grafika: fotolia
Kto z niego korzysta i jak wygląda sprawa na polskim rynku?
Zobacz również
Crowdsourcing polega na zbieraniu częściowych rozwiązań problemu od dużej grupy ludzi. Najczęściej angażuje się w tym celu społeczność internetową, rzadziej tradycyjnych pracowników. Proces ten najczęściej wykorzystywany jest do podziału żmudnej pracy, do zebrania środków, które pozwolą na realizację określonych celów, czy też w celu pozyskania świeżych pomysłów. Łączy on wysiłki wielu pojedynczych osób, spośród których każda przyczynia się do większego, wspólnego wyniku. crowdsourcing może polegać na samodzielnym wykonywaniu wyznaczonej części pracy przez wiele osób lub na całkowitej współpracy. Zgodnie z początkowym założeniem miała być to dobrowolna praca w ramach wolontariatu, jednak obecnie coraz częściej za jej wykonywanie w ramach crowdsourcingu otrzymuje się wynagrodzenie, w takiej czy innej postaci. Od Outsourcingu różni się tym, że prace zlecane są raczej nieokreślonej grupie, rzadziej konkretnie wyznaczonym osobom. Po raz pierwszy pojęcie crowdsourcing zostało wykorzystane w artykule „The Rise of Crowdsourcing”, przez Jeff’a Howe’a, który zauważył, że coraz popularniejszy staje się outsourcing do tłumu – nowe pojęcie jest połączeniem słów Crowd (tłum) oraz Outsourcing (pozyskiwanie pracy z zewnątrz).
Popularność crowdsourcingu cały czas wzrasta, głównie za sprawą rozwoju technologii, a szczególnie dzięki ogromnej popularności Internetu i pojawieniu się wielu narzędzi pozwalających na wygodną komunikację. Wyróżnić można wiele odmian crowdsourcingu, do najpopularniejszych zaliczyć należy Crowdfunding (zbieranie funduszy potrzebnych na realizację projektu), Wisdom of the Crowd (zbieranie ogromnych ilości informacji w celu dogłębnego zbadania tematu), Crowdvoting (zbieranie opinii na wybrany temat), Creative Crowdsourcing (pozyskiwanie projektów z zakresu projektowania graficznego, architektury, copywritingu itp.) oraz Inducement Prize Contest (polegające na przyznaniu nagrody osobie, której uda się osiągnąć wyznaczony cel). Do grupy tej dodać należy także crowdworking – pojęcie związane z portalami umożliwiającymi zlecanie przez Internet różnorodnych prac wielu osobom na raz. W przypadku crowdworkingu praca zawsze musi zostać opłacona, jednak koszty związane z jej zlecaniem są znacznie niższe, niż w przypadku korzystania z tradycyjnych pracowników. A często praca wymagająca setek lub tysięcy godzin pracy może zostać wykonana przez wiele osób w krótkim czasie. Dodatkowo wspomnieć należy także o wysokiej elastyczności, związanej z błyskawicznym dostępem do tysięcy potencjalnych pracowników, czekających na zlecenia do realizacji.
Duże firmy z całego świata wykorzystują crowdsourcing w swoich działaniach. Jednym z przykładów może być PepsiCo, producent chipsów „Lay’s”, która poprosiła swoich fanów na facebooku o wymyślenie dla nich nowego smaku. W kampanii „Do Us a Flavor”, poprzez aplikację na portalu społecznościowym, fani przesyłać mogli propozycje składników wchodzących w skład nowego smaku chipsów, wraz z propozycją jego nazwy. Podczas kampanii pojawiło się wiele unikatowych pomysłów, jak chipsy o smaku smażonego jajka i bekonu, chipsy o smaku popcornu, czy też chipsy pistacjowe. Zwyciężył smak chleba czosnkowego z serem, a autorka pomysłu otrzymała nagrodę w postaci 1 miliona dolarów.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Kolejnym dobrym przykładem jest Starbucks, firma uruchomiła w 2008 roku serwis mystarbucksidea.com, pozwalający konsumentom na zgłaszanie pomysłów na rozwój kawiarni. Do momentu uruchomienia serwisu sieć otrzymywała od swoich klientów wiele skarg, nad którymi ciężko było jej zapanować. Uruchomiona strona pozwoliła na poświęcenie uwagi sprawom najistotniejszym z punktu widzenia konsumentów, dzięki zastosowanym na niej mechanizmom (komentarze, głosowanie na najlepsze pomysły). Za sprawą projektu, w lokalach wprowadzono już około 300 zmian i ulepszeń, a najaktywniejsze – najbardziej kreatywne osoby, otrzymały stałe rabaty na produkty kawiarni.
Za przykład wykorzystania crowdworkingu może z kolei posłużyć, stworzony w 2005 roku, serwis Amazon Mechanical Turk, który łączy ze sobą osoby posiadające różnorodne prace do zrealizowania, oraz ich wykonawców. Zamieszczane w serwisie prace, nazywane HIT (Human Intelligence Task), wyświetlane są na liście zleceń, zleceniobiorcy przeglądają dostępne oferty i wybierają te, które chcą wykonać. Zleceniodawcy otrzymują wyniki ich pracy, sprawdzają czy spełniają one ich oczekiwania i płacą tylko za te, które są zgodne z opisem zlecenia. Przy każdym ogłoszeniu znajduje się informacja na temat wynagrodzenia, czasu na realizację zlecenia, jego opis, a także ile osób może je wykonać – często jedno zadanie zrealizować może nawet kilka-kilkanaście tysięcy wykonawców. Dzięki tego typu serwisom nawet małe i średnie przedsiębiorstwa, w niedługim czasie, oraz przy niskim budżecie zorganizować mogą efektywne akcje marketingowe. Oprócz tradycyjnych prac, z których skorzystać mogą przedsiębiorstwa, serwis używany może być także do realizacji innego rodzaju celów, jednym z ciekawych przykładów jest jego wykorzystywanie w przypadku poszukiwania zaginionych osób.
Również na polskim rynku działa podobny do wspomnianego powyżej portal – inCLICK.pl. Podobnie jak w przypadku usługi firmy Amazon, również za pomocą inCLICKa firmy i osoby prywatne zlecać mogą niemalże dowolną pracę Użytkownikom witryny. Mogą być to na przykład różne działania w Social Media, wypowiedzi na forach czy wpisy na blogach i stronach internetowych. Portal niewielkim kosztem umożliwia sprawdzenie potęgi tłumu w praktyce, już za kilka złotych rozpocząć można zlecanie zadań, których wyniki wielokrotnie mogą przewyższyć poniesione, w związku z ich realizacją koszty.
Jak już wcześniej wspomniano jedną z odmian crowdsourcingu jest crowdfunding, czyli zbieranie środków na realizację określonego celu od społeczności. Istnieje wiele portali umożliwiających przedstawienie internautom przedsięwzięcia czy sprawy, na której rzecz zbiera się środki. Jednym z najbardziej znanych, z działających na polskim rynku jest polakpotrafi.pl. Serwis umożliwia twórcom projektów zbiórkę pieniędzy na ich realizację, przy zachowaniu 100% praw własności oraz kontroli, gdyż osoby, które zdecydują się na wsparcie projektu, nie otrzymują w zamian udziałów, lecz produkty i doświadczenie. Każdy projekt, na którego realizację zbierane są środki ma określony termin, w którym cała kwota musi zostać zebrana – działa tu zasada wszystko albo nic, jeśli więc nie uda się osiągnąć założonego celu, pieniądze wracają do darczyńców. Największym zrealizowanym do tej pory za pomocą portalu projektem jest „Festiwal 'Cohabitat Gathering 2012’”, na jego realizację zebrano łącznie 97877zł, co stanowi 108% potrzebnej kwoty.
Innym przykładem działań crowdsourcingowych na rodzimym rynku może być konkurs „180 tysięcy” zorganizowany przez Bank Millennium. Zadaniem uczestników było nakręcenie reklamy dla konta internetowego. Dzięki swojej akcji bank był w stanie pozyskać w Internecie zaangażowanie na poziomie rzadko spotykanym w branży finansowej. W czasie miesiąca trwania konkursu, nadesłano prawie 400 propozycji spotu reklamowego, spośród których 11 osobowe jury wybrało 15, a najlepszy wybierali internauci. Dzięki konieczności zdobywania licznych głosów, uczestnicy angażowali w akcję swoich znajomych, co miało ogromny wpływ na popularność akcji. Zwycięzca otrzymał nagrodę w postaci samochodu BMW, zaś 4 kolejne osoby nagrody pieniężne.
Zwycięskie nagranie zobaczyć można poniżej:
Oferowane obecnie na rynku narzędzia wsparcia działań marketingowych znacznie ułatwiają firmom funkcjonowanie, często są jednak niedoceniane. Taka sytuacja ma miejsce w Polsce w przypadku crowdsourcingu, światowi liderzy udowadniają, że znacznie ułatwia on osiągnięcie zamierzonych celów, a czasami nawet pozwala na ich przekroczenie, warto więc wziąć z nich przykład i wypróbować potęgę tłumu. W Polsce, zarówno crowdsourcing jak i crowdworking są pojęciami dość młodymi, jednak w ostatnich latach stają się coraz popularniejsze, za sprawą powstających poświęconych temu tematowi platform także na polskim rynku. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać siłę drzemiącą w internautach już dziś.
Sławomir Korbik, Specjalista ds. Marketingu, inCLICK Sp. z o.o.