fot. Mercedes me
Mikrotransakcje powoli wykraczają poza gaming i coraz częściej pojawiają się w branży motoryzacyjnej. Oznacza to, że mimo zapłacenia pokaźnej sumy pieniędzy za samochód, kierowcy są zachęcani, aby dokonywać dodatkowych transakcji, które „odblokowują” nowe funkcje w pojazdach.
Zobacz również
Na wprowadzenie tego typu usługi niedawno zdecydowało się m.in. BMW, oferując podgrzewane siedzenia i systemy bezpieczeństwa za roczną opłatę 180 dolarów. Teraz na podobne rozwiązanie stawia Mercedes.
Niemiecka marka zachęca właścicieli nowych elektrycznych modeli EQE oraz EQS do wykupienia systemu Acceleration Increase, który ma gwarantować „nowe doświadczenie każdego dnia”. Funkcja pozwala znacznie zwiększyć moment obrotowy oraz poprawić maksymalną moc silnika – nawet o 24%. Przykładowo, przyspieszenie do 100 km/h w Mercedesie EQS SUV może zmienić się z 5,8 sekundy do ok. 4,9 sekundy, a wydajność – z 265 kW do 330 kW.
Choć brzmi to zachęcająco, udogodnienie nie jest jednak dane raz na zawsze – klienci muszą uiszczać opłatę co 12 miesięcy w ramach abonamentu. Roczna opłata za system wynosi „jedynie” 1200 dolarów czyli ok. 5400 złotych bez podatku.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Na razie usługa jest dostępna jedynie w USA. Kierowcy będą mogli zrezygnować z abonamentu w dowolnym momencie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Czy kolejni producenci samochodów pójdą tą samą drogą i pełen potencjał elektrycznych silników będą uwalniać tylko za dodatkowe pieniądze? Czas pokaże, jakie inne ulepszenia będą wymagały „mikro” dopłat.
PS
Mercedes-Benz w ramach akcji „Nastrojowe kolory Polski” zbadał, jak na co dzień czują się Polacy. Odzwierciedleniem nastrojów była kolorystyka podświetlenia siedziby Mercedes-Benz oraz specjalnej ekspozycji z nową Klasą T.