fot. StockSnap
Ludzki umysł rozwija się w ramach procesów uczenia i zdobywania doświadczeń. Teoretycznie podobnie mogą maszyny. W branży reklamowej od lat korzystamy z pomocy „robotów”, które personalizują przekaz na poziomie wyższym niż ludzie. Skoro technologia stale się rozwija, a sztuczna inteligencja przejmuje działania marketingowe, to czy możemy się obawiać, że wszyscy zostaniemy wkrótce zastąpieni przez roboty?
Zobacz również
Obecnie sztuczna inteligencja ułatwia życie marketerów. Na rynku są już firmy oferujące projekt logo przygotowany przez AI (LogoJoy), czy materiały PR tworzone przez roboty (PingGo). Ponadto, Coca-Cola ogłosiła, że planuje użyć sztucznej inteligencji do tworzenia muzyki reklamowej, pisania scenariuszy, umieszczania postów na portalach społecznościowych i kupowania mediów. Jaka jest tu rola ludzi? Co z naszą cenną wiedzą i latami doświadczenia? Wkrótce maszyny będą na tyle inteligentne, aby uczyć się i rozwijać podobnie jak robi to ludzki umysł. Czy to pozwoli im przejąć nasze miejsca pracy? Jakie stanowiska mogą zniknąć, a jakie się pojawią?
Analityk
Proces analizy danych potrafi być czasochłonny i nie zawsze gwarantuje rezultaty. Im większa baza, tym trudniej wyciągać odpowiednie wnioski. Jednak dziś jesteśmy w stanie zaprogramować maszyny tak, by odczytywały informacje, rozpoznawały obrazy i filmy, a także analizowały niemal każdy rodzaj strumienia danych i odnajdywały wzorce. Takie zastosowanie technologii znacząco ułatwia pracę analityków i marketerów.
Skupmy się na branży e-commerce. Eksperci potrafią przewidzieć określone szczyty sprzedaży. Wiemy, że „Black Friday” generuje ogromne przychody – kampanie są wtedy o ponad 100 proc. efektywniejsze. Wiemy też, że we wtorki i środy notuje się więcej konwersji niż w pozostałe dni (nawet o 40 proc. więcej niż w soboty). Wiedza ta pomaga nam w planowaniu kampanii reklamowych i ustalaniu parametrów, gdy decydujemy się inwestować więcej w wyświetlenie reklamy lub przygotowanie specjalnych kreacji. Co jednak, gdy mamy do czynienia z nieprzewidywalnymi aktywnościami, jak np. zakup prezentu urodzinowego? Żaden człowiek nie jest w stanie dostrzec zmian zachowań indywidualnych konsumentów online. Z kolei roboty można zaprogramować, by wykrywać je natychmiast.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
W retargetingu personalizowanym, algorytmy oparte na deep learningu (innowacyjnej metodzie AI, która naśladuje pracę ludzkiego mózgu) potrafią rozpoznać i szybko reagować na wzrosty sprzedaży oraz trudne do przewidzenia wzorce. Co więcej, pracują bez przerwy i dostosowują swoje działania do najmniejszych zmian na poziomie każdego użytkownika. Według badań RTB House zaawansowane algorytmy są w stanie odpowiadać na miliony zapytań na sekundę, co obejmuje również złożony proces analizy i szacowania stawek aukcyjnych. Żaden człowiek nie jest w stanie tego dokonać.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z drugiej strony, gdy algorytmy przejmą od nas prace związane z analizowaniem danych i podejmowaniem decyzji, które będę miały wpływ na miliony klientów, będziemy mieć więcej czasu na poszukiwanie kreatywnych, nowych pomysłów i rozwój marki.
Media planner
Proces tworzenia media planów nie zmienił się zasadniczo od wielu lat, ale liczba wskaźników do analizy wzrosła do olbrzymich rozmiarów. Każdego dnia produkowane jest 2,5 tryliona bajtów danych. Według IDC, niecałe 0,5% z nich jest analizowane i wykorzystywane.
Tymczasem, dzięki AI proces planowania i zakupu mediów oraz codzienne działania jak raportowanie, audyt, kontrola reklam itd., mogą być w pełni zautomatyzowane. Dzięki inteligentnym algorytmom możemy wyciągać wnioski i szybko działać na aktualnych zestawach danych. W retargetingu personalizowanym, m.in. decyzje o produktach, które powinny być wyświetlane w reklamach, są podejmowane w niecałe 10 milisekund.
Samouczące się algorytmy analizują użytkowników jako jednostki, a nie jak dotąd, według segmentacji rynkowej na zakładane z góry grupy. Pozwala to marketerom na zakup mediów, które mogą oddziaływać na zachowania użytkowników proaktywnie, a nie reaktywnie. Nie ma już też znaczenia miejsce, w którym umieszczana jest konkretna reklama. Liczy się to, komu jest wyświetlana. Algorytmy mogą obserwować grupę docelową i dostosowywać reklamy do zachowania oraz preferencji jej użytkowników w niezwykle precyzyjny sposób.
Dyrektor kreatywny
Sztuczna inteligencja podejmuje się też zadań kreatywnych. McCann Erickson Japonia przeprowadziło ciekawy eksperyment. Firma doprowadziła do pojedynku między dyrektorem kreatywnym – Mitsuru Kuramoto, a robotem AI-CD β – pierwszą na świecie maszyną na stanowisku dyrektora kreatywnego. Celem rozgrywki było sprawdzenie kto stworzy lepszą reklamę. Oceny przez głosowanie mieli dokonać ludzie.
Choć komputer był w stanie kreatywnie rozwijać reklamy, wyciągać informacje z bazy danych oraz analizować spoty telewizyjne z przeszłości, to ostateczne zwyciężył człowiek. Kuramoto uzyskał 54 proc. głosów, a jego przeciwnik 46 proc. Trudno jednak zaprzeczyć, że wynik był bardzo zbliżony i można założyć, że pewnego dnia sytuacja może się odwrócić.
Podsumowanie
Niedawny raport PwC wykazał, że do 2030 roku aż 38 proc. amerykańskich miejsc pracy zostanie zastąpionych przez roboty i sztuczną inteligencję.
Czas pokaże, czy AI może nauczyć się być jeszcze bardziej twórcze i skuteczniejsze niż umysł ludzki oraz jaki będzie mieć to wpływ na nasze miejsca pracy. Jednak na razie jej rozwój będzie generować kolejne etaty – w tym zupełnie nowe. Według Światowego Forum Ekonomicznego, 65 proc. dzieci idących teraz do szkoły podstawowej będzie pracować na stanowiskach, które jeszcze nie istnieją. Niektóre role znikną, inne dopiero powstaną.
W branży marketingowej wiemy, że samouczące się algorytmy ułatwiają zrozumienie klientów na globalną skalę. Z kolei to, co my jako ludzie zrobimy z tą wiedzą, jest jeszcze przed nami.