Niezależny nie znaczy niszowy. Mobile Vikings udowadnia, że nie trzeba płynąć z prądem, by zjednać sobie rzesze lojalnych użytkowników. Wręcz przeciwnie, to właśnie dzięki nieszablonowemu i ludzkiemu podejściu do tworzenia sieci komórkowej operator może pochwalić się świeżo przekroczonym progiem 100 000 użytkowników. Vikingowie celebrują ten fakt w oryginalny sposób.
Do końca stycznia w 18 polskich miastach można natknąć się na nietypowe billboardy – dobre życzenia, wezwania do przytulania, przypomnienia o piciu wody dla ludzi i zwierząt, a nawet prośby o wysłanie słoików przez mamę. Dziwne? Ludzkie! To wybrane treści SMS-ów, które użytkownicy Mobile Vikings chcieli wysłać w świat. Vikingowie naturalnie spełniają to życzenie. W końcu od czego jest operator komórkowy, jeśli nie od przekazywania wiadomości? Przestrzeń reklamowa służy więc tym razem jako środek komunikacji dla zwykłych ludzi, nie firm i marek. A kto nie miał nigdy ochoty, by powiedzieć, co myśli – wielkimi literami i tak, by wszyscy widzieli – niech pierwszy rzuci kamieniem.
Zobacz również
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Mobile Vikings, jak nikt inny wie, że zadbani i traktowani po ludzku użytkownicy, to najlepsza możliwa reklama. Aż 8 na 10 osób przybywa do sieci z polecenia kogoś, kto ma już numer pod banderą Vikingów! Akcja z przekazywaniem wiadomości na billboardach to nie koniec celebracji. Operator przygotowuje kolejne niespodzianki – dla swoich i ze swoimi. Bo nawet 100 000 użytkowników nie przeszkodzi Mobile Vikings w traktowaniu każdego z nich jak człowieka, a nie numer.