… Roberta Schumanna oraz Richarda Straussa. Partie solowe wykonają – wybitny niemiecki pianista Florian Uhlig, a także polski organista Roman Perucki.
„Nie umiem napisać koncertu dla wirtuozów, muszę zastanowić się nad czymś innym…” – to słowa z listu Schumanna do narzeczonej, wspaniałej pianistki Klary Wieck, z roku 1839. Dojrzewała w nim wtedy idea stworzenia koncertu nowego typu, odmiennego od kompozycji królujących na ówczesnych estradach, dedykowanych li tylko popisom biegłości solistów. W kolejnych latach powracał kilkakrotnie do swego projektu, a ukończył go w roku 1845 tworząc Koncert amoll op. 54. Już w chwili prawykonania komentatorzy dostrzegli, że wraz z tym dziełem otworzyła się nowa epoka rozwoju koncertowego gatunku, utwór zaś (pierwszą wykonawczynią była Klara, wówczas już żona kompozytora) szybko podbił estrady całej Europy. Podziwiano (ale też początkowo krytykowano) osobliwą syntezę gatunków, łączącą idee symfonii, koncertu i sonaty; tradycyjny dialog solisty i zespołu ustępuje tu też częstemu integrowaniu partii fortepianu w symfoniczną tkankę, jak gdyby był jednym z instrumentów orkiestry. Droga wskazana przez Schumanna okazała się atrakcyjna dla następców – wielkie koncerty romantyczne i neoromantyczne (zwłaszcza pokrewny ideowo Koncert a-moll Griega) w mniejszym lub większym stopniu nawiązywały do tej właśnie koncepcji. Podczas wieczoru partię solową wykona Florian Uhlig, wybitny niemiecki pianista, który wśród swych imponujących dokonań ma także projekt rejestracji płytowej wszystkich dzieł fortepianowych Schumanna (wcześniej nagrał analogiczny komplet Ravela). Obejmuje on już 9 płyt CD ciesząc się uznaniem publiczności i krytyków.
Zobacz również
Kilka lat po Koncercie amoll, w 1848 r., powstała muzyka teatralna do inscenizacji dramatu Manfred Lorda Byrona – z jej kilku fragmentów szczególną popularność zdobyła błyskotliwa, pełna dramatyzmu uwertura, jedno z najlepszych dzieł symfonicznych Schumanna. Zabrzmi ona podczas wieczoru Sinfonii Iuventus pod batutą jej Pierwszego Dyrygenta Gościnnego Michaiła Jurowskiego. Mroczny wyraz i dramatyczne napięcia dzieła korespondują z historią „faustowskiego” bohatera, o którego duszę, znękaną poczuciem winy za śmierć ukochanej, walczą demony.
Kilka dzieł muzycznych zasłynęło genialnymi „gestami otwarcia”, które stały się motywami doskonale znanymi i rozpoznawalnymi na całym globie. Należy do nich m.in. początek organowej Toccaty dmoll Bacha, Piątej symfonii Beethovena oraz poematu symfonicznego Tako rzecze Zaratustra Richarda Straussa (1896). Niesamowita, pełna potęgi i patosu fanfara (ilustrująca wg autorskiego komentarza wschód słońca) z „archetypicznymi” kwintami i akordem C-dur, wzmocnionym organowym pleno jest szczególnie popularna, odkąd w swej Odysei kosmicznej użył jej (1968) Stanley Kubrick. Tym bardziej warto poznać całe, olśniewające dzieło, z którego pochodzi – poemat symfoniczny genialnego neoromantyka, mistrza barwnej orkiestracji oddanego szczególnie muzyce programowej – a więc takiej, która ma u podstaw poetyckie czy literackie przesłanie. Tu inspiracją był oczywiście przesławny traktat Friedricha Nietzschego, który swe poglądy o naturze bytu, o śmierci Boga, idei wiecznego powrotu wkłada w usta legendarnego perskiego kapłana. To zarazem jedna z niewielu – i ogromnie ciekawa – próba muzycznego opisania nie zdarzeń czy postaci, lecz idei i filozoficznych refleksji, anonsowanych tytułami dziewięciu części rozbudowanego poematu.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]