27 lipca br. we wstępnym druku gazety „The Guardian” ukazała się reklama zegarków Christophera Warda z hasłem „Watch porn”. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zestawiono ją z artykułem, który dotyczył molestowania seksualnego dzieci.
fot. Campaign
Zobacz również
„The Guardian” w oficjalnym oświadczeniu poinformował, że artykuł faktycznie został zestawiony w nieodpowiedni sposób z reklamą firmy zegarmistrzowskiej Christopher Ward. Dodano, że ta sytuacja była niedopatrzeniem, a nie celowym działaniem reklamodawcy oraz, że gazeta posiada odpowiednie procedury, których celem jest zapobieganie tego rodzaju sytuacjom. Tym razem jednak nie zadziałały, ale cały proces składu ma zostać przeanalizowany po to, by znaleźć moment, w którym doszło do błędu. Przeproszono także za to, że doszło do takiej sytuacji.
– Nasza reklama „Watch porn”, którą emitujemy od roku, ma być lekkim humorem, który ma promować pożądanie naszego zegarka. Problemem jest kontekst i przepraszamy, że to konkretne umiejscowienie mogło kogoś urazić – skomentował Mike France, CEO i współzałożyciel Christopher Ward.
Zdjęcie główne: konto Reddit @r/PrideAndPinion
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Słuchaj podcastu NowyMarketing