Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >>>
Zobacz również
-
Piotr Szeleszczuk (Decathlon): Chcemy, żeby Work-Sport Balance było zapamiętane i zostało z nami na dłużej
-
#PrzeglądTygodnia [04.10-10.10.24]: jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce, alkotubki okiem prawników i marketerów, opinie nt. promocji „Fala tylko dla dorosłych”
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Jaki jest cel Waszego profilu? Co chcecie za jego pośrednictwem pokazać, wypromować?
TikTok traktujemy jako wirtualne rozszerzenie działalności edukacyjnej muzeum. Szukaliśmy sposobu na dotarcie do młodych odbiorców, w szczególności nastolatków. To bardzo wymagająca grupa, jeśli chodzi o tworzenie oferty oraz treści komunikatów. Zależy nam na wykreowaniu lżejszego wizerunku muzeum. Chcemy być postrzegani jako miejsce przystępne, gdzie można fajnie spędzić czas ze znajomymi. Realizujemy projekty niekoniecznie kojarzące się z muzeum, które stereotypowo postrzegane jest jako „świątynia kultury”. Tymczasem w muzeum wcale nie trzeba mówić szeptem i trzymać ręce z dala od eksponatów. Nasze muzeum jest otwarte na młodych i chcemy, żeby czuli się u nas swobodnie. Dodatkowo, dzięki TikTokowi chcemy nawiązać kontakt z młodzieżą emigrancką. Interesuje nas, co ich interesuje, jak postrzegają swoją ojczyznę i jakie polskie tradycje kultywują.
Kto odpowiada za tworzenie treści?
Ponieważ TikToka traktujemy przede wszystkim jako narzędzie edukacyjne, a dopiero w drugiej kolejności jako możliwość promocji, nasz profil oddaliśmy w ręce dwóch osób, które na co dzień mają kontakt z młodzieżą oraz naszymi gośćmi. Asia pracuje w Dziale Edukacji, a Szymon w Dziale Wystawy Stałej. Większość filmików realizują wspólnie według własnego pomysłu, czasem korzystając z pomocy innych członków zespołu, np. zajmujących się właśnie promocją lub zbiorami.
Jak wygląda proces tworzenia takich treści? Na jakie kwestie trzeba zwracać największą uwagę?
TikToka traktujemy jako eksperyment. To dla nas dodatkowe zajęcie i zajmujemy się nim wtedy, kiedy mamy czas. Stworzyliśmy bazę pomysłów, z której stale korzystamy i którą rozbudowujemy. Dotyczą one przede wszystkim naszej wystawy stałej oraz znanych, polskich emigrantów i emigrantek. Niektóre filmiki powstają spontanicznie. Staramy się korzystać z tego, co aktualnie się u nas dzieje, np. pokazujemy statek, który właśnie przepływa za naszym oknem (muzeum znajduje się w sercu gdyńskiego portu). Czasami korzystamy z popularnej muzyki lub tła dźwiękowego, dobudowując do niego treść. Początkowo staraliśmy się wpasować w aktualne trendy, czasami udawało nam się uzyskać fajny efekt. Obecnie stawiamy na realizację własnych pomysłów. Wierzymy, że najważniejsza dla młodych odbiorców jest szczerość. Używamy prostego, zrozumiałego języka, jakim sami się posługujemy. Nie staramy się być „młodzieżowi” na siłę.
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
@muzeumemigracji Typowy widok w gdyńskim porcie. Czy piraci dogonią holownik? ##gdyniamojemiasto ##trojmiasto ##dlaciebie ##dc ##tiktokpolska
Słuchaj podcastu NowyMarketing