Polskie martechy: Prowly

Polskie martechy: Prowly
W dobie powszechnej cyfryzacji i automatyzacji procesów marketingowych i sprzedażowych na rynku powstaje coraz więcej rozwiązań skierowanych do marketerów. Postanowiliśmy przyjrzeć się polskim martechom, które ułatwiają im pracę i codzienne obowiązki.
O autorze
3 min czytania 2020-06-04

Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >

O Prowly i możliwościach, jakie ono oferuje, opowiada Joanna Drabent, CEO & co-founder, Prowly.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Co umożliwia Wasze rozwiązanie?

Z pomocą Prowly specjaliści public relations prowadzą działania komunikacyjne skierowane do dziennikarzy. W jednym narzędziu pozyskują i przechowują kontakty do mediów, tworzą i rozsyłają do nich informacje prasowe, które następnie publikowane są w biurze prasowym marki, dla jakiej pracują. Narzędzie wspiera cały proces komunikacji media relations do momentu wysyłki newsa i wyposaża PR-owców w cenną wiedzę na temat efektywności ich działań. Dane analityczne pozwalają im poprawiać skuteczność dotarcia do mediów. Jeśli chodzi o kluczowe korzyści z naszego rozwiązania, to klienci najczęściej wskazują ułatwienie i przyspieszenie rutynowych czynności, które wcześniej wspierane były przez narzędzia typu MS Office, zewnętrzne IT czy dostawców baz danych.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Jaką macie przewagę nad konkurencją?

Z opinii naszych klientów wynika, że jest to przede wszystkim UX, co przekłada się na intuicyjność i łatwość użycia. Za nasze atuty klienci wskazują także wysokiej jakości bazy kontaktów do mediów na całym świecie i ponadprzeciętne wsparcie zespołu Customer Success.

Kto odpowiada za stworzenie rozwiązania?

Pomysły na rozwój aplikacji dostarczają klienci, rynek, a także cały nasz zespół, dzięki czemu na dane funkcje możemy spojrzeć z różnych perspektyw. Na tej bazie dział produktowy opracowuje nowe rozwiązania, które następnie wciela w życie zespół naszych programistów. Na przestrzeni ostatnich lat udało nam się zbudować całkiem nieźle działający proces, który daje nam jednocześnie przestrzeń na kreatywność w myśleniu o rozwoju produktu.

Co sprawiło najwięcej trudności w budowie Waszego rozwiązania?

Myślę, że najwięcej czasu poświęciliśmy na wypracowanie dobrego procesu planowania rozwoju aplikacji. Na początkowym etapie bardzo dużą wagę przykładaliśmy do jednostkowych sugestii naszych klientów, a z drugiej strony przed wdrażaniem nowych funkcji nie zbieraliśmy od nich feedbacku, na bazie którego mielibyśmy szansę nasze koncepcje udoskonalać. To się systematycznie zmienia, bo powstał proces planowania, który bierze pod uwagę różne grupy interesariuszy i pozwala nam mierzyć skalę zapotrzebowania na nowe rzeczy. Coraz częściej również przy okazji większych aktualizacji organizujemy wywiady z klientami (tzw. user testy), dzięki którym możemy doszlifować nowe funkcje jeszcze przed ich oficjalnym wdrożeniem.

Jakie są formy abonamentu z korzystania z usługi?

Nasi klienci do wyboru mają trzy podstawowe plany abonamentowe, które odpowiadają skali ich działania i tym samym zapotrzebowaniu na zasoby typu wielkość bazy kontaktów czy wysyłek PR-owych. Szczegóły poszczególnych opcji abonamentowych znajdują się tutaj.

Jakie są plany dalszego rozwoju?

Dalsza popularyzacja naszego rozwiązania w Stanach Zjednoczonych, które stają się obecnie dla nas czołowym rynkiem, jeśli chodzi o sprzedaż, dalszy rozwój produktu w oparciu o zapotrzebowanie rynku. Chcemy kontynuować strategię bycia w czołówce narzędzi „all-in-one” wspierających skuteczny i zwinny PR na całym świecie.

Jak oceniacie branżę martechową w Polsce?

Produktów martechowych made in Poland jest zdecydowanie za mało. Patrząc na kategorię SaaS, mamy dosłownie kilka produktów z ugruntowaną pozycją rynkową i zasięgiem globalnym. Jest to według mnie pokłosie braku kompetencji i wiedzy, jak to dobrze robić, bo ten rynek w Polsce się dopiero kształtuje. Nie ma dużo doświadczonych specjalistów na rynku pracy, nadal brakuje funduszy, które są w stanie zaoferować coś więcej poza wsparciem kapitałowym (którego skala poza Polską też jest w oczywisty sposób dużo większa), więc każdy szuka swojej drogi poprzez eksperymenty. Cięższy start powoduje, że niewielu graczom „starcza pary” do skutecznej ekspozycji na rynkach globalnych. Druga rzecz, która pokutuje to moim zdaniem większe ciśnienie na dobre opakowanie niż na dobry produkt, a przecież my tu w Polsce mamy cenionych na całym świecie specjalistów od tworzenia produktów technologicznych i to jest nasza przewaga, z której powinniśmy umiejętnie korzystać.

Jakie są Waszym zdaniem obecnie najważniejsze trendy w martechu?

Największym trendem biznesowym, jaki obserwujemy na świecie jest budowanie przewagi konkurencyjnej poprzez partnerstwa strategiczne i konsolidacje. Może to być związane ze zmieniającymi się potrzebami klientów, którzy coraz bardziej oczekują produktów „all-in-one” – zamiast rozbudowanego stacku technologicznego, wolą swoje działania koncentrować w możliwie małej liczbie narzędzi. Dla gigantów rynkowych jest to z kolei sygnał do działania w kierunku dywersyfikacji swoich produktów i usług poprzez budowanie sieci partnerskich, fuzje oraz przejęcia.