fot. Katarzyna Mieszawska
Był sobie lokal…
Na południu Polski, dokładniej na rzeszowskiej ziemi był sobie lokal. Cocktail Culture, prowadzony przez rycerza w barmańskiej zbroi, jednego z najlepszych w kraju wojowników shakera i procentów, Krystiana. Stali klienci, karta, której nie powstydziłaby się warszafka, inwencja twórcza, dobra opinia i… brak rozpoznawalności oraz napływu nowych, spragnionych drinka obywateli. Smutna sprawa, rzekł narrator.
Zobacz również
fot. Katarzyna Mieszawska
Były sobie Pyszności…
W międzyczasie, na drugim końcu miasta były sobie Pyszności, a wraz z nimi nowy projekt Partyshaker Polska – wszyscy walczący dzielnie z wiatra… z Facebookiem, zasięgami i CTR-em. Bajka ta nie miałaby happy endu, gdyby nie pomysł, by spróbować podczas promocji lokalnego biznesu za pomocą wideo, solidnym kopnięciem w d… odczarować uśpiony organiczny zasięg. Uwaga spoiler alert: udało się!
Publikacja wideo
W dużym skrócie: Pyszności z Partyshakerem non profit wpadły do Cocktail Culture, nagrały, zmontowały, dopieściły i puściły na Facebooku krótkie wideo o tym, dlaczego warto wbić na drinka do Rzeszowa. W końcu wartościowy content powinien bronić się sam, mimo złych proroctw, czarnych przewidywań i ciągłych narzekań social media ninjów oraz tak zwanych content speszjalistów. Przystępując do ataku (czyt. publikacji wideo) założenia były proste: jak najmniej budżetu, jak najwięcej zasięgu organicznego. I poszło…
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Wideo możecie zobaczyć na fanpage’u Party Shaker na Facebooku: www.facebook.com/partyshakerPL/videos/502172556909181/
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Przyczajony zasięg, ukryty organik
Zamiast gadać, będziemy pokazywać. Po 48 godzinach w sieci Facebooka, film wygenerował:
Gdzie ci hejterzy, prawdziwi tacy
Jakież zaskoczenie dopadło projektową drużynę, gdy okazało się, że wśród 809 komentarzy nie pojawił się ANI JEDEN hejt. Czyżby dało się ułaskawić facebookowe trole? Zagadka pozostaje nierozwiązana, ale do dziś zdziwienie pozostaje na twarzach. Domysły są takie, że alkohol łączy ponad podziałami!
Grosik do grosika…
… a wyda się 104,97 zł na Facebook Ads, które tym, co osiągnęły, stanowić będą tylko 3% wygenerowanych zasięgów. Lokalne targetowanie na Podkarpacie miało działać, jako mały wykurzacz smoka zasięgów z jaskini Zuckerbergowego lwa, ale finalnie wcale nie było potrzebne. Funkcjonowało tylko 24 godziny, reszta działa się sama. I to w całym kraju!
Cocktail Boom
Po 2 dniach rycerz Krystian dał ekipie znać, że cała akcja wygenerowała więcej ruchu niż śnił, a takiego odzewu spodziewałby się jedynie po nagich tancerkach, z których można spijać tequilę. A tu – żadnych cycków, żadnych kotków, żadnych osławionych facebookowych chwytów. A statystyki poszybowały w kosmos niczym Falcon któryś tam…
Inwazja drinkopijców
Można?! Można! Smaczku historii dodaje fakt, że działania online, przeniosły się magicznie na równoległą rzeczywistość świata realnego, generując ruch i sprzedaż. Świadomość marki wzrosła, liczba klientów szukających procentowych wrażeń przerosła oczekiwania, a drinki z filmu stały się kultowym must-have napływającego tłumu. Sami wpadliśmy już 2 razy na osławioną Meduzę.
Na zdrowie
Jak widać, dobry pomysł, solidna realizacja i otwartość umysłu oraz celowe ignorowanie socialowych wieszczy, zapowiadających koniec zasięgowego świata jaki znamy, przyniosło efekty. Lokalna skala przedsięwzięcia sprawia, że wszyscy drżą, myśląc o tym, co będzie, gdy Rzeszów zamienimy na Warszawę, a Warszawę na Radom czy Sosnowiec. Będzie, oj będzie się działo!
Katarzyna Skoczek
Project Manager, Pyszności