grafika: fotolia.pl
Post-tap experience (PTE) to wszystkie działania, które mają na celu przeprowadzić płynnie użytkownika przez proces interakcji ze stroną, tak, aby nie wyszedł z kontekstu mobilnego. To jest główny cel, a dochodzi się do niego na dwa sposoby:
Zobacz również
- Przez usuwanie barier i naleciałości znanych z designu desktopowego, który nie działa w mobile’u (w przypadkach dostosowywania dotychczasowych stron pod kontekst mobilny),
- Przez projektowanie interakcji według zasad mobile-first, web second (w przypadku zupełnie nowych projektów tworzonych od zera).
Jest niemal pewne, że jeśli pojawia się w całym userflow mobilnej kampanii problem z konwersją na leady, to wynika to z błędów we wprowadzaniu zasad PTE. Lista potencjalnych błędów jest bardzo długa (i ciągle zbieramy do naszej bazy wiedzy nowe przykłady :), ale można wyróżnić kilka głównych kategorii.
To kilka z nich:
1. Błędy w mobile userflow:
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
- konwertowanie użytkowników z reklam Out Of Home na desktopowy landing page,
- zmuszanie użytkowników do długiej interakcji na urządzeniu mobilnym (np. rozbudowane formularze zamiast follow-upu)
- brak myślenia o użytkownikach, którzy mają wolniejsze łącze (EDGE)
- brak adaptywności ze względu na rodzaj urządzenia (np. serwowanie wersji smartfonowej słabszym telefonom lub na odwrót: wersji trochę ładniejszej niż WAP smartfonom)
2. Błędy technologiczne:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
- stosowanie Flasha
- stosowanie niezoptymalizowanych grafik (w tym brak myślenia o smartfonach z ekranami typu retina)
- linkowanie do aplikacji, której rozmiar przekracza systemowy limit wielkości downloadu na 3G (np. obecny limit w App Store: 50Mb)
3. Błędy designerskie:
- stosowanie formularzy niemożliwych do interakcji dotykowej (np. zbyt małe buttony, źle zaprojektowane dropdowny)
- nieczytelność tekstów (zbyt mały font, za małe odstępy między wierszami, zbyt długie bloki tekstu)
- stosowanie nieskalowalnych warstw z pop-upami
… a to dopiero początek! Gdy wyeliminujemy błędy, możemy myśleć o wartości dodanej na jaką pozwala mobile (np. geolokalizacja, dynamiczne elementy HTML5, pływajace menu itd.).
Dlaczego stosowanie się do zasad PTE jest takie istotne? Bo powoduje, że użytkownik nie ma dysonansu i nie czuje się porzucony. Jeśli działa w kontekście mobilnym (zaczyna ścieżkę od tapnięcia w reklamę mobilną na swoim smartfonie), to nadrzędnym zadaniem zespołu pracującego nad kampanią mobilną (PM-a, designera, CSSowca, copywritera) jest upewnienie się, że z tego kontekstu nie wyjdzie, bo wtedy straci zainteresowanie naszym produktem – tym bardziej, że i tak już wchłania treści na smartfonie drugim okiem i drugim kciukiem.
Tutaj pojawiają się problemy administracyjno-logistyczne, bo okazuje się, że team zajmujący się kampaniami internetowymi po stronie klienta (lub agencji, bądź domu mediowego) operujący na znanych już sobie standardach musi wyjść poza swoją sferę komfortu i utarte ścieżki. To trudne, wymaga dobrej woli i motywacji do budowania nowych kompetencji. Lub wynajęcia zewnętrznego podmiotu, który spojrzy na temat bez obciążenia instytucjalnego zleceniodawcy.
Jakby nie patrzeć, kto nie stworzy lub nie kupi tych kompetencji, szybko zacznie wypadać z wyścigu o konsumenta.
—
Chcesz poznać mobile w praktyce? NowyMarketing poleca szkolenie „Mobile w nowym marketingu”