Niezależnie od tego czy pracujemy w małej firmie, czy w wielkiej korporacji w trakcie realizowania obowiązków zawodowych wchodzimy w posiadanie informacji, które nie powinny wypłynąć na zewnątrz. Niektórzy pracodawcy by zabezpieczyć swoje interesy wymagają od nowo zatrudnionych podpisania specjalnych umów o zachowanie poufności. Jednak uwaga, nawet bez podpisania takiego dokumentu obowiązuje nas dyskrecja. W jakim zakresie?
Długi język grozi bezrobociem
Pracownicy powinni uważać przede wszystkim na tzw. tajemnicę przedsiębiorstwa. Jej definicję reguluje ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jak czytamy w ustawie: „Przez tajemnicę przedsiębiorstwa rozumie się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, handlowe, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności”. Które informacje są tajemnicą? Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie – wszystko zależy od indywidualnej sytuacji danej firmy i rodzaju działalności. Wiadomo, że niektóre zakłady pracy (zwłaszcza te działające w sektorze nowoczesnych technologi) będą posiadały więcej tajemnic – inne znacznie mniej. Tajemnicą objęte mogą być np. treści umów zawieranych z kontrahentami czy plany przyszłych działań. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej wykazać się nadmierną dyskrecją niż zbytnią wylewnością. W dobie mediów społecznościowych i internetu nieopatrzna wypowiedź może kosztować nas więcej niż utratę pracy.
Zobacz również
Zdradzisz tajemnicę – naruszysz kodeks karny
Ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, który może za sobą pociągać odpowiedzialność karną oraz cywilną. Jeśli pracownik podpisał umowę o zachowaniu poufności to dodatkowo można mówić o odpowiedzialności kontraktowej. – W zakresie odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorca może domagać się od pracownika szeregu działań wskazanych w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Najważniejsze z nich to żądanie zaniechania niedozwolonych działań a także naprawienie szkody – mówi mecenas Konrad Syryca z Fic, Syryca Kancelarii Radców Prawnych – Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną to warto zwrócić uwagę na art. 266 kodeksu karnego, który za ujawnienie informacji zdobytej w związku z wykonywaną pracą przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do lat dwóch – zaznacza mec. Syryca. Dodajmy, że w myśl przepisów, przestępstwo to ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego.
Czy Polacy często łamią prawo w tym zakresie? Trudno stwierdzić, bo prawdopodobnie nie wszystkie przypadki są zgłaszane na policję czy kierowane do sądu. Statystyki Policji wskazują, że liczba wszczętych postępowań w sprawie przestępstw przeciwko ochronie informacji co roku jest podobna: w 2011 roku wszczęto 131 postępowań, w 2012 – 159, natomiast w 2013 mniej, bo 148. Warto zauważyć, jednak, że liczba stwierdzonych przestępstw była znacznie niższa i wynosiła – 47 (w roku 2011), 77 (w roku 2012), 50 (w roku 2013).
źródło: Fic, Syryca Kancelaria Radców Prawnych Sp. P.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Słuchaj podcastu NowyMarketing