Aż 68% osób, które zapozna się z treściami związanymi z daną marką, następnie wykazuje nią większe zainteresowanie. Pomyślmy zatem, jakie efekty można osiągnąć, jeśli dołączymy do tego działania big data.
Przewaga dzięki technologii
Już sama dystrybucja treści jest istotna. Posiadając odpowiednie dane, można modelować treści (przykład scenariuszy najnowszych produkcji NETFLIX), dopasowując je precyzyjnie do potrzeb odbiorców, widzów, konsumentów, klientów. Można też publikować je w zupełnie innych, czasami mało oczywistych miejscach, które przełożą się na większe zainteresowanie odbiorców marką, produktem czy usługą.
Zobacz również
Okazuje się bowiem, że planując działania content marketingowe w tradycyjny sposób – opierając się jedynie na potencjale stron wyrażonym w liczbie unikalnych użytkowników w okresie miesiąca (UU/mies.), często można było przestrzelić się z wyborem. Na stronie wydawcy o znacznie szerszym zasięgu, publikowany artykuł notował znacznie niższy wskaźnik czytelnictwa aniżeli ten umieszczony u wydawcy ze słabszymi pozornie statystykami ogólnych odwiedzin. W efekcie budżet był przepalany, a treści nie trafiały skutecznie do tylu osób, do ilu by mogły.
– To wszystko można weryfikować dzięki technologii big data. Mając taką wiedzę, wpływamy następnie już na same rezultaty działań content marketingowych i na mierzalne KPI – mówi Jakub Deryng-Dymitrowicz, product owner platformy BigDataCMP.com, która pomaga w doborze kanałów dystrybucji treści oraz analizuje jej odbiorców – Precyzyjny dobór miejsc publikacji przekłada się na większą liczbę samych treści, a to można wykorzystać z kolei przy SEO. Większa liczba publikacji z lepiej dopasowanym odbiorcą, to od razu wyższy wskaźnik liczby użytkowników, którzy zapoznali się z treścią. W ten sposób dzięki wyjściowej analizie, a potem złożeniu się kilku elementów, zyskujemy też bezpośrednie przekierowania na stronę docelową marki – dodaje Deryng-Dymitrowicz.
Big data content marketing pozwala więc zaplanować kampanię opartą na twardych danych, którą następnie można zmierzyć również pod kątem jakościowym. Jednocześnie warto zaznaczyć, że dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, jak wspomniana BigDataCMP.com, każdy marketer, brand manager, czy content manager może sięgnąć po taką przewagę względem dotychczasowych akcji content marketingowych bez konieczności posiadania oraz utrzymywania przez ich firmy własnej platformy DMP (data management platform). Nie trzeba też zatrudniać szerokiego zespołu ekonometrystów, analizujących strumienie danych zmieniających się w czasie rzeczywistym.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Więcej z content marketingu
Optymalizacja oraz poprawa dotychczasowych działań to jednak tylko część możliwości. Big data content marketing pozwala również na weryfikację założeń dotyczących grupy celu, a w razie potrzeby na jej identyfikację.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Wzbogacając marketing treści o technologię big data można na podstawie zebranych danych, które są zanonimizowane (100% zgodności z RODO), stworzyć dokładny profil behawioralny użytkownika potencjalnie zainteresowanego marką, usługą, produktem. Następnie tworzy się bazę profili bliźniaczych tzw. look-alike, do której kieruje się kampanię retargetingową. Wielkość bazy zależy od charakterystyki branży oraz segmentu użytkowników i może liczyć nawet kilkanaście milionów profili.
Content marketing stał się więc narzędziem do profilowania lub weryfikacji zakładanej grupy celu oraz narzędziem budowania bazy pod retargeting. Należy przy tym ponownie zwrócić uwagę, że dane ułatwiają proces tworzenia komunikatu dystrybuowanego do takiej bazy.
Opracowanie oraz dystrybucja treści dla marek stała się zatem łatwiejsza i wygodniejsza. Nie trzeba się już ograniczać jedynie do efektów wizerunkowych, które z różnych względów trudno mierzyć. Szczególnie pod kątem wpływu na sprzedaż. Nowe technologie poszerzają zakres wskaźników, jednocześnie pozwalając na optymalizację nakładów na komunikację marketingową.