Kampania „PayPo? Spoko” podbija właśnie internet. Skąd pomysł na nią i dlaczego właśnie ten kierunek?
W PayPo lubimy nieszablonowe podejście. Nie chcemy być sztywną instytucją finansową. Chcemy wzbudzać pozytywne emocje i wyróżniać się na tle naszej konkurencji. Dlatego wybraliśmy prosty, ale wyrazisty koncept, który zapada w pamięć. Szczególnie mówimy tutaj o aspekcie muzycznym reklam, które zostały oparte na chwytliwej muzyce, stworzonej specjalnie dla nas.
Kierunek ten wydał się nam bardzo naturalny, gdyż z badań, które przeprowadzamy z naszymi klientami wiemy, że wystarczą jedne zakupy z PayPo, aby zakochać się w tej formie płatności.
Sami nasi klienci twierdzą, że ta usługa jest po prostu spoko. Pozwala im sprawdzić zamówienie przed zapłatą bez konieczności mrożenia środków przed decyzją o pozostawieniu towaru. Mogą oni pozwolić sobie na więcej, kupić coś droższego lub lepszej jakości, bez nadwyrężania portfela. Czują swobodę zakupową, bo mogą sami zdecydować o terminie płatności. To wszystko powoduje, że robią pewne i bezpieczne zakupy. Doceniają nie tylko elastyczność, którą zyskują, ale też prostotę i wygodę tego rozwiązania, transparentną komunikację i szeroką dostępność usługi.
To Wasza największa kampania do tej pory. Na jakie kanały dotarcia postawiliście?
Jest to nasza największa kampania pod względem zasięgu. Postawiliśmy głównie na kanały digitalowe, ze względu na grupę docelową, do której kierowaliśmy kampanię. Są to bowiem osoby młode, głównie w wieku pomiędzy 20 a 30 lat.
Nasze spoty można było zobaczyć w popularnych serwisach społecznościowych, takich jak np. YouTube i TikTok czy platformach VOD. Było ich kilka i każdy z nich w humorystyczny sposób skupiał się na innej potrzebie zakupowej, a także beneficie, który można z nami zyskać.
Nieplanowany wydatek, wyjątkowa promocja czy wyprzedaż, to zawsze dobra okazja, aby skorzystać z PayPo i zapłacić później. Spoty pokazywały też, że tak naprawdę każdy może skorzystać z tej formy płatności, bez względu na wiek czy płeć, a także produkt, jaki kupuje – nowe buty, pralka z promocji, gra komputerowa czy bilety na koncert. Dodatkowo spoty w formie audio można było także usłyszeć na platformie Spotify.
Kreacje z hasłem przewodnim kampanii obecne były też na różnych formatach reklamowych w outdoorze, jak np. siatki reklamowe, rowery miejskie czy tramwaj jeżdżący po ulicach Poznania, w którym każdy mógł się poczuć spoko. Jako ciekawostkę dodam, że rowery miejskie z naszymi reklamami przejechały aż 65 tys. km i zaoszczędziły aż 16 346 193,03 g CO2. To miły dodatek do tych działań.
Możecie się pochwalić wynikami tych działań do tej pory?
Nasze spoty w internecie zostały wyświetlone prawie 120 mln razy, a każdy z użytkowników zetknął się z reklamą średnio 5-6 razy. Przełożyło się to na to, że liczba wizyt na naszej stronie wśród nowych użytkowników wzrosła w czasie kampanii o ponad 70% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.
Kanałem szczególnie zasięgowym okazał się TikTok, gdzie nasze reklamy nie tylko dotarły do milionów odbiorców, ale były też bardzo angażujące, co nie zdarza się dość często w przypadku treści promowanych.
Zdradzę, że to jeszcze nie koniec naszych działań. Po wakacjach ruszamy z kolejną odsłoną kampanii, a na samym TikToku planujemy jeszcze kilka innych ciekawych aktywności związanych z „PayPo? Spoko”.
Poza kampanią w tym roku postawiliście też na inne działania marketingowe m.in. sponsoring sportowy. Jesteście jednym ze sponsorów Polskiej Siatkówki. Opowiesz o tym więcej – dlaczego właśnie siatkówka?
W tym roku mocno stawiamy na działania wizerunkowe, a sponsoring sportowy to bardzo dobry sposób na wzmocnienie wizerunku marki.
Sport jest bliski wielu ludziom, nam jako firmie także. W naszym codziennym środowisku firmowym propagujemy uprawianie sportu i prowadzimy wewnętrzną akcję charytatywną. Miesięczną aktywność sportową naszych pracowników przeliczamy na złotówki i co miesiąc wpłacamy uzbierane w ten sposób środki pieniężne na inny cel charytatywny. Chcieliśmy jednak pójść o krok dalej i dlatego zdecydowaliśmy się wesprzeć konkretną dyscyplinę sportową w Polsce. Padło na siatkówkę nie tylko dlatego, że jest to w naszym kraju sport rangi narodowej, ale przede wszystkim, że niesie ona za sobą wiele pozytywnych emocji, buduje relacje na boisku i poza nim, łączy ludzi, a na takich wartościach jako marce nam zależy.
W związku z tym, że jesteśmy sponsorem Polskiej Siatkówki to można nas spotkać na wybranych meczach tego sezonu. Jest to dla nas dobra okazja do tego, aby wzmocnić świadomość naszej marki, pozyskać nowych klientów, ale też poznać osobiście tych aktualnych. Mieliśmy bardzo dużo pozytywnych sytuacji, w których klienci podchodzili do naszej strefy i mówili, że lubią nasz brand, naszą firmę i często robią zakupy z PayPo. To bardzo miłe.
Jako partner Polskiej Siatkówki promujemy też zakup biletów na mecze za pośrednictwem PayPo. Ze względu na dużą popularność siatkówki w naszym kraju, często bilety na najlepsze wydarzenia siatkarskie wyprzedają się nawet w kilka godzin. Jeśli chce się kupić bilet nie tylko dla siebie, ale dla całej rodziny, to może to już być spory jednorazowy wydatek. Wtedy rozłożenie płatności w czasie, to idealne rozwiązanie, które pozwoli nam nabyć bilety od ręki bez nadwyrężania budżetu. Widzimy, że sprawdza się to nie tylko w kontekście biletów na mecze, ale także festiwale, koncerty i inne wydarzenia kulturalne.
To ciekawe, do tej pory płatności odroczone kojarzyły się głównie z zakupami z branży fashion. Czy coś się zmieniło?
Wzrost popularności płatności odroczonych spowodował, że z BNPL (buy now, pay later) płaci się już praktycznie za wszystko. Wprawdzie produkty modowe są wciąż najchętniej kupowane za pośrednictwem tej formy płatności, co jest dość naturalne, bo pozwala ona klientom sprawdzić i przymierzyć towar jeszcze przed zapłatą. Jednak z naszych danych wynika, że z PayPo kupuje się też chętnie kosmetyki oraz artykuły sportowe i rekreacyjne. Popularna jest też biżuteria i zegarki czy elektronika oraz sprzęt RTV i AGD.
Warto zaznaczyć, że nasi klienci korzystają z nas, bo lubią rozsądne i pewne zakupy. Aż 59% z nich uważa, że płatności odroczone pozwalają im lepiej zarządzać domowym budżetem. Mają też swoje strategie zakupowe i często nakładają na siebie własne, osobiste limity na to, ile pieniędzy w danym miesiącu wydadzą na zakupy za pośrednictwem BNPL. Nie stronią jednak od drobnych przyjemności i czasem pozwolą sobie na więcej. Doceniają to, że rozciągnięcie płatności w czasie pozwala im zachować płynność finansową. PayPo to dla nich taki złoty środek – nie muszą rezygnować z przyjemności, jednocześnie dbając o stan swojego portfela. W takich kategoriach właśnie bardzo często rozpatrują zakup biletów na różne eventy, szczególnie na festiwale, na które cena wejściówki jest zwykle wyższa, a bilety potrafią rozchodzić się diametralnie szybko. Widząc ten potencjał, w tym roku zdecydowaliśmy się zostać partnerem technologicznym Olsztyn Green Festival.
To już w przyszłym miesiącu. Opowiesz o tej współpracy – dlaczego właśnie ten festiwal i czego mogą się jeszcze spodziewać klienci?
Podoba nam się, że Green Olsztyn Festival promuje polską muzykę, a line-up składa się wyłącznie z samych polskich artystów. Jako w pełni polska firma z chęcią wesprzemy ich promocję. Dodatkowo jest to festiwal z historią i rzeszą lojalnych fanów. W tym roku będzie już jego 10. jubileuszowa edycja. Mają zatem doświadczenie w tym, co robią.
Bardzo ciekawy jest też aspekt ekologiczny i fakt, że festiwal promuje bycie green, co również wspieramy. Jest to także miejsce, gdzie pojawiają się różne grupy wiekowe odbiorców, nie tylko młodzież, ale przede wszystkim też rodziny z dziećmi. Dzięki temu z przekazem o naszej marce wyjdziemy do szerszej grupy odbiorców.
To, co ważne bilety na ten festiwal można też kupować z PayPo. Wspólnie zorganizowaliśmy przedsprzedaż biletów jednodniowych, które były dostępne na początku tylko za pośrednictwem PayPo i wykupiły się naprawdę bardzo szybko.
Planujemy jeszcze kilka ciekawych akcji w ramach tej współpracy, zarówno przed festiwalem, jak i w jego trakcie, ale nie mogę wszystkiego zdradzić. Wszystkich fanów polskiej muzyki, po prostu zachęcam do udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu.
To intensywny pod względem marketingowym rok dla PayPo. Co jeszcze się u Was ciekawego dzieje?
W PayPo od zawsze mocno stawiamy na wspólne działania marketingowe ze sklepami, z którymi współpracujemy. Tylko w tym roku przeprowadziliśmy już ponad 200 kampanii crossowych z naszymi partnerami.
Mieliśmy bardzo fajną kampanię z marką kosmetyczną TheGloow, która poza działami digitalowymi obejmowała również outdoor w kilku dużych miastach. Mieliśmy też kilka kampanii z Hebe, a także działaliśmy z MintiShop, czy SportRoomem. Statystki z naszych współprac pokazują, że w trakcie miesięcznej kampanii nakierowanej na promocję kodów rabatowych z PayPo, sklep może zwiększyć liczbę transakcji z nami nawet o prawie 80% oraz wartość transakcji aż o 90%.
W tym roku chcemy też wejść mocniej w TikTok i rozwinąć tam nasz kanał. W tym celu rozpoczęliśmy cykl krótkich wideoporadników z Klaudią Kroczek, na co dzień pogodynką Polsatu, która zdradza w nich swoje sposoby na makijaż, ciekawy look czy pielęgnację twarzy oraz włosów.
Zdecydowaliśmy się na taki content, gdyż większość naszych klientów to kobiety, które interesują się tematyką fashion i beauty, więc idealnie się to wpasowuje w naszą grupę docelową. Cykl potrwa kilka tygodni, a pierwsze filmiki można już zobaczyć na naszym TikToku i Instagramie.
A co zaplanowaliście na drugą połowę roku?
Jak wspominałem, nie odkryliśmy jeszcze wszystkich kart, jeśli chodzi o kampanię „PayPo? Spoko”. Na jesieni będzie można zobaczyć kolejną jej odsłonę.
Działamy też intensywnie z naszymi partnerami i czeka nas kilka ciekawych kampanii w drugiej połowie roku.
Przygotowujemy się też wielkimi krokami do premiery naszej karty, która już niebawem powinna być dostępna do testów dla pierwszych naszych klientów. Karta to krok milowy w rozwoju naszej firmy, bo PayPo stanie się dostępne na szeroką skalę nie tylko w sklepach online, ale też w sklepach stacjonarnych.
Jak będzie działać Wasza karta i czym różni się od dostępnych na rynku?
Nasza karta będzie dostępna w formie wirtualnej, w naszej aplikacji mobilnej. Po jej wygenerowaniu klient będzie musiał ją dodać do portfela w swoim telefonie. Proces płatności będzie wyglądał tak, że klient będzie musiał aktywować limit na transakcję w wybranym sklepie stacjonarnym, a następnie podejść do kasy i przyłożyć kartę PayPo do terminala. PayPo opłaci jego zakupy, a on będzie mógł zapłacić wygodnie później. Spłata transakcji kartą będzie przebiegać w identyczny sposób jak w przypadku zakupów online. Również warunki usługi będą takie same, zmienia się tylko jej nośnik.
Co wyróżnia naszą kartę na tle innych? Przede wszystkim jasne zasady spłaty – klient płaci za 30 dni lub w ratach, w zależności od dostępnej usługi. Wszystkie informacje o kosztach i zasadach spłaty są dostępne w aplikacji lub panelu klienta. Może je zawsze sprawdzić. To jest bardzo istotne, gdyż większość konsumentów określa zasady spłaty transakcji kartą kredytową jako skomplikowane i niezrozumiałe. Dodatkowo wielu z nich uważa karty kredytowe za długotrwałe zobowiązanie, które trzeba mocno kontrolować, aby uniknąć dodatkowych kosztów. Natomiast z naszą kartą nie wiążą się żadne dodatkowe obciążenia, związane z jej utrzymaniem. Nie ma opłat miesięcznych czy rocznych za jej posiadanie. Nie ma też minimalnej liczby transakcji, którą trzeba za jej pośrednictwem zrealizować w określonym czasie lub na określoną wartość, aby nie zostać obciążonym dodatkowymi kosztami. Klient korzysta z niej, kiedy ma taką potrzebę lub chęć.
Macie już pomysły jak ją promować?
Na początku przede wszystkim skupimy się na promocji karty wśród naszych klientów. Wiemy, że wielu z nich na nią czeka i bardzo chętnie z niej skorzysta. Będziemy ich stopniowo zapraszać do przetestowania karty. Dopiero potem wyjdziemy z nią do szerszej grupy odbiorców. Mamy już na to sporo pomysłów, które zamierzamy wdrażać stopniowo. Chociaż jest to dla nas spore wyzwanie, to nie boimy się i jesteśmy dobrej myśli. PayPo jest bowiem spoko w każdym wydaniu.
Piotr Szymczak – chief growth officer w PayPo, fintechu będącym liderem usług BNPL (z ang. buy now, pay later) w Polsce adresowanych do sklepów internetowych.
Od kilkunastu lat zdobywa i powiększa swoje doświadczenie zawodowe, współpracując ze znanymi markami ze świata e-commerce. Swoją karierę rozpoczynał w dziale R&D jednego z największych marketplace’ów w Polsce. Jako dyrektor e-commerce prowadził dział sprzedaży usług płatnych w największym serwisie społecznościowym w kraju; jako dyrektor operacyjny i członek zarządu odpowiadał za budowę jednego z czołowych serwisów automatyzujących procesy logistyczne w obszarze e-commerce.
Artykuł reklamowy powstały przy współpracy z firmą PayPo
Zdjęcie główne: P. Szymczak
PS Piotr Szymczak (PayPo): Klienci kupują z BNPL, bo dzięki temu zyskują swobodę zakupową
Co sprawia, że PayPo cieszy się na polskim rynku tak dużą popularnością? W jaki sposób umiejętnie przenieść dobre nawyki zakupowe ze świata online od offline? Między innymi o tym rozmawiamy z Piotrem Szymczakiem, chief growth officerem PayPo.