wieku średnim i starszych jest więcej niż młodych, są to również użytkownicy często nawet bardziej atrakcyjni dla reklamodawców. Już w tej chwili Facebook jest jednym z kluczowych miejsc emisji reklamy – jeszcze jednym miejscem do komunikacji płatnej – i to się szybko nie zmieni. Dla niewielu organizacji i w specyficznych sytuacjach jest ważnym miejscem komunikacji organicznej.
Jak wyglądać będą jego dalsze losy? Facebook potrafi bardzo dobrze zarządzać portfolio swoich produktów – przypomnijmy sobie chociażby, jak po przejęciu rozwinął Instagrama. Obecnie dużo się mówi o rozwoju WhatsAppa – zarówno do business messagingu, czyli kontaktu klientów z firmami, oraz do komunikacji reklamowej na tym kanale. Jeśli Facebook będzie w stanie w ciekawy sposób powiązać dalej Facebooka z WhatsAppem to może być to dla platformy ożywcze.
Natomiast, ogólnie mówiąc, nie sądzę, by czas spędzany na Facebooku, jak i liczba użytkowników w Polsce miały rosnąć w najbliższym czasie (pamiętajmy jednak, że już teraz są na wysokim poziomie).

Krzysztof Chałupczak
Head of Social Media w Cut The Mustard
Czy fanpage na Facebooku ma dziś jeszcze sens? Odpowiedzią na to pytanie są… liczby. Spójrzmy na ostatnie statystyki: w maju 2025 roku na Facebooku mieliśmy blisko 25 mln użytkowników, czyli ponad 65% całej populacji naszego kraju. Rezygnacja z medium, które gromadzi tak wielu użytkowników, to niewykorzystany potencjał. Przy tak dużej skali, zawsze będziemy w stanie wyłuskać interesującą nas grupę docelową, szczególnie biorąc pod uwagę możliwości targetowania reklam w panelu mediowym. Dlatego podstawą jest dobry plan i strategiczne spojrzenie na cele, jakie chcemy osiągnąć.
Nie zapominajmy też o kwestiach technicznych. Facebook, jako część Mety, umożliwia integrację działań reklamowych pomiędzy platformami, a to znacznie poprawia finalne wyniki kampanii i działań ongoingowych.
Oczywiście, pozycja Facebooka nie jest już tak silna jak kiedyś, ale FB wciąż sprawdza się w przypadku większości branż i sektorów (zarówno B2C i B2B). Co prawda, na rynku pojawili się nowi gracze, ale niebieski gigant cały czas zgarnia całkiem duży kawałek social mediowego tortu.
Moje doświadczenia pokazują, że Facebook wciąż potrafi dowozić – przede wszystkim w budowaniu dotarcia. Zdecydowana większość kampanii realizowanych przez Cut The Mustard, wciąż wykorzystuje Facebooka jako główne medium do budowania zasięgu. To złoty środek pomiędzy niskim kosztem dotarcia, a satysfakcjonującymi wynikami. Możliwość budowania kampanii w trybie Reach & Frequency pozwala uzyskać dokładne estymacje jeszcze przed startem kampanii, co daje większy spokój zarówno SoMe managerom, jak i klientom.
Podobnie jest z generowaniem ruchu. Po skutecznej optymalizacji kampanii, koszt przekliku pozostaje stosunkowo niski. Jeśli dodamy do tego wysokie dotarcie, o którym pisałem wyżej, mamy przepis na skuteczną kampanię.
Nie da się jednak ukryć, że budowanie zaangażowania stało się w ostatnich latach trudniejsze. Odpływ młodszej (i nie tylko!) grupy na TikToka spowodował, że coraz trudniej utrzymać wysoki poziom aktywności wśród użytkowników. Czy w takim razie lepiej odpuścić? To zależy. Trudno będzie wygrać z TikTokiem czy Instagramem, ale warto testować różne cykle contentowe, które wprowadzą na fanpage marki więcej życia i sprawią, że będzie na czym zawiesić oko.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że czasy organicznego zasięgu już dawno bezpowrotnie przeminęły. Oczywiście, można pokładać nadzieje w ciągłych viralach, ale nie oszukujmy się: to droga donikąd.
Moim zdaniem, każda publikowana treść na kanale marki, powinna otrzymać wsparcie mediowe – w przeciwnym razie, koszt wyprodukowania tego contentu będzie wyższy niż korzyści, które wygeneruje. I dotyczy to każdej platformy, nie tylko Facebooka.
Jeśli chodzi o działania reklamowe, Facebook co chwilę dorzuca nam nowe możliwości: ulepszenia, targetowanie Advantage+ czy dynamiczne katalogi, które skutecznie obniżają koszty.
To, o czym warto pamiętać, to na pewno różnorodność formatów. Jeszcze do niedawna ciągle słyszeliśmy jedynie o formatach video. Jednak, obserwując wyniki moich kampanii widzę, że często statyki czy karuzele generują lepsze wyniki. Wszystko zależy od celu reklamowego, który dobieramy w kampanii. Dlatego wychodzę z założenia, że warto zadbać o mnogość formatów. I nie chodzi tu o produkowanie nieskończonej liczby postów, ale czerpanie z algorytmu, który skutecznie wykorzysta w rotacji zarówno treści statyczne, jak i formaty video.
Jaką widzę przyszłość dla Facebooka? Bez wątpienia, znaczenie Facebooka w ostatnich latach spadło, a część marek postawiła na rozwój nowych kanałów. Jednak wciąż pozostaje on najbardziej zasięgowym medium w Polsce i trudno wyobrazić sobie bez niego strategie marketingowe. Na ten moment, warto myśleć o Facebooku przede wszystkim w kontekście budowania świadomości marki, ruchu czy działań stricte performance. Decydenci Mety wciąż próbują przywrócić Facebookowi dawny blask, chociażby inwestując w rozwój grup czy VR, ale jak na razie wciąż są o krok (lub kilka!) za TikTokiem.
Trudno przewidzieć, co przyniesie przyszłość. Póki co, warto dywersyfikować działania pomiędzy dostępne platformy i czerpać z każdej to, co najlepsze. A Facebooka nie skreślajmy, bo może nas jeszcze mocno zaskoczyć!

Mateusz Ryszka
SEO Specialist w Tigers
Czy fanpage na Facebooku ma dziś jeszcze sens? Tak – i to bardziej niż się wydaje. Zmiany, które wejdą w życie 10 lipca 2025 roku oznaczają, że treści z profesjonalnych, publicznych fanpage’y na Facebooku będą automatycznie indeksowane przez Google. To nowy etap dla Social SEO.
Fanpage przestaje być tylko miejscem kontaktu i opinii – staje się źródłem ruchu organicznego z wyszukiwarki. Sklepy internetowe, firmy usługowe, lokalne marki, branże B2C oraz wszyscy, którzy budują profesjonalny wizerunek, zyskują dodatkowy kanał dotarcia do klientów.
Fanpage traci sens jedynie tam, gdzie brakuje zasobów na systematyczne prowadzenie lub tam, gdzie cała grupa docelowa już dawno przeniosła się na inne platformy – np. TikTok (moda, bardzo młodzi odbiorcy).
Dziś fanpage to nie tylko „must have”, ale i nowa szansa na widoczność w Google – szczególnie jeśli potrafisz tworzyć treści, które odpowiadają na potrzeby klientów i są dobrze zoptymalizowane pod SEO.
Jakie efekty realnie przynosi dziś prowadzenie fanpage’a? Fanpage w 2025 roku wraca jako źródło ruchu organicznego z Google, choć zasięgi organiczne na samym Facebooku są coraz niższe.
Po latach marginalizacji, dzięki indeksacji w Google, posty z Facebooka mogą generować widoczność w SERP-ach – i to nie tylko na frazy brandowe, ale również na hasła tematyczne, poradnikowe czy produktowe.
Owszem, Facebook coraz bardziej przypomina „wizytówkę” (miejsce kontaktu i opinii), ale wraz z nową funkcjonalnością zyskuje drugie życie. Możesz budować świadomość marki i generować ruch spoza swojej bazy obserwujących – pod warunkiem, że Twoje treści są przemyślane, zoptymalizowane i regularnie publikowane. Fanpage jest też coraz ważniejszym elementem wielokanałowego ekosystemu SEO – warto o tym pamiętać.
W 2025 roku kluczowe jest podejście wielokanałowe i cross-platformowe. Największą wartość przynoszą treści, które mogą być zindeksowane przez Google i odpowiadają na realne pytania użytkowników – poradniki, Q&A, mini-case studies, recenzje.
Najlepiej działają:
- Reels, krótkie filmy, relacje – formaty wideo są chętnie podbijane przez algorytmy zarówno Facebooka, jak i Google.
- Posty karuzelowe, infografiki, mini-poradniki – mogą zostać wyświetlone w wynikach wyszukiwania.
- Optymalizacja treści pod SEO: frazy kluczowe, alt-teksty, przemyślane opisy, wartościowe hashtagi.
Facebook nie gaśnie – ale jego rola się zmienia. Dzięki indeksowaniu treści przez Google, fanpage staje się istotnym narzędziem SEO i miejscem budowania wielokanałowej widoczności marki. Dla części branż (e-commerce, usługi lokalne, lifestyle) może stać się znów kluczowym elementem.
To nie będzie już miejsce do „budowania społeczności jak dawniej”, lecz raczej platforma do prezentacji wartościowych treści, które mogą pojawić się wysoko w Google, zwiększając zasięg i autorytet marki – również w AI Overview. Przyszłość należy do tych, którzy myślą o obecności w sieci szeroko: SEO, social media, content marketing i analityka muszą iść ręka w rękę.
Branża SEO obecnie przechodzi istotną rewolucję. Nie możemy skupiać się już tylko i włącznie na klasycznej optymalizacji – dziś trzeba podchodzić do tematu bardziej holistycznie.

Grzegorz Chojnacki
Strategy Planner w Tigers
Czy fanpage na Facebooku w 2025 roku ma jeszcze sens? To jest bardzo dobre pytanie i odpowiedź jest prosta: to zależy!
Facebook nie umarł: on dojrzał. Traktowanie go jako darmowej tablicy ogłoszeń to droga donikąd. Nie powinieneś rozważać obecności na FB w kategoriach jest sens czy nie lub traktować go jak darmową tablicę ogłoszeń. Powinieneś się zastanowić, kim jest Twój klient i czy jest obecny na tym kanale.
Jeżeli możesz dotrzeć do swojej grupy docelowej contentowo czy reklamowo na Meta, to nie zastanawiaj się nad tym i twórz content. Nie fiksuj się na konkretnych godzinach publikacji, magicznych formatach reklamowych czy liczbie znaków w poście. Skup się na potrzebach Twoich klientów, jakie mają wyzwania i problemy, i jak Twój produkt, Twoja usługa, pomagają im pójść dalej, być lepszymi w tym, co robią.
Zacznij od swojej grupy docelowej, a potem zastanawiaj się, gdzie powinieneś być obecny. Pamiętaj, że FB to tylko narzędzie, które wykorzystane świadomie, może przynieść świetne rezultaty.