W jaki sposób innowacje wpłyną na doświadczenia zakupowe konsumentów?
Popularyzacja internetu w połowie lat 90. dała początek nowej gałęzi handlu oraz… marketingu. W skali globalnej rynek e-commerce rozpowszechnił się w 2000 roku, gdy większość europejskich i amerykańskich firm zaczęło proponować swoje produkty i usługi w sieci. Dziś, gdy zgodnie z estymacjami Sociomantic Labs, wartość tego rynku w Polsce wynosi 35,8 mld złotych, a do 2020 roku osiągnie poziom 63 mld złotych, marketerzy zmuszeni są przystosować się do kolejnej rewolucji – ery mobile i personalizacji. A jak będzie za kilka lat?
Zobacz również
Programmatic TV – nowy wymiar reklamy e-biznesu
Obecnie reklama TV dostępna jest przede wszystkim dla dużych i bogatych firm, które mogą pozwolić sobie na olbrzymie budżety reklamowe. W przeciągu 5 lat sytuacja ta może ulec zmianie tak, że na zaprezentowanie swoich produktów w tym medium otrzymają szansę także małe biznesy. A wszystko za sprawą programmatic TV. Spersonalizowana reklama telewizyjna działałaby na następującej zasadzie: reklamodawcy zamiast kierować reklamę luksusowego samochodu do wszystkich osób oglądających dany blok reklamowy, wykorzystując dane demograficzne i te dotyczące zainteresowań odbiorców, wyświetlaliby reklamę tylko wyselekcjonowanej grupie, np. 5 proc. widzów, którzy faktycznie mogliby sobie pozwolić na zakup takiego pojazdu. Czas antenowy dla danego urządzenia TV byłby kupowany w czasie rzeczywistym. Jak podkreślają eksperci z Sociomantic Labs, spersonalizowana reklama TV byłaby dużo efektywniejsza z racji lepszego dopasowania do odbiorcy, a także dostępna dla większej ilości reklamodawców.
Osobista reklama, oferta a nawet płatności
Personalizowane bannery reklamowe, e-mailingi czy rekomendacje produktowe widoczne po odwiedzeniu witryny e-sklepu – personalizacja staje się dziś standardem w marketingu. Eksperci z Sociomantic Labs przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat częścią doświadczenia zakupowego klientów będzie również m.in. personalizacja płatności, zarówno w desktopie, jak i w kanale mobilnym. Student, który chętnie dokonałby zakupu np. komputera, ale nie dysponuje większymi funduszami, otrzyma wtedy możliwość skorzystania z opcji „Kup teraz, zapłać w ratach”. Klientowi, dla którego przy zakupie nowego telefonu, najważniejszym kryterium jest cena, zostanie zaproponowana zniżka 10 proc., jeśli zdecyduje się w danym momencie na zakup. Aby tego rodzaju rozwiązanie było ogólnodostępne dla konsumentów, najpierw zostaną dopracowane procedury bezpieczeństwa, dzięki czemu konsumenci przestaną się obawiać dokonywania transakcji online lub poprzez kanał mobilny. Następnie cały proces zostanie mocno uproszczony, stając się dla internauty prostą i wygodną metodą nabycia różnych produktów i usług.
Wirtualne przymierzalnie wabikiem dla wygodnych
Wśród argumentów podawanych przez konsumentów, którzy nie lubią kupować odzieży przez internet, najczęściej wymienianym powodem niechęci do takiej formy zakupów jest brak możliwości wcześniejszego przymierzenia wybranych produktów. Za kilka lat ten problem może zostać całkowicie rozwiązany, a wszystko za sprawą tzw. augmented reality, czyli rzeczywistości rozszerzonej, którą wykorzystują już z sukcesem twórcy aplikacji Pokemon Go. Załóżmy, że klientce w czasie przeglądania w domu oferty ubrań sklepu internetowego, spodoba się wybrana sukienka i zechce ją natychmiast „przymierzyć”. Wystarczy, że kliknie wybraną grafikę 3D danego produktu, po czym za pośrednictwem kamery w telefonie komórkowym lub laptopie skieruje ją w swoją stronę, aby na ekranie monitora zobaczyć siebie w konkretnej sukience, także z możliwością obejrzenia stylizacji z każdej strony. Tego rodzaju rozwiązanie wzmocnione działaniami marketingowymi może nie tylko skłonić więcej osób do finalizacji zakupu przez internet, ale również rozwiąże problem kolejek w przymierzalni w wielu sklepach stacjonarnych.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Mobile, laptop czy smartwatch – żadne urządzenie marketerowi niestraszne
Obecnie, nawet jeżeli klient zainteresował się danym produktem, korzystając z urządzenia mobilnego, to i tak najczęściej finalizacja transakcji odbywa się na laptopie czy komputerze stacjonarnym. W przyszłości granice pomiędzy różnymi kanałami dotarcia do klienta zaczną się zacierać. Dla marketerów fakt, że konsument dokonał zakupów np. spożywczych za pośrednictwem laptopa, smartfona, smartwatcha czy za pomocą „inteligentnie” zaprogramowanej lodówki, będzie miał drugorzędne znaczenie. A wszystko dlatego, że bez względu na kanał, sprzedawcy będą w stanie śledzić nawet najbardziej złożoną ścieżkę zakupową klienta i dbać o ich doświadczenia zakupowe. Ważniejsze od sposobu dotarcia do konsumenta okaże się dostosowanie pod niego zindywidualizowanej oferty, wybranie najlepszego momentu na jej zaoferowanie i zaproponowanie najdogodniejszej dla niego formy zapłaty oraz metody dostarczenia zakupu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zmiany są naturalnym motorem rozwoju i bez wątpienia jeszcze wielokrotnie właściciele e-biznesów oraz klienci kupujący online będą adaptować się do ewoluującej rzeczywistości zakupów w sieci. A sukces w e-commerce będzie udziałem tych, którzy najszybciej potrafią się do zachodzących zmian przystosować.