“Przepraszam, a może zjadłby Pan pudding z pieska?” – nietuzinkowa promocja w Tajlandii

“Przepraszam, a może zjadłby Pan pudding z pieska?” – nietuzinkowa promocja w Tajlandii
Mówią, że reklama jest dźwignią handlu i że nie ważne jak mówią, byleby mówili. Tą zasadą kierowali się właściciele tajlandzkiej cukierni, która w kontrowersyjny sposób postanowiła zareklamować swoje wyroby.
O autorze
1 min czytania 2017-05-23

Pudding kokosowy to uwielbiany przez wszystkich w Tajlandii deser. Jak zareklamować produkt, który znają wszyscy mieszkańcy wschodniego państwa? Jeden z lokalnych cukierników postanowił podawać pudding w kształcie małych szczeniaczków buldoga francuskiego.

Zdjęcia przedstawiające desery zostały opublikowane przez właścicieli cukierni na ich Facebookowym profilu. Na odzew nie trzeba było długo czekać, w kilka godzin od publikacji pod postem wywołała się burza, a zdjęcia udostępnione zostały ponad 10 tysięcy razy!

Cukiernicy liczyli na lekką kontrowersję, jednak nie zdawali sobie sprawy, że rozpowszechni się na taką skalę. Przyznają, że nie nadążają z produkcją łakoci.

Zobaczcie, jak wygląda ten przysmak:

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Co myślicie o takim sposobie zwrócenia na siebie uwagi?

PS

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Bardzo podobne projekty możemy zobaczyć u Katherine Dey, artystki, która tworzy ciasta wyglądem przypominające potwory morskie, ludzkie głowy, czy nawet niemowlęta.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

PS2

W agencji J. Walter Thompson Amsterdam w porze lunchu możesz doświadczyć uniesień kulinarnych, dzięki pracującemu tam szefowi kuchni – Robbiemu Postma. Kucharz, wraz z fotografem agencji stworzyli niesamowity projekt wizualny. Menu „wymalowane” na twarzy.

Panowie w dość nietuzinkowy sposób sfotografowali składniki różnych potraw. Powstałe fotografie nie są efektem pracy w programach graficznych.