Zobacz również
Michał Pawlik
Head of Strategy, Mind Progress Group
W branży od 10 lat. W zakresie strategii marketingowych współpracował z największymi polskimi markami. Jako główny analityk portalu NK odpowiadał za zdobywanie i gromadzenie informacji o użytkownikach portalu, internet oraz analizy marketingowe. Był także związany z firmą Added Value, największą siecią agencji strategicznych na świecie. Autor i współautor wielu publikacji, m.in. raportów strategicznych IAB. Jeden z niewielu polskich ekspertów w dziedzinie marketing intelligence. W Mind Progress Group kieruje działem strategii. Na swoim koncie ma setki przygotowanych planów, opracowanych strategii i zrealizowanych kampanii dla klientów z różnych sektorów gospodarki.
Jak rozpocząć swoją przygodę z marketingiem?
Od obserwacji ludzi, poznania struktur i języka, które rządzą światem marketingu. Niezależnie od tego czy Twoim klientem jest już duża marka, czy Twój przełożony podczas pierwszego w życiu stażu, to pewien zakres jest wspólny dla obu sytuacji. Trzeba bowiem mówić językiem zrozumiałym dla partnera i wiedzieć, co kryje się za poszczególnymi definicjami narzędzi czy stanowisk. Warto także obserwować ludzi i ich zachowania, ponieważ Twoja praca będzie w dużym stopniu polegała na zrozumieniu ich potrzeb i dostarczeniu im odpowiednich rozwiązań. Należy też określić swoje motywacje, które stoją za chęcią zajmowania się marketingiem, tak aby później się nie rozczarować. Przekonanie o tym, że praca w marketingu odnosi się głównie do kreatywności, zostanie bardzo szybko zweryfikowane.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Skąd czerpać wiedzę?
Marketing to obszerna dziedzina. Składa się na nią całe mnóstwo różnego typu rozwiązań. Jeden, ogólny szablon zdobywania wiedzy nie istnieje w tym przypadku. W zależności od tego czym chcesz się docelowo zajmować (od programowania do copywritingu), możesz na początku wybrać zupełnie inną ścieżkę edukacji. Natomiast niezależnie od tego, jak będziesz czerpać wiedzę na wstępie swojej kariery, bardzo ważną kwestią jest przyswajanie nowych, wartościowych informacji na temat zmieniających się trendów. Marketing, niezależnie jak bardzo szczegółowych rozwiązań dotyczy, jest zbyt dynamiczną dziedziną, aby pozwolić sobie na przerwę w przyjmowaniu wiedzy. Jeśli jednak jesteś na samym początku drogi, to mimo wszystko polecałbym ukończyć bardziej ogólne studia np. ekonomię, psychologię czy socjologię, a dopiero później przejść do tych specjalistycznych.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jak Ty rozpocząłeś swoją przygodę z marketingiem?
Od badań. Kilka lat doświadczeń w badaniach marek i komunikacji dało mi podstawy do patrzenia na marketing od strony grup celowych. Zarówno badania, jak i późniejsze implementacje strategii komunikacyjnych, pozwoliły mi nie tylko na precyzyjną obserwację grup celowych, ale też zapoznanie się ze skutecznymi metodami wykorzystywania mechanizmów społecznych w dotarciu do nich. Wchodziłem w świat komunikacji w dość naturalny sposób i paradoksalnie sam marketing jest dla mnie raczej uzupełnieniem całości przygody z tym obszarem, niż przygodą samą w sobie. 🙂
Piotr Grzebień
Managing Director, Mind Progress Group
Managing Director. Od ponad 12 lat w branży. Wcześniej współzarządzał m.in. agencją FunPR. W Mind Progress Group zasiada w zarządzie spółki. Współtworzy wizję i strategię firmy, także od strony ich wdrożenia. Definiuje plany rozwoju agencji oraz wyznacza kierunki jej działań. Koordynuje pracę wszystkich działów w firmie i ocenia działania podległych mu menedżerów. Odpowiada za rachunek zysków i strat oraz płynność firmy. Dba o rozwój personelu. Reprezentuje także firmę wśród kluczowych klientów agencji.
Jak rozpocząć swoją przygodę z marketingiem?
Od praktyki (dosłownie), rozpoczętej z energią, przekonaniem o słuszności podjętej decyzji i odpowiednim zacięciem. Tylko sprawdzenie swoich możliwości na praktycznym gruncie pokaże, na ile dana osoba posiada niezbędne predyspozycje do pracy w tym zawodzie. Nawet jeśli początkowo nie ma ona wiedzy teoretycznej, to jeśli z pokorą będzie się uczyć, przyjmować rady starszych i bardziej doświadczonych kolegów, wyciągać wnioski (także z porażek, które są nieodłącznym elementem naszej pracy) i rzetelnie podchodzić do powierzonych obowiązków, to bardzo szybko może rozpocząć wspinanie się po szczebelkach marketingowej kariery.
Skąd czerpać wiedzę?
Marketing to złożona dziedzina. O jej podstawach i historii można dowiedzieć się wiele z książek uznanych autorów. Wiedzę teoretyczną zapewnią także studia magisterskie bądź podyplomowe. Warto jednak wybierać takie kierunki, na których wykładają eksperci-praktycy. Bardzo ważne jest także stałe poszerzanie swojej wiedzy. Marketing wymaga ciągłej nauki. Warto szukać inspiracji w otaczającym nas świecie, uczestniczyć w konferencjach, poznawać ludzi z branży, wymieniać się doświadczeniami, czytać media poświęcone szeroko rozumianej komunikacji, aby później wyciągać trafne wnioski, dyskutować i pracować nad rozwiązaniami skrojonymi pod klienta.
Jak Ty rozpocząłeś swoją przygodę z marketingiem?
Przygodę z marketingiem rozpocząłem przeszło 12 lat temu. Od organizacji Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Wprawdzie chciałem pracować przy realizacji dźwięku, ale trafiłem do marketingu. Tak więc na pierwszym roku studiów odbyłem staż w dziale marketingu wrocławskiego Centrum Sztuki Impart. Szefowa zleciła mi wtedy pozyskiwanie sponsorów pod jedno z przedsięwzięć. Dostałem dwa bilety tramwajowe i folder z programem festiwalu. Wróciłem ze sporym kontraktem, podpisanym z jednym z topowych polskich banków. Później były już setki organizowanych i promowanych koncertów, innych eventów, praca w teatrze, prowadzenie własnej agencji itd. Zdobyte doświadczenie przełożyłem na kulturę pracy i dobre praktyki w agencji, w której obecnie pracuję.
Wojciech Szymański
Wojciech Szymański, ekspert ds. e- marketingu oraz e- PR. Od 2013 roku dyrektor Działu Marketingu Internetowego w agencji interaktywnej Ideo Sp. z o.o., gdzie nadzoruje prace działu, wyznacza jego cele i odpowiada za wyniki finansowe, a także dalszy rozwój. Od 2014 roku prezes Ideo Force – marki Ideo specjalizującej się w e-marketingu oraz e-commerce.
Przewodniczący Konwentu Wyższej Szkoły Europejskiej w Krakowie – którego zadaniem jest m. in. kształtowanie modelu kształcenia pod kątem przyszłego pracodawcy oraz opiniowanie kierunków działalności naukowo-badawczej uczelni.
Wykładowca studiów podyplomowych Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. J. Tischnera w Krakowie oraz Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie gdzie pomaga swoim słuchaczom doskonalić warsztat z praktycznego wykorzystania technologii informacyjnych w marketingu.
Jest doradcą, trenerem i konsultantem. Prowadzi szkolenia oraz kursy. Na swoim koncie ma imponującą ilość blisko 2 000 zrealizowanych godzin dydaktycznych.
Wykonuje badania oraz ekspertyzy e- marketingowe. Jest autorem wielu artykułów oraz publikacji. Współautor książek m.in. E-marketing – kompendium dla menadżerów” – ISBN: 978-83-927397-0-8.
Specjalizuje się również w zakresie usability oraz propaguje szeroko rozumiane zagadnienia findability. W wolnym czasie słucha muzyki klasycznej. Autor raportów (audytów) użyteczności oraz analiz biznesowych.
Jak rozpocząć swoją przygodę z marketingiem?
Na podstawie własnych doświadczeń myślę, że warto wspomnieć o trzech istotnych elementach. Przede wszystkim ważne, aby rozpocząć szybko. Koniecznie na studiach, a najlepiej już na 2 roku. Będzie ciężko, ponieważ studia + praca na pełen etat oznacza brak weekendów, sporo nieprzespanych nocy i trochę mniej wyjść towarzyskich.
Po drugie, marketing musi stać się pasją. Dla mnie pasja to poświęcenie i życie tym, co się robi, kiedy przed snem czyta się newsy z branży – to oznacza, że ktoś naprawdę jest „zarażony” tym co robi. Bez pasji już po pierwszej porażce zabraknie sił na ciężką pracę, by iść w danym kierunku.
Po trzecie i może najważniejsze. Uważam, że nie ma na świecie takiej rzeczy, której nie można osiągnąć pracą. Nic nie leży poza jej zasięgiem.
Skąd czerpać wiedzę?
Zdecydowanie z własnych doświadczeń. Na samym początku będzie z tym problem, dlatego optymalnie jest brać udział w konferencja, kursach i spotkaniach branżowych. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że warto wybierać najbardziej praktyczne oferty z rynku. Polecam też zapoznanie się z dwoma fundamentalnymi pozycjami książkowymi: „Wskaźniki marketingowe” pod redakcją Roberta Kozielskiego oraz „Marketing” Philipa Kotlera.
Jak Ty rozpocząłeś swoją przygodę z marketingiem?
Zacznę od tego, że początkowo całą swoją karierę zawodową wiązałem z matematyką i informatyką. W liceum ukończyłem klasę matematyczną, a studia zarówno inżynierskie jak i magisterskie były ściśle związane z informatyką. Sytuacja odmieniła się radykalnie kiedy rozpocząłem praktyki w Zakładzie Public Relations mojej Alma Mater. W ciągu kilku tygodni pokochałem Public relations, marketing i częściowo związaną z nimi ekonomię. Szczęśliwy los chciał, że w tym samym czasie pojawiła się możliwość zatrudnienia w firmie, z którą jestem związany do dziś – Ideo. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Dzisiaj z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że miałem wtedy więcej szczęścia niż wiedzy, którą na szczęście udało mi się szybko zgłębić.
W firmie zaczynałem od poziomu zero, czyli wykonywania prac najbardziej żmudnych i monotonnych, które jednak ktoś wykonać musiał. Z biegiem czasu, wraz z nabywaniem wprawy i doświadczenia powierzano mi coraz ambitniejsze zadania. Po kilku miesiącach pracy i niezliczonej ilości rozmów z Zarządem udało mi się przekonać szefów do otworzenia odrębnego działu firmy, specjalizującego się w pozycjonowaniu w wyszukiwarkach. Tym sposobem stałem się kierownikiem jednoosobowego działu. 🙂 Początkowo sam zajmowałem się wszystkim – od przygotowywania ofert do ich realizacji. Ciekawostką jest, że z pierwszą zatrudnioną osobą do działu, Pawłem Korniakiem, obecnie zarządzamy spółką, o której opowiem dalej.
Ciężka praca po kilkanaście godzin na dobę, dziesiątki spotkań, tysiące godzin spędzonych przy Excelu nad raportami i analizą sytuacji na rynku oraz w samym dziale sprawiły, że udało się odnieść sukces. Byliśmy w stanie wyodrębnić całkowicie osobną markę, „Ideo Force” dedykowaną usługom e-marketingowym i e-commerce.
Reasumując miałem sporo szczęścia, ale bez ogromnej ilości ciężkiej pracy nie udałoby się.
Poprzednie części cyklu znajdziesz tutaj>