Rośnie także biznes na konopiach, bo coraz więcej Polaków sięga po zdrowe oleje, białka, nasiona i wyroby lecznicze z konopi.
Około 80 hektarów pól w okolicach Gliwic (powierzchna ok. czterech Stadionów Narodowych) obsiały w tym roku Dobre Konopie, marka spółki General Hemp Marketing, jeden z pierwszych i największych prywatnych producentów konopi włóknistych w Polsce. Ewa Gryt, właścicielka firmy która zaczęła uprawy konopi w 2012 roku rusza też z produkcją własnych całkowicie polskich wyrobów z konopi, na które popyt rośnie w naszym kraju bardzo dynamicznie. Pod marką Dobre Konopie ukażą się w tym roku artykuły spożywcze (olej, makaron, słodycze), białko dla osób aktywnych i sportowców, łuskane nasiona mające status „super food”, oparte wyłącznie na naturalnych składnikach napoje i ziołowe napary, które mogą zastąpić herbatę. Firma będzie też produkować terapeutyczno-lecznicze olejki CBD, poszukiwane przez osoby cierpiące na choroby cywilizacyjne i schorzenia o podłożu neurologicznym.
Zobacz również
– Prowadzimy także szeroko zakrojone badania w obszarze wykorzystania niezwykłej rośliny, jaką są konopie, m.in. związane z produkcją celulozy ze słomy konopnej na cele papiernicze i zamierzamy poszerzać asortyment własnych wyrobów – mówi Ewa Gryt.
W Polsce działa dziś kilku dużych producentów konopi włóknistych, m.in. państwowy Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich. Boom na ich uprawę trwa od dwóch sezonów, m.in. za sprawą dopłat unijnych, dzięki którym rolnicy mogą zyskać „na czysto” nawet 2-3 tys. zł z hektara (zysk z uprawy buraka cukrowego to ok. 1300 zł). Jednak uprawa tej niezwykłej rośliny ma w naszym kraju wielowiekowe tradycje.
– Byłoby wspaniale, gdyby udało się te tradycje odbudować – mówi właścicielka marki Dobre Konopie.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
„Pierwsza Dama” polskich konopi
Ewa Gryt, absolwentka krakowskiej Akademii Rolniczej (obecnie Uniwersytet Rolniczy), zajmuje się tematyką konopi włóknistych od 12 lat, dziś kontraktuje uprawy w dużych gospodarstwach rolnych w okolicy Gliwic.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
– Kiedy zaczynaliśmy, nikt już w Polsce praktycznie nie pamiętał, jak uprawia się konopie. Umawiałam się z rolnikami na spotkania w ośrodkach doradztwa rolniczego i opowiadałam im o tym. Było ciężko, ale w końcu „zaskoczyło”. Pierwszy konopnego wyzwania podjęli się pan Franciszek Mateja z Lędzin oraz Jan Goczoł z Imielina. Do dziś jestem im wdzięczna za tą odwagę. Potem ruszyło „domino” – wspomina właścicielka Dobre Konopie.
– Zabrałem się za te konopie z ciekawości – przyznaje dziś Jan Goczoł, który uprawia też kukurydzę, ziemniaki i rzepak a specjalizuje się w hodowli bydła opasowego.
– Nas po prostu przekonała pani Ewa – przyznaje Zdzisław Brzozowski, który z żoną Teodorą hoduje 150 krów dojnych i uprawia 500 ha ziemi pod Gliwicami, a w tym roku planuje zasiać konopie po raz drugi. – Nie żałujemy. Konopie mają wiele walorów, choćby to, że płodozmian bardzo dobrze wpływa na żyzność gleby – dodaje.
Cudowna roślina wraca do łask
Zastosowanie konopi włóknistych jest bardzo szerokie – od produktów terapeutyczno-leczniczych, jak wytwarzane z kwiatów olejki i pasty z CBD, poprzez suplementy diety i żywność z nasion i liści, aż po papier, do którego produkcji wykorzystać można słomę konopną.
– Można powiedzieć, że gdyby na ziemi zostały tylko konopie, to ludzkość nie miała by problemu z przetrwaniem. Dzięki konopiom możemy mieć pełnowartościowe jedzenie, możemy z nich zbudować dom, uszyć ubranie, zrobić paliwo, czy nawet plastik – mówi Ewa Gryt.
O konopiach i ich niezwykłych właściwościach wspomina w „Panu Tadeuszu” Adam Mickiewicz, opisuje je też w swoich powieściach Henryk Sienkiewicz. Pierwsze badania dotyczące uprawy, produkcji włókna oraz technologii przerobu i zagospodarowania poszczególnych części konopi prowadzono w Polsce w latach 30 XX wieku. Po wojnie uprawy wciąż miały się dobrze – w latach sześćdziesiątych uprawiano ich Polsce ponad 30 000 ha. Kłopoty ze zbytem i spadek opłacalności spowodowały, że rolnicy stopniowo rezygnowali z tej uprawy, aż do załamania upraw na początku lat 90. (w 1992 r. uprawiano w Polsce zaledwie 48 ha). Na ponowny rozwój rynku wpłynął wzrost produkcji olejków CBD w Stanach Zjednoczonych, dla którego surowcem są kwiaty konopne.