Jeżeli jeszcze nie wiecie, oto podpowiedź – wspomniany model Polaroida nosił nazwę Swinger…
Kto pomógł zbudować zręby społeczeństwa informacyjnego przy udziale francuskiego rządu? Kto przyczynił się do rozwoju szerokopasmowego internetu? Dzięki komu powstały Skype i YouTube? Kto zaczął znakować zdjęcia w sieci? Kto był pionierem w dziedzinie dyskretnych płatności kartą kredytową? Kto był, jest i będzie przednią strażą technologii? To… pornografia.
Zobacz również
Szczypta historii
Film z Pamelą Anderson i Tommym Lee (tak, ten, który widziałeś) można było kupić online w ClubLove na długo przed powstaniem Amazonu. Człowiek, który dorobił się majątku na tym przedsięwzięciu, wcześniej zajmował się mniej intratnymi inwestycjami – popularyzował… internetowe wydanie Biblii.
Żeby ściągnąć film, trzeba mieć szybki modem. Pierwszy wprowadziła firma Penthouse. Francuski internet (Mintel) zyskał na popularności głównie dzięki seks czatom. Kaseta VHS staniała ze 100 do 40 USD. Dlaczego? W porno kinie mógłby Cię zobaczyć sąsiad, a tak – wystarczy zostać w domu, trzeba tylko zasunąć rolety.
Wywoływanie perwersyjnych fotek u wścibskiego fotografa to spore ryzyko. Polaroid sobie z tym poradził.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Dobre zdjęcie w sieci ma swoją wartość. Zauważył to Playboy i zaczął je znakować. Wirtualny striptease był sporym sukcesem, dopiero potem okazało się, że poza kontaktem z rozwiązłą 19-latką może warto też kontaktować się z rodziną, która od 20 lat jest na emigracji. Tak oto powstał Skype, ale Virtual Dreams było wcześniej.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Branża porno płaci więcej paniom niż panom, oferując to, czego nie mogą się one doprosić w innych sektorach. To też jest innowacja.
Lubisz oglądać filmy VOD? Domyślasz się już, co wcześniej było dostępne „on demand”?
Dlaczego Oculus Rift czy Google Glass wciąż nie grzeszą popularnością? Dlatego, że branża porno wolała najpierw wziąć pod młot mobile oraz popularyzację standardu 4k.
W kim zakochasz się jutro?
Spokojnie, już od kilku lat oczy „branżuni” zwrócone są w stronę sztucznej inteligencji i wirtualnej rzeczywistości. Co powiesz na wirtualną gwiazdę porno, która będzie zdolna do interakcji z użytkownikiem? Być może za kilka lat połowa czytelników tego artykułu będzie w niej zakochana. A jeżeli natrafisz na ponętną panią, która doradzi Ci, jakie wybrać ubezpieczenie, pamiętaj, że będzie to młodsza siostra córy Koryntu.
Magazyn Fortune podaje, że do 2020 roku rynek VR porno będzie wart miliard dolarów. Era dmuchanych lalek powoli się kończy. Niektórzy naukowcy twierdzą, że ludzie będą wchodzić w związki małżeńskie z robotami już w 2050 roku.
Z niepokojem spoglądam w stronę pornbotów. Poziom sztucznej inteligencji botów dynamicznie się rozwija, w pewnym momencie może się okazać, że kobieta, w której się zakochaliśmy, kocha nas z wzajemnością, ale nie tylko nas… Jesteśmy numerem 1053 na liście ukochanych, podobnie jak w filmie „Her” Spike’a Jonze’a.
Kolejną innowacją, która tylko czyha, żeby na stałe zadomowić się w naszych gospodarstwach domowych, jest technologia haptyczna. Marketing zmysłów już od jakiegoś czasu otwiera się np. na zapach, mamy już aromamarketing. Dodajmy do tego zmysł dotyku i robi się całkiem naturalnie, nieprawdaż?
Jeżeli założymy do tego Oculus Rift, to może się okazać, że seans z tym całym sprzęcikiem będzie bardziej realny niż z panią za pięćset. A to by oznaczało, że jesteśmy już po drugiej stronie mocy. A to dopiero początek. W drodze są już egzoszkielety, które zwiększą naszą wytrzymałość i gibkość. Podobno Panasonic szykuje się do wprowadzenia takiego szkieletu za jedyne 5000 USD.
Futurolog Zoltan Istvan uważa, że robotyczne palce zostaną niebawem wyposażone w sensory o dużo większej wrażliwości niż ich marne ludzkie odpowiedniki. Uważa również, że implanty mózgu będą na tyle skutecznie stymulować ośrodki odpowiedzialne za przyjemność seksualną, że sam akt seksualny może stać się zupełnie zbyteczny, a wydatki na używki zostaną przetransferowane na technologię…
Idąc dalej, mamy bioporty. Należy odkurzyć Matriksa. Pamiętasz, co Neo miał z tyłu głowy? Kolejnym etapem będzie umysł grupowy. Czyżby startrekowy Borg? Jeżeli będziemy mieć umysł grupowy, to co stanie się z monogamią… Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
Skoro porno jest za darmo, to skąd ma kasę?!
Są też treści płatne, np. bardziej perwersyjne albo w lepszej jakości. Można płacić smsem, PayPalem, szybkim przelewem lub wykupić abonament. Strony zarabiają też na linkowaniu do witryn konkurencji. To dlatego się denerwowałeś, kiedy zamiast do galerii ze zdjęciami zostałeś przeniesiony tam, gdzie wcale nie chciałeś się zapuszczać.
Są też reklamy. Co prawda większość reklamodawców nie życzy sobie, żeby mediowcy umieszczali ich na stronach porno w obawie o wizerunek, ale są brandy, które się wyłamują – np. kontrowersyjny Diesel. Większość reklam dotyczy powiększania penisa, podrywu, łatwego seksu. Zarabiają też sklepy internetowe oraz gry erotyczne.
Jakie są najdroższe domeny? Sex.com sprzedano za 14 milionów dolarów. Dochodowy biznes to handel domenami, jak również pozycjonowanie witryn porno. Sprzedaje się też wirtualne gadgety w wirtualnym świecie Second Life, ale za zupełnie realne pieniądze. Porno biznes w internecie to również możliwość zarobku dla użytkowników – tzw. seks kamerki, jak choćby popularny w Polsce showup.
Przecież porno nie potrzebuje reklamy?
Właściwie nigdy nie potrzebowało, i nie mogło narzekać na brak popularności. Od pewnego czasu obserwujemy jednak pewne działania branży pornograficznej, mające na celu wyjście z przysłowiowego cienia. Inicjatorzy tych działań muszą się czuć jak prekursorzy rewolucji seksualnej z połowy ubiegłego wieku, na czele z Henry Millerem i wesołą gromadką beatników, jak choćby Ginsberg, Kerouac czy Bukowski. Albo jak 27-letni Hugh Hefner na dzień przed wydaniem pierwszego numeru „Playboya” z Marylin na okładce…
Prężnie działa tu zespół Pornhuba. Przywołajmy kilka przykładów:
– Pornhub premium gift card reklamowany przed świętami jako „The most touching gift” pod choinkę:
– Na Twitterze szaleje Aria. Często zdarza jej się napisać coś trafnego:
– RTM w niezłym wydaniu – weźmy choćby ostatnią akcję na prima aprilis, kiedy to Pornhub zamienił się w Cornhub:
– Pornhub kusi również możliwością zarobku na tym, co tygryski lubią najbardziej – oglądaniu porno. Minimalne wynagrodzenie to 50 USD, maksymalne – 25 000 dolarów! Więcej szczegółów
– Portal kusi również kreatywnych w konkursie na niepornograficzne reklamy serwisu pornograficznego. Tu zobaczysz finałowe prace.
– Pornhub zachęca tych, którzy chcą być fit.
Pornhub gra tu niewątpliwie pierwsze skrzypce, ale warto wspomnieć kilka innych wyczynów reklamowych.
„Sex sells” – tak komunikował się Diesel, a na 30-lecie firmy zafundował sobie całkiem zabawny filmik:
Po sprośną nutkę sięgali też inni giganci, już dużo wcześniej… Choćby Guiness, który zachęcał, żeby się podzielić z kumplami…
Branża porno działa też pod płaszczem empatii i różnego rodzaju cnót. Użycza gwiazd porno, by zachęcić Cię do dokładnego obmacania swoich jajek i robi to o wiele bardziej przekonywująco niż inni. Do tego jedzie jeszcze na plecach serialowego szlagieru:
Portale pornograficzne mogą mieć szczytne cele. Jeden z nich, Come4.org, cały dochód przeznacza na cele charytatywne. Zobaczcie jego zaskakującą reklamę – ktoś zaproponuje Wam, żebyście… pocałowali go w dupę:
Słynny włoski ogier Rocco po latach ciężkiej pracy w branży postanowił podzielić się wiedzą i założył… uniwersytet porno. Ciekawe, czy mają studia podyplomowe?
Można powiedzieć, że tak, jak seks jest osią obrotu świata – wojna trojańska, Tadż Mahal i te wszystkie bardziej prozaiczne męskie ambicje, typu lepszy samochód, płaski brzuch… – tak porno jest osią obrotu całego internetu. I tego nie zmienisz. Reszta to tylko dodatek.