W całym kraju nastąpiły dwucyfrowe spadki. Największy z nich był w świętokrzyskim – o 27,2%, a najmniejszy – w lubuskim – o 10,6%. Ponadto raport rynkowy ujawnia, że w ww. okresie częstotliwość odwiedzania centrów i galerii handlowych zmniejszyła się o 8,4% r/r. Do tego średni czas wizyty uległ skróceniu o 3,8% r/r.
Jak wynika z raportu Proxi.cloud i Grupy BLIX, w pierwszej połowie 2025 roku liczba klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 6,9% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku.
Zobacz również
– To świadczy o postępującej zmianie zachowań konsumenckich oraz dalszym przesuwaniu się handlu w stronę kanałów cyfrowych i sklepów wolnostojących. Na ten wynik w dużym stopniu wpłynął rozwój e-commerce. Kluczowe znaczenie ma też większa selektywność klientów w podejmowaniu decyzji zakupowych. Istotny jest również wzrost cen – mówi dr Krzysztof Łuczak, współautor raportu z Grupy BLIX.
Ekspert dodaje, że ograniczenia budżetowe sprawiają, iż konsumenci rzadziej odwiedzają galerie i bardziej planują zakupy. Handel tradycyjny odczuwa to bezpośrednio. Mniejszy ruch oznacza słabsze szanse na konwersję sprzedażową.
Rozwój handlu internetowego dodatkowo ogranicza konieczność wizyty w sklepach fizycznych. Z perspektywy sieci handlowych i zarządców obiektów może to budzić uzasadniony niepokój, szczególnie jeśli trend będzie się pogłębiał w kolejnych kwartałach.
Czy fundacja „Dzieci Są z Nami” oswaja sharenting? [OPINIE]
– Mimo wszystko warto jednak zaznaczyć, że nie nastąpiły drastyczne zmiany. Ruch w galeriach wciąż pozostaje na relatywnie stabilnym poziomie. Spadek może oznaczać bardziej zdecydowane i wyższe wydatki podczas jednej wizyty. Raport opiera się na danych dotyczących ruchu, a nie transakcji. Nie wiemy, ile pieniędzy klienci zostawili w sklepach, ani jak zmieniła się wartość koszyka zakupowego – stwierdza Weronika Piekarska, współautorka raportu z Proxi.cloud.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Autorzy raportu przypominają, że od 14 czerwca do 14 lipca ub.r. odbywały się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. I dodają, że to wpłynęło na podniesienie liczby klientów w I połowie 2024 roku, przez co rok później został zanotowany spadek o prawie 7%.
– Duże imprezy sportowe przekładają się na wzrost liczby klientów w centrach i galeriach handlowych. Wówczas są organizowane promocje związane z turniejem, wydarzenia tematyczne i strefy kibica, które przyciągają klientów. Tak też było w zeszłym roku. To zwiększyło liczbę odwiedzin w końcówce pierwszej połowy ub.r. Tym samym brak podobnej dużej imprezy w pierwszym półroczu 2025 roku sprawił, że frekwencja spadła – wyjaśnia dr Krzysztof Łuczak.
W I połowie 2025 r. liczba klientów w centrach i galeriach handlowych zmniejszyła się r/r. we wszystkich województwach. Najbardziej to widać w świętokrzyskim – spadek r/r. o 11,1%, podkarpackim – o 9,3% i podlaskim – o 9,2%. Z kolei najmniejsze minusy r/r. odnotowano w mazowieckim – o 4,4%, wielkopolskim – 4,5% i pomorskim – 5%.
Mateusz Nowak, współautor raportu z Proxi.cloud, zwraca uwagę na to, że największe spadki zaobserwowano w województwach leżących we wschodniej części kraju, które charakteryzują się niższym poziomem zamożności. Na zróżnicowanie zmiany liczby klientów rok do roku w poszczególnych regionach może wpływać oferta poszczególnych galerii na danym obszarze.
– W mniej zurbanizowanych województwach o niższej sile nabywczej galerie często pełnią bardziej ograniczoną funkcję. Są odwiedzane rzadziej, a konsumenci wykazują większą wrażliwość na zmiany cen. Dodatkowo rozwój e-commerce może tam silniej oddziaływać, stanowiąc wygodną alternatywę dla uboższej oferty lokalnej. Z kolei najmniejsze spadki obserwowane są w województwach z dużymi aglomeracjami, takimi jak Warszawa, Poznań czy Trójmiasto. Tamtejsze galerie oferują szerszy wybór marek, usług i rozrywki, co przyciąga klientów nie tylko z miast, ale i z okolicznych miejscowości. Lokalna oferta, zarówno handlowa, jak i usługowo-wydarzeniowa, ma istotny wpływ na częstotliwość odwiedzin i może w dużym stopniu łagodzić ogólne tendencje spadkowe – komentuje ekspertka.
Według raportu, w I połowie 2025 roku liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła o 14,5% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku.
– Na to mogły złożyć się analogiczne czynniki jak w przypadku spadku liczby klientów, tj. wzrost znaczenia e-commerce i Euro 2024. Warto również zauważyć, że coraz większa liczba konsumentów udaje się do galerii i centrów handlowych w konkretnym celu, a coraz mniej osób idzie na tzw. window shopping, co również ma wpływ na spadek ruchu w placówkach. To z kolei nie powinno się aż tak intensywnie
przekładać na spadek wartości paragonów – analizuje Mateusz Nowak.
Zdaniem Weroniki Piekarskiej, dwucyfrowy spadek liczby wizyt w galeriach handlowych wcale nie musi być sygnałem alarmowym. Od kilku lat obserwujemy stopniową zmianę nawyków konsumenckich. Zakupy stają się bardziej przemyślane, mniej impulsywne, a coraz większa część transakcji przenosi się do kanałów online.
W tym kontekście spadek liczby wizyt może być naturalną konsekwencją zmieniającego się modelu konsumpcji. Klienci odwiedzają galerie rzadziej, ale z większą intencją. Wartość pojedynczego paragonu może być wyższa, a liczba wizyt mniejsza – dodaje współautorka raportu.
W ww. okresie we wszystkich województwach odnotowano dwucyfrowe spadki r/r. liczby wizyt w centrach i galeriach handlowych. Największe z nich zaobserwowano w świętokrzyskim – o 27,2%, w podkarpackim – o 20,4%, a także w śląskim – o 18,3%. Natomiast najmniejsze zauważono w lubuskim – o 10,6%, mazowieckim – o 10,8% i wielkopolskim – o 10,9%.
– Dwucyfrowe spadki liczby wizyt r/r. we wszystkich województwach to sygnał o skali
ogólnopolskiej zmiany zachowań konsumenckich. To strukturalna zmiana w całym kraju, co powinno skłonić branżę do głębszej analizy i wdrożenia działań zapobiegawczych nastawionych na zahamowanie obecnego trendu. W województwach, które są najbardziej na minusie, mogą występować większe trudności gospodarcze. Może być tam mniej innowacyjnych formatów handlowych i nowoczesnych centrów. Z kolei na lepsze wyniki mogą wpływać takie kwestie, jak wyższy poziom urbanizacji, większa liczba atrakcyjnych galerii oraz silniejsza gospodarka lokalna – zaznacza dr Krzysztof Łuczak.
Ponadto zaobserwowano, że częstotliwość odwiedzania centrów i galerii handlowych zmniejszyła się r/r. o 8,4%.
– Taki spadek można uznać za umiarkowany. Nie jest to wartość skrajna, ale wyraźna i sygnalizująca zmianę w zachowaniach konsumenckich. Klienci mają już ukształtowane nawyki zakupowe. Wiedzą, czego oczekują od wizyty w galerii i coraz częściej traktują ją jako zaplanowane wydarzenie, a nie spontaniczną aktywność. Jednocześnie sam fakt, że częstotliwość nie spadła bardziej, pokazuje pewną odporność modelu galerii jako miejsca zakupów, usług i spędzania wolnego czasu – podkreśla Weronika Piekarska.
Raport wykazał też, że w I połowie br. średni czas wizyty w centrach i galeriach handlowych uległ skróceniu o 3,8% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku.
– Ta pozornie niewielka zmiana może mieć zauważalne konsekwencje w skali całego rynku. Prawdopodobnie wiąże się zarówno z mniejszą liczbą wizyt oraz klientów, jak i z ofertą handlową, która może nie być wystarczająco angażująca. To również pośredni sygnał o zmieniających się oczekiwaniach względem czasu spędzanego w galerii. Choć skrócenie wizyty może nie być bezpośrednio odczuwalne dla klienta, to dla centrów handlowych i samych najemców może oznaczać konieczność poprawy jakości doświadczeń zakupowych – podsumowuje ekspert z Grupy BLIX.
Zdjęcie główne: Depositphotos