Polskie martechy: BAZO

Polskie martechy: BAZO
W dobie powszechnej cyfryzacji i automatyzacji procesów marketingowych i sprzedażowych na rynku powstaje coraz więcej rozwiązań skierowanych do marketerów. Postanowiliśmy przyjrzeć się polskim martechom, które ułatwiają im pracę i codzienne obowiązki.
O autorze
3 min czytania 2020-06-17

Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >

O narzędziu BAZO i możliwościach, jakie ono oferuje, opowiada Kamil Ozirski, prezes firmy. 

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Co umożliwia Wasze rozwiązanie? 

Każdego dnia setki, a nawet setki tysięcy potencjalnych klientów odwiedza nasze strony internetowe. Wchodzi i…wychodzi, a my nawet o tym nie wiemy. Problem ten jest szczególnie obserwowany w obszarze B2B. A przecież Ci wszyscy odwiedzający wchodzą w konkretnym celu — zazwyczaj szukają rozwiązania, które zaspokoi ich potrzeby. Zatem wszyscy oni to potencjalni klienci. Tylko 3% z nich zostawi kontakt, pozostałe 97% wyjdzie, a my nawet nie będziemy wiedzieć o tym, że ktoś odwiedził naszą stronę. BAZO rozwiązuje ten problem. Dedykowane działom marketingu i sprzedaży, a właściwie każdemu kto po prostu chce zwiększyć sprzedaż, BAZO pozwala pozyskiwać nowe kontakty biznesowe właściwie bez wychodzenia z domu. Świetnie sprawdza się w kanale B2B, ale również i B2C. Dzięki BAZO strona internetowa nie jest tylko wizytówką, ale staje się atrakcyjnym kanałem sprzedaży. W dużym uproszczeniu BAZO zamienia odwiedzających w kupujących.

BAZO to narzędzie, które łączy trzy unikalne w tego typu rozwiązaniach cechy:

Słuchaj podcastu NowyMarketing

1. Identyfikację firm wchodzących na stronę — wiesz jaka firma odwiedziła Twoją stronę i co na niej robiła, które produkty cieszą się zainteresowaniem klientów, a które nie bardzo ich interesują.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

2. Tworzenie spersonalizowanych komunikatów tzw. pop-upów — dzięki BAZO jesteś w stanie tworzyć krótkie komunikaty, które zachęcają do pozyskiwania tzw. leadów, czyli kontaktów biznesowych.

3. Analityka strony — użytkownicy BAZO są w stanie uzyskać podstawową wiedzę na temat ruchu na swojej stronie. W tym zakresie to taka znacznie skondensowana wersja Google Analitics, ale za to niewymagająca specjalnych umiejętności w obsłudze, za to dostarczająca podstawowej wiedzy dla sprzedawców i marketerów o ruchu na stronie.

Podstawowe zastosowania BAZO to:

  • Generowanie tzw. listy leadów/kontaktów biznesowych, czyli odwiedzających Twoją stronę internetową, osób potencjalnie zainteresowanych kupnem Twoich produktów.
  • Możliwość pozyskiwania bezpośredniego kontaktu do klienta dzięki spersonalizowanym pop-upom, które są znacznie skuteczniejsze niż chaty i formularze na stronie.
  • Identyfikacja kto wchodzi na stronę internetową i co na niej robi, dzięki temu wiesz kim są Twoi klienci — to pomaga w budowaniu person i analizie behawioralnej użytkownika na stronie (głos marketerów).
  • Możliwość modyfikacji skryptów sprzedażowych — skoro sprzedawca wie czego klient szuka (dzięki BAZO jest w stanie sprawdzić, które zakładki go interesowały), to skupia się głównie na tych produktach/usługach podczas rozmowy z klientem. Sprzedawca widzi jakie było zainteresowanie danym produktem — wszak widzi długość sesji na zakładce. Zatem handlowiec jest w stanie odpowiednio modyfikować skrypt sprzedażowy, oszczędzając czas swój i klienta.
  • e. Pozyskiwanie informacji o działaniach konkurencji na Twojej stronie internetowej — wiesz jaka konkurencja odwiedza Twoją stronę i co ją interesuje.

Jaką macie przewagę nad konkurencją?

Trzy funkcje o których wspomniałem nie znajdziesz u żadnej z firm konkurencyjnych. Podobne rozwiązania zazwyczaj skupiają się wyłącznie na identyfikacji, nie znajdziesz tam zarówno analityki, jak i personalizowanych wiadomości. Konkurencja ustala również limit zidentyfikowanych firm w zależności od pakietu — my takiego limitu nie mamy. Nie mamy też limitu ustawianych pop-upów, ani użytkowników. Dodatkowo, dzięki integracji z Zapierem informacje z BAZO mogą być zintegrowane z systemami CRM czy innymi narzędziami jakich już używasz w swojej firmie.

Kto odpowiada za stworzenie rozwiązania?

BAZO jest wynikiem pracy zespołu programistów, UX designerów, sprzedawców i marketingowców. Początkowo BAZO miało być modułem do innego naszego systemu, jednak szybko dostrzegliśmy potencjał jaki w nim drzemie i zdecydowaliśmy się skupić głównie na nim.

Co sprawiło najwięcej trudności w budowie Waszego rozwiązania?

Głównym problemem była ilość danych jaką zbieramy — zapisujemy każdego odwiedzającego, od przeglądarki, systemu operacyjnego, rozdzielczości, jakie strony oglądał, jak długo, co to za firma, jaki ma adres, dane kontaktowe etc. Taka ilość danych zapisywana i analizowana właściwie w czasie rzeczywistym powoduje, że takie przedsięwzięcie jest sporym wyzwaniem technicznym. Dodatkowo nasze pop-upy i możliwość dynamicznego użycia nazwy firmy w treści strony powoduje, że nasza infrastruktura musi działać błyskawicznie, transparentnie dla użytkownika końcowego.

Jakie są formy abonamentu z korzystania z usługi?

BAZO oferujemy w dostępie miesięcznym lub rocznym. Są 3 pakiety do wyboru: PLUS, PREMIUM i ULTIMATE. Pakiety zawierają wszystkie dostępne funkcjonalności, a różnią się limitem miesięcznych wejść na stronę www: PLUS do 10 000 wejść, PREMIUM do 50 000 wejść oraz ULTIMATE 150 000 wejść. Wszystkie przypadki powyżej 150 000 wejść są rozpatrywane indywidualnie. Najtańszy pakiet można nabyć już za 259 zł, dokładne informacje znajdziecie na stronie bazo.io/pl.

Jakie są plany dalszego rozwoju?

Nie chcę zdradzać kolejnych kroków, ale jedno jest pewne. BAZO rozwijamy w oparciu o trzy źródła analizy: trendwatching, benchmarking i co najważniejsze analizę biznesową i techniczną wymagań zebranych od naszych klientów. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że ciągle analizujemy ich głos — mamy do tego specjalny zespół.

Jak oceniacie branżę martechową w Polsce?

Myślę, że mamy bardzo duży potencjał, świetne zasoby i wielu zmotywowanych ludzi. W martechu i salestechu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, to niesamowicie dynamiczna część rynku i ciągle dużo bardziej doceniana zagranicą niż w Polsce, ale wszystko wskazuje na to, że szybko się to zmieni.

Jakie są Waszym zdaniem obecnie najważniejsze trendy w martechu?

Z naszych badań i obserwacji wynika, że dwa główne trendy to automatyzacja i personalizacja. Pracujemy na coraz większych zbiorach danych, cyfryzacja jest głównym megatrendem, a firmy poszukują coraz to nowych rozwiązań optymalizujących procesy. Automatyzacja wydaje się być właściwą odpowiedzią na te wyzwania. Z kolei konieczność personalizacji wynika z trzech rzeczy: coraz większej świadomości konsumentów, łatwości porównania produktów i usług oraz bombardowania użytkowników internetu niespotykanym dotąd strumieniem informacji, ofert, komunikatów.